Orzeł Nieborów – Widzew Łódź 1:3 (1:2)

23 września 2015, 16:27 | Autor:

Orzeł_Widzew

W meczu 10. kolejki IV ligi Widzew Łódź pokonał na wyjeździe Orzeł Nieborów 3:1. Dwie bramki dla łodzian zdobył Kamil Zieliński, a jedną Michał Pietras. Warto podkreślić, że w dzisiejszym starciu opiekunami widzewiaków był duet Vladimir Bednar – Waldemar Krajewski.

Spotkanie z Orłem widzewiacy rozpoczęli w nietypowym ustawieniu linii obrony. Miejsce Daniela Maczurka zajął Michał Czaplarski. Pierwszą groźną akcję w meczu przeprowadzili piłkarze RTS-u. Kamil Zieliński dobrze przyjął fubolówkę, obrócił się i oddał niezły strzał z 20 metrów, który sparował na rzut rożny golkiper gospodarzy. Chwilę potem kolejna niezła akcja napastnika łodzian, który uruchomił  Kamila Bartosa, a ten z kolei podał do Adriana Kralkowskiego, jednak w konsekwencji znowu mieliśmy tylko korner dla gości. Jednak co się odwlecze, to nie uciecze. Widzewiacy mieli któryś z kolei stały fragment gry, piłkę dośrodkowywał Adrian Budka, a złe zachowanie obrońców Orła wykorzystał Michał Pietras i było 0:1. Piłkarze prowadzeni przez duet Bednar – Krajewski starali się dalej prowadzić grę. Konsekwencja czerwono-biało-czerwonych opłaciła się raptem 6 minut później. Kombinacyjna akcja, podanie Adriana Budka na czystą pozycję do Zielińskiego i łodzianie prowadzili już 2:0.

Wydawało się, że piłkarzom RTS-u ciągle było mało. Zawodnicy napędzani i motywowani przez ławkę trenerską cały czas próbowali atakować.W 28 minucie strzelec drugiej bramki dobrze zagrał do Mariusza Rachubińskego, jednak ten zamiast podać do lepiej ustawionego Bartosa stracił piłkę. Chwilę później świetnie do Pietrasa zagrywał Princewill Okachi, lecz obrońcy łodzian nie niewiele brakło, by tę piłkę przyjąć. Łodzianie dalej mieli przewagę, starzali kolejne sytuację, ale bramkę zdobyli gospodarze. Złe zachowanie Czaplarskiego wykorzystał Radosław Kuciński i było 1:2. Chwilę potem sędzia zakończył pierwszą połowę meczu.

Drugie 45 minut znowu lepiej zaczęli widzewiacy. Zieliński dobrze przyjął podanie Bartosa w polu karnym, pobiegł do linii końcowej, wycofał piłkę na pierwszy metr, ale tam Kralkowski był o włos spóźniony. Kilka chwil później niezłą akcję przeprowadzili piłkarze z Nieborowa. Strzelać próbował Rafał Trakul, ale piłka przeleciała obok słupka. Nie minęła minuta, a na uderzenie z 30 metrów zdecydował się Czaplarski, minimalnie niecelnie.

Z biegiem czasu coraz częściej do głosu zaczęli dochodzić gospodarze. W 65 minucie dobre prostopadłe podanie do Trakula w ostatnim momencie przerwał Sokołowicz, a 120 sekund potem groźną akcję Orła zatrzymał Pietras. Chwilę później zawodnicy gospodarzy znowu zagrozili bramce łodzian, jednak uderzenie głową jednego z piłkarzy o włos minął naszą bramkę. Na szczęście dla widziewiaków w 77 minucie było już 3:1. Świetnie w polu karnym zachował się Zieliński, wyszedł przed bramkarza i nie dał mu najmniejszych szans. W 84 min. kapitalną interwencją popisał się Sokołowicz, który po strzale Trakula w bardzo dobrym stylu wybił piłkę zmierzającą w okienko bramki. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie. Widzew pokonał Orzeł Nieborów 3:1.

Orzeł Nieborów – Widzew Łódź 1:3 (1:2)
43′ Kuciński – 16′ Pietras, 22′, 77′ Zieliński

Orzeł:
Jędrzejewski – Perzyna (85′ Wołaczyński), Pomianowski, Plichta, Rembowski – Tkacz, Kosiorek (76′ M. Trakul), Kuliński, F. Trakul, Świdorwski (69′ Bartosiewicz) – Sut

Rezerwowi: Przybylski –  Trakul, Domińczak, Mitrowski, Periżok

Widzew:
Sokołowicz – Pietras, Dudała, Czaplarski, Milczarek – Budka, Rachubiński, Okachi, Bartos(82′ Puchalski), Kralkowski (76′ Kozieł), Zieliński (82′ Świątkiewicz)

Rezerwowi: Chachuła – Gradecki, Maczurek, Kasperczak

Żółte kartki: Periżok – Dudała

Sędzia: Tomasz Majkowski 

Widzów: 999 (600 gości)