Jonczyk jednak zerwał więzadła! Czy to koniec?

21 kwietnia 2014, 10:47 | Autor:

Michał_Jonczyk

Potwierdził się najgorszy scenariusz dla Michała Jonczyka. Napastnik Widzewa po raz trzeci zerwał więzadła krzyżowe i jego kariera znajduje się na jeszcze większym zakręcie, jak poprzednio. Czy zdoła kolejny raz wygrać z własnym organizmem i wrócić do profesjonalnego sportu?

Wypożyczony do II-ligowego Motoru Lublin Jonczyk niechętnie wyjeżdżał na wschód Polski, gdyż kilkanaście dni wcześniej na świat przyszedł jego syn, Antoś. Napastnik chciał się jednak odbudować po długo leczonej kontuzji stawu kolanowego i za pół roku wrócić do Łodzi mocniejszym i w formie. Zaczął fenomenalnie, bo już w debiucie strzelił dla Motoru dwa gole. Później dołożył jeszcze jedno trafienie, ale kolejnych już nie będzie.

W 56 minucie meczu z Concordią Elbląg widzewiak upadł na murawę i z boisko opuszczał na noszach. Po badaniach, jakie zawodnik przeszedł w kolejnych dniach, okazał się, że do Michała Jonczyka wróciły stare demony – trzeci raz zerwał więzadła krzyżowe! Wcześniej sytuacja taka miała miejsce w Zabrzu, gdzie stracił dwa lata na skutek źle przeprowadzonej operacji) oraz już w Łodzi, gdy murawę opuszczał po raptem 8 minutach gry!

Ostatnia kontuzja kolana była dla Jonczyka bardzo ciężka. 22-latek nie poddał się jednak, przy pomocy dr. Marcina Domżalskiego oraz uznanego fizjoterapeuty Daniela Głowackiego walczył o powrót na boisko. Wydawało się, że piłkarz tym razem przezwyciężył pecha, w grudniu wrócił do treningów przy Piłsudskiego, pod okiem Artura Skowronka przepracował intensywnie cały zimowy okres przygotowawczy, a w sparingu z Lechią Gdańsk strzelił nawet pierwszego od ponad 21 miesięcy gola.
Tuż przed sezonem szefowie Widzewa zdecydowali, że najlepszym wyjściem dla Michała Jonczyka będzie spokojna odbudowa w niższej lidze. Wybór padł na lubelski Motor, który posiada niezłą bazę treningową, więc zawodnikowi nie powinno grozić żadne niebezpieczeństwo. Stało się inaczej, choć oczywiście trudno szukać winy w murawie. Jonczyk w meczu z Concordią ponownie zerwał więzadła i stracił kolejny rok. Czy straci całą karierę? Trzymamy kciuki, by wszystko się ułożyło!