M. Szewczyk: „Czeka mnie dużo ciężkiej pracy”

31 stycznia 2017, 18:38 | Autor:

Maciej_Szewczyk

Liczba piłkarzy, którzy zimą padli ofiarami czystek Przemysława Cecherza, na razie zatrzymała się na dwunastu graczach. Wszystko wskazuje na to, że kolejnych rozstań już nie będzie. Ostatni niepewny swej przyszłości, Maciej Szewczyk, zdecydował się zostać w klubie.

Szewczyk ponownie spotkał się dzisiaj ze szkoleniowcem oraz wiceprezesem Widzewa, by poinformować o swojej decyzji. „Odbyłem rozmowę z bliskimi mi osobami. Chciałem się ich poradzić, ale decyzję podjąłem samodzielnie. Zdecydowałem, że będę walczył. Dziś jeszcze raz spotkałem się z trenerem Cecherzem, a przy rozmowie był również pan Klementowski. Powiedziałem im, że jestem zdecydowany zostać. Cieszę się, że moje umiejętności zostały docenione przez trenera i działaczy. Wiem też jednak, że czeka mnie jeszcze dużo ciężkiej pracy i muszę potwierdzić swoje na boisku” – powiedział WTM.

22-latek może występować zarówno na pozycji środkowego pomocnika, jak i na lewej obronie. Szewczyk nie zdecydował się pójść jedną drogą i nadal chce być potrzebny tu lub tu. „Walczę o miejsce w składzie w zasadzie na każdym treningu. Czy to będzie środek pola, czy lewa obrona to nie będzie odpuszczania. Wiadomo, jak to wygląda z młodzieżowcami. Musi grać dwóch i konkurencja między nimi jest na lewej obronie. Ale nie uważam, że to jest powód żeby się poddać” – stwierdził gracz Widzewa.

Na razie Szewczyk musi jednak uporać się z kontuzją, jakiej nabawił się w ostatnim meczu sparingowym przeciwko Victorii Sulejówek. Pod koniec spotkania piłkarz poczuł ból w mięśniu dwugłowym. Aby wykluczyć poważniejsze dolegliwości, niezbędne będą badania USG.