„Co słychać u…” – nowy cykl na WTM

1 maja 2013, 01:56 | Autor:

Na łamach portalu WTM rusza cykl newsów, w których będziemy sprawdzali co obecnie słychać u byłych piłkarzy naszego klubu. Oczywiście nie wszystkich, bo nie każdy z nich zasłużył by o nim wspominać i nie każdy też zapadł mocniej  w pamięci. Wyróżnimy tych najlepszych sportowo, ale i też takich, którzy dali się poznać z innej, ciekawej strony.
Na pierwszy strzał bierzemy byłego pomocnika WidzewaAdama Kardasza!

1

Adam Kardasz urodził się 1 listopada 1983r. w Bydgoszczy. Można więc rzec, że po Zbigniewie Bońku – futbol miał we krwi. Piłkarską karierę rozpoczynał w miejscowym Chemiku, jeszcze wówczas połączonym fuzją z Zawiszą. Po czterech latach gry w rodzinnym mieście, Kardasza wypatrzono w Widzewie, kiedy trenerem łodzian był Stefan Majewski.
Wysoki, bo mierzący aż 196cm, rozgrywający w swojej inauguracyjnej rundzie w Widzewie, czyli wiośnie 2005r. dość regularnie występował w pierwszym składzie. Aż 6-ciokrotnie zagrał  pełne 90min. RTS przegrał wówczas baraż o awans do Ekstraklasy z Odrą Wodzisław.
Także w następnym sezonie często występował na boisku i był jednym z piłkarzy, którzy dali Widzewowi awans do elity. Łącznie Adam Kardasz zagrał w Widzewie 39 meczów, w których strzelił okrągłe zero bramek.

W sezonie 2006/2007 Kardasz był graczem Unii Janikowo. W występującej w II lidze drużynie nie poszło mu tak dobrze, jak w Łodzi. Zagrał tylko w 3 meczach i znów nie strzelił do siatki.
Przełamanie nastąpiło rok później, kiedy Adam Kardasz grał da III-ligowej Victorii Koronowo. Wystąpił w 13 meczach, aż 4-krotnie wpisując się na listę strzelców! Udana jesień spowodowała zainteresowanie ze strony II-ligowego Pelikana Łowicz, do którego pomocnik został wypożyczony na rundę wiosenną. W Łowiczu zagrał 10 razy, ale były to w większości „ogony”.
Rozgrywki 2008/2009, to powrót do Unii, dla której Kardasz w całej kampanii zagrał aż 30 razy, strzelając 2 bramki i marnując dwa rzuty karne.
Następny sezon, to życiowa forma Kardasza, który dla Unii zdobył aż 13 bramek w 29 meczach stając się liderem drużyny. Podobnie było rok potem – 26 meczów i 9 goli.
Jesienią 2011r. Kardasz wrócił do Chemika, w którym zdążył jeszcze zagrać 13 razy i strzelić 4 gole, zanim przeniósł się do grającej w IV lidze grupy kujawsko-pomorskiej, Szubinianki Szubin. Obecnie jego zespół zajmuje 8 miejsce w tabeli ze sporą strata do miejsc premiowanych awansem. Nasz bohater jest jednak w Szubinie wielką gwiazdą i podporą zespołu. Dla Szubinianki zdobył już  w bieżących rozgrywkach 16 bramek w 17 meczach! Dodatkowo w meczu z MLKS Unia Gniewkowo zaliczył swój pierwszy w życiu hattrick!

Wygląda na to, że sympatyczny rozgrywający znalazł w swojej karierze odpowiednie miejsce do bycia liderem. Adamowi Kardaszowi życzymy więc zdrowia, dalszej skuteczności i wysokich wygranych. Tak, by kibice w Szubinie mogli zaśpiewać, jak niegdyś młyn pod Zegarem: „Mamy Kardasza i III liga jest nasza…!