Na powrót Pereza jeszcze poczekamy?

6 marca 2014, 10:14 | Autor:

 Jonathan_Perez

Po długiej nieobecności Jonathan de Amo Perez wreszcie wznowił treningi z drużyną Widzewa. Na jego powrót do pełnej sprawności i przede wszystkim jedenastki łódzkiego zespołu przyjdzie kibicom jednak jeszcze trochę zaczekać. Hiszpan na pewno nie zagra przeciwko Lechowi Poznań.

Problemy Pereza zaczęły się jeszcze pod koniec rundy jesiennej. Dokuczliwy uraz mięśnia dwugłowego prawej nogi pogłębiał się, aż spowodował konieczność przerwania treningów. Z tego też powody Hiszpan nie wystąpił w ostatnim meczu ubiegłego roku, z Jagiellonią w Białymstoku. Od tamtej pory obrońca przechodził intensywną rehabilitację.
Po powrocie z urlopu Jonathan de Amo był pełen optymizmu, wydawało się, że uraz powoli odchodzi w zapomnienie i piłkarz wkrótce wróci do normalnych zajęć. Niestety widzewiaka zabrakło w kadrze na pierwsze zgrupowanie w Uniejowie, gdzie drużyna uczyła się gry zgodnej z koncepcją nowego trenera, Artura Skowronka. Perez stracił też kilka występów w meczach sparingowych, m.in. z Lechią Gdańsk i Cracovią.

Kontuzja jednak nie mijała, a poty wylewane na siłowni i godziny spędzone na stołach fizjoterapeutów nie mijały. Perez stracił kolejne tygodnie przygotowań, kolejny uniejowski obóz i kolejne sparingi konsolidujące zespół przed ligą. Ta zaczęła się dla Widzewa w Bielsku-Białej, gdzie na środku obrony zobaczyliśmy Krystiana Nowaka i Marka Wasiluka. W drugim meczu, z Piastem, zagrała ta sama para stoperów, a w Chorzowie łapiącego sporo żółtych kartek (trzy w dwóch spotkaniach) Wasiluka zastąpił Piotr Mroziński.
W międzyczasie Perezowi doszedł też nowy konkurent – nie licząc Wasiluka – w postaci młodego zawodnika Legii, Łukasza Bogusławskiego. Jakim będzie on zagrożeniem dla Hiszpana ciężko powiedzieć, gdyż nie dane nam było zobaczyć go jeszcze w akcji.

Stan Jonathana de Amo Pereza w ostatnich dniach jednak mocno się poprawił. Zawodnik w końcu opuścił siłownię i w zeszłym tygodniu biegał po boisku. W tym piłkarz rodem z Barcelony już trenuje z kolegami, choć nie wykonuje jeszcze wszystkich ćwiczeń. Z dnia na dzień obciążenia treningowe są jednak zwiększane i powrót Hiszpana do składu jest coraz bliższy.
Z tego, co wiemy, występ Pereza w poniedziałkowym meczu z Lechem jest jednak mało prawdopodobny. Długa przerwa w treningach oraz praktycznie brak normalnego przygotowania do sezonu musiał odcisnąć na zawodniku swoje piętno i nadmierny pośpiech w korzystaniu z jego usług może być złym pomysłem. Obrońca będzie stopniowo budował formę i powoli wracał do składu. Powinien być gotowy do gry już w meczu wyjazdowym z Lechią Gdańsk.