R. Markwant: „Nie będziemy żyli ponad stan”

3 lipca 2015, 13:40 | Autor:

Rafał_Markwant

Wczoraj o godzinie 11:00 odbyła się konferencja prasowa zorganizowana przez założycieli stowarzyszenia Reaktywacja Tradycji Sportowych Widzew Łódź. Po części oficjalnej głos zabrał między innymi Rafał MarkwantRadny Łodzi, a także członek Komisji Rewizyjnej nowego klubu.

„Dużym optymizmem napawa mnie to, jak kibice zareagowali na wiadomość o utworzeniu nowego stowarzyszenia. Jestem zaskoczony, jak wiele osób zgłasza się do nas i chce pomóc. Zazwyczaj nie dysponują wielkimi pieniędzmi, ale chęci kibiców są naprawdę wielkie. Cieszę się, że środowisko jest z nami” – mówił Markwant.

Od kilku dni w mediach pojawiają się informacje o tym, że do Łódzkiego Związku Piłki Nożnej zgłosiły się dwie grupy osób, które chcą kontynuować widzewskie tradycje. „Jedno Stowarzyszenia jest nasze, a o drugim nic nie wiemy” – tłumaczy radny i członek Komisji Rewizyjnej. „Za naszym Stowarzyszeniem stoją kibice, byli piłkarze, łódzki biznes i mam dużą nadzieję, że także Urząd Miasta. Nie wiem co musiałoby się stać, żeby to drugie Stowarzyszenie uzyskało jakiekolwiek prawa do kontynuowania tradycji Widzewa. Nie widzimy innego wyjścia niż to, że to my będziemy następcą 105-letniego klubu” – dodał.

Na razie nie wiadomo, w której lidze zagra RTS Widzew. Drużyna została zgłoszona do rozgrywek A Klasy, ale założyciele mają nadzieję, że dzięki widzewskim tradycjom uda się zacząć od IV ligi. „Całe przygotowania zależą od tego, w której lidze będziemy grać. Wierzmy, że to będzie piąta klasa rozgrywkowa. Czasu jest mało, ale myślę, że w miesiąc uda nam się wszystko poukładać. Trzeba pamiętać, że zakładamy klub od zera. Nie mieliśmy innego wyjścia, musieliśmy to zrobić. Oczywiście nikt nie chciał takiego rozwiązania, jednak działania obecnego zarządu postawiły nas w sytuacji bez wyjścia. Chcemy ratować Widzew” – opowiada Markwant.

Na przygotowania do sezonu pozostał tylko miesiąc, bo IV liga rusza na początku sierpnia. Założyciele nowego klubu nie znają na razie żadnych szczegółów dotyczących drużyny. „Nie wiadomo, gdzie Widzew będzie rozgrywał swoje mecze. Wszystko zależy od tego, w której lidze zagramy. Mamy nadzieję, że będzie to piąta klasa rozgrywkowa. Jak poznamy nasze miejsce w rozgrywkach, to powiemy o szczegółach. Nie oszukujmy się – to tylko IV liga. To nie jest tak, że ściągniemy tutaj wielkie gwiazdy futbolu. Mam nadzieję, że znajdą się odpowiedzialni ludzie, którzy będą chcieli zbudować drużynę i grać w barwach Widzewa. Czy na dzień dzisiejszy są chętni? Jeszcze nie było rozmów z piłkarzami” – tłumaczy.

Decyzja o tym, w której lidze będzie występowała drużyna Reaktywacji Tradycji Sportowych Widzew Łódź zapadnie najprawdopodobniej 14 lipca, na posiedzeniu ŁZPN. Założyciele nowego klubu zapewniają, że będą przygotowywali się tak, jakby mieli wystąpić na piątym szczeblu rozgrywkowym.

Teraz wszystko zależy więc od Zarządu ŁZPN i Edwarda Potoka, który stoi na czele Związku. Kto będzie mógł kontynuować tradycje Widzewa? Ludzie, którzy zadłużyli klub na wiele milionów i w konsekwencji doprowadzili go do upadku, czy łódzcy przedsiębiorcy, kibice i piłkarze, dzięki którym RTS zyskał sławę i rozgłos? Miejmy nadzieję, że podczas podejmowania decyzji ŁZPN będzie kierował się dobrem liczącego  105 lat klubu.