A. Kasperkiewicz: „Wszyscy będą się spinać na Widzew”

3 sierpnia 2015, 11:21 | Autor:

Arkadiusz_Kasperkiewicz

Większość piłkarzy, którzy wiosną bronili barw Widzewa w I lidze, szybko uciekło z tonącego okrętu. Byli nawet tacy, co zapowiadali to jeszcze przed końcem sezonu. Wyjątki jednak też się trafiły, w tym Arkadiusz Kasperkiewicz, który do końca czekał ze zmianą klubu, chcąc zostać w II-ligowym RTS.

Sylwester Cacek rzucił jednak ręcznik i niektórzy zawodnicy musieli szukać klubów na ostatni moment. Kasperkiewiczowi też się to udało. Zagra w Grudziądzu, ale często udowadnia soje przywiązanie do łódzkiego klubu. „Mówiłem już, że żywo interesuję się tym, co się dzieje w Widzewie. Byłem na premierowej konferencji Reaktywacji Tradycji Sportowych, teraz korzystając z okazji podjechałem do Justynowa. Uspokajam jednak, znów byłem prywatnie, a w nowym sezonie grać będę w Olimpii Grudziądz” – mówił WTM przy okazji sobotniego sparingu z LZS Justynów.

Były pomocnik Widzewa jest optymistą przed startem rozgrywek. Widzi też jednak pewne zagrożenia. „Wyglądało to bardzo ciekawie. Co prawda rywalem był zespół grający ligę niżej, więc nie jest to jakiś wielki wyznacznik, ale widać, że Witold Obarek wykonał dobrą pracę. Jak do drużyny dołączy jeszcze Adrian Budka, to powinno być dobrze. Widzewiacy muszą jednak pamiętać, że wszyscy będą się na nich podwójnie mobilizować. Na nazwę RTS przeciwnicy będą się maksymalnie spinać. Do tego dojdzie presja, zainteresowanie mediów i rzeszy kibiców. Muszą być na to przygotowani” – podkreśla.

W sobotni wieczór Olimpia grała swój mecz w I lidze, ale piłkarz był w Justynowie. Dlaczego? „Późno dołączyłem do zespołu, więc trenerzy zadecydowali, że teraz jeszcze nie znajdę się w meczowej osiemnastce. Zamierzam jednak walczyć o miejsce w składzie. Uważam, że trafiłem do silnego klubu, ładnego miasta. Nawet dojazd bardzo się poprawił” – tłumaczy Kasperkiewicz.