A. Budka: „Wszystko jeszcze da się odwrócić”

23 listopada 2016, 11:22 | Autor:

budka_sokol

Drużyna Widzewa znajduje się w fatalnej formie, również mentalnej. Rozmowy z zawodnikami po meczach, w których uciekają im punkty, nie należą do łatwych. Chowania głowy w piasek nie można odmówić jednak kapitanowi. Jak Adrian Budka ocenił sytuację w zespole?

– Ciężko będzie zasnąć tej nocy.

– Na pewno. To kolejny nasz przegrany mecz. A mógł się on ułożyć inaczej, gdybyśmy strzelili bramki w pierwszej połowie. Jednej sytuacji nie wykorzystał Patryk Strus, a później sędziowie się pomylili. I to dwa razy! Najpierw sędzia podniósł mi spalonego, gdy wychodziłem na czystą sytuację sam na sam z bramkarzem, a przecież to obrońca przedłużył tą piłkę. Później nie uznano gola Mateusza Michalskiego.

– Jak wytłumaczyć to, co stało się w Aleksandrowie Łódzkim?

– Ciężko po takim spotkaniu powiedzieć coś mądrego. To nie pierwszy raz, jak sami strzelamy sobie bramki. Musimy się wiele nabiegać i natrudzić, by stworzyć sobie jakąś sytuację i zdobyć bramkę. Natomiast przeciwnik raz wrzuca piłkę w nasze pole karne i dostajemy gola na 1:0.

– Gdzie twoim zdaniem leży przyczyna tych problemów w ostatnim czasie?

– Sam chciałbym znać odpowiedź na to pytanie. Ja nie jestem od tego, by oceniać, czyja to wina. Każdy z nas chce dla drużyny jak najlepiej. Przyjeżdża na trening, stara się i daje z siebie 100%. Potem przychodzi mecz, zakładamy sobie pewne rzeczy, a na boisku wszystko się sypie. Jesteśmy w mentalnym dołku, ale nie chcę się usprawiedliwiać, bo to my przegrywamy mecze. Dlatego biorę to też na siebie.

– Mówi się, że nie wszyscy piłkarze Widzewa radzą sobie z presją. Szczególnie młodzi.

– Nie chcę tego oceniać. Niech to robią dziennikarze lub kibice. Mogę zapewnić tylko, że każdy z nich się stara, choć czasem brakuje chęci wzięcia odpowiedzialności na swoje barki. Ale tak, jak mówię – nie chcę oceniać kolegów z zespołu.

– Wierzysz w to, że możecie jeszcze dogonić czołówkę?

– Powiedziałem już po poprzednim, zremisowanym spotkaniu, że będę wierzył do samego końca. Piłka nożna jest taką dyscypliną sportu, że wszystko może się wiosną rozegrać zupełnie inaczej. Końcówkę tej rundy mamy fatalną, ale wszystko jeszcze da się odwrócić. Trzeba w to wierzyć i pracować nad tym. Zimą będziemy mieć czas, by dobrze przygotować się i pod względem mentalnym, i fizycznym. Musimy wierzyć w to, że wiosna musi być nasza.