Pabjańczyk i Reszka przed Sokół – Widzew: „To będzie dziwny mecz”

19 listopada 2016, 10:33 | Autor:

konrad_reszka

Latem kadra Widzewa została wzmocniona i jeszcze bardziej rozbudowana. W klubie szybko zreflektowano się, że taka ilość piłkarzy może stanowić problem i dwóch z nich już w trakcie rozgrywek wypożyczono do Sokoła Aleksandrów. Mowa o Joachimie Pabjańczyku i Konradzie Reszce.

Co ciekawe, obaj nie będą mogli zagrać przeciwko macierzystemu klubowi w sobotnim meczu. Kontuzjowany ostatnio Pabjańczyk z dwóch powodów. „Ze zdrowiem coraz lepiej. Mój problem polegał na tym, że na początku zostałem błędnie zdiagnozowany i dlatego tyle to wszystko trwa. Gdyby nie to, już dawno byłbym w stanie wrócić na boisko. W ostatnim czasie już nie walczyłem za wszelką cenę, bo w meczu z Widzewem i tak nie mógłbym zagrać ze względu na zapis w umowie” – wyjaśnia w rozmowie z WTM.

Pabjańczyka spotkała specyficzna sytuacja, bo kilka tygodni po podpisaniu umowy z Widzewem wypożyczono go gdzie indziej. Bez szansy debiutu. „Nie chcę komentować przyczyn mojego odejścia z Widzewa, ale przyznam, że bardzo mnie ta sprawa zabolała. Do Sokoła zostałem wypożyczony teoretycznie do końca sezonu 2016/2017, ale uwzględniono opcję powrotu do Łodzi, gdyby w Widzewie chciano mnie wcześniej. Wszystko zależy od decyzji klubu” – stwierdził aktualny pomocnik Sokoła.

Pomysł z wypożyczeniem nie spodobał się także Reszce. „To wypożyczenie nastąpiło w najgorszym momencie – środek rundy, wszystkie kadrowe sprawy w klubach już dano ułożone. Dla mnie jest to kompletnie stracony miesiąc pod kątem sportowym. Mogę tylko podziękować zawodnikom Sokoła, że mnie tak dobrze przyjęli i nie było żadnych zgrzytów” – przyznał wychowanek Widzewa.

Obaj piłkarze nie ukrywają, że przed sobotnim meczem w Aleksandrowie Łódzkim są mocno rozdarci. „Jestem w trochę niezręcznej sytuacji. Nie wypada mi przecież powiedzieć, że trzymam kciuki za Widzew, bo jestem w tej chwili w Sokole i byłoby to nieeleganckie. Powiem tylko tyle, że oczywiście bardzo bym chciał, żeby Widzew wywalczył awans do II ligi. A w sobotę życzę wszystkim, żeby obejrzeli ciekawe i emocjonujące widowisko” – powiedział nam dyplomatycznie Pabjańczyk. „Dla mnie osobiście będzie to bardzo dziwny mecz, taki bezpłciowy. Nigdy dotąd nie występowałem w żadnym innym klubie. Mimo, że wciąż jestem piłkarzem Widzewa, teraz usiądę na ławce w spotkaniu, w którym Widzew będzie naszym przeciwnikiem. Muszę wyłączyć myślenie o tym, potraktować ten mecz bez emocji. Niech wygra lepszy” – dołożył Reszka.