Relacja z boiska: Widzew Łódź – Cracovia 1:3 (1:2)

25 października 2013, 18:53 | Autor:

Przygnębiająco wyglądał stadion Widzewa podczas tego spotkania. Dzięki decyzji wojewodziny sektory B i D były puste. Mimo to pierwszą ciekawą akcję łodzianie przeprowadzili już w 4 minucie, ale Eduardsowi Visnakovsovi piłka za bardzo odskoczyła po podaniu Mariusza Rybickiego. W odpowiedzi w 11 minucie Sebastian Steblecki strzelił tyleż mocno, co wysoko nad bramką Macieja Mielcarza. 2 minuty później Milos Kosanovic zahaczył nogę E. Visnakovsa, a że miało to miejsce w polu karnym, sędzia podyktował jedenastkę, którą pewnym strzałem na bramkę zamienił Rybicki. Szansę na wyrównanie Cracovia miała w 19 minucie, kiedy Kevin Lafrance tak nieszczęśliwie wybijał piłkę, że ta odbiła się od pleców Vladimira Boljevicia i wielu widzów myślało, że wpadnie Mielcarzowi „za kołnierz”. W 26 minucie mocno z 25 metrów strzelał Kosanovic, ale trochę za wysoko. Znacznie groźniej było 4 minuty później, kiedy to po strzale Boljevicia minimalnie lot piłki zmienił Mateusz Żytko i bramkarz Widzewa z trudem odbił piłkę lecącą do bramki tuż przy słupku. W 35 minucie przed szansą na podwyższenie stanął E. Visnakovs, ale zamiast biec z piłką w kierunku bramki Cracovii, podał do Veljko Batrovicia, na dodatek za mocno i za bardzo w bok. Niewykorzystane sytuacje się mszczą i to bardzo szybko. Kilkadziesiąt sekund później Damian Dąbrowski wykorzystał niezdecydowanie Mielcarza i głową skierował piłkę do siatki. Na domiar złego w 42 minucie po indywidualnej akcji ładnym strzałem z 16 metrów popisał się Dawid Nowak, wyprowadzając krakowian na prowadzenie 2:1. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie.

W przerwie Maciej Krakowiak zmienił w bramce Macieja Mielcarza. Szkoda zmiany w trakcie meczu – trener Rafał Pawlak mógł wyciągnąć konsekwencje ze słabej gry Mielcarza już po meczu w Lubinie. W 48 minucie szybką akcję przeprowadzili Princewill Okachi z Krystianem Nowakiem, ale E. Visnakovs fatalnie przestrzelił. 2 minuty później Okachi przeszkodził składającemu się do strzału E. Visnakovsovi, który wcześniej dobrze zastawił się w okolicy linii pola karnego. W 60 minucie zza pola karnego uderzył K. Nowak, ale któryś z obrońców osłabił siłę strzału i Krzysztof Pilarz złapał piłkę. Minutę później lewą stroną przedarł się Saidi Ntibazonkiza, jego dośrodkowanie tak niefortunnie przeciął Lafrance, że Krakowiak na skuteczną interwencję nie miał żadnych szans. Do końca meczu niewiele się działo, nie licząc strzału K. Nowaka w 89 minucie meczu, po którym interweniować musiał Pilarz.
Widzew grał źle, piłkarze biegali wolno, Cracovia piłkarsko przewyższała łodzian o dwie klasy, momentami grając w „dziada” i nie pozwalając dotknąć widzewiakom piłki przez 2-3 minuty. Jeżeli w zespole nie zajdą radykalne zmiany, trzeba będzie przyznać rację Radosławowi Mroczkowskiemu kiedy mówił, że nie widzi dla tej drużyny żadnych szans.

Bramki:
1:0 Rybicki 14′ (karny)
1:1 Dąbrowski 36′
1:2 D. Nowak 42′
1:3 Lafrance 61′ (samobójcza)

Widzew: Mielcarz 5 (46 Krakowiak 5) – Kaczmarek 2, Perez 5, Lafrance 2, Bartkowski 4 – K. Nowak 6, Leimonas 4, Rybicki 5, Batrović 6 (37 Okachi 5), A. Visnakovs 5 (68 Alex 5) – E. Visnakovs 5
Cracovia: Pilarz – Marciniak, Dąbrowski, Kosanovic, Żytko – Steblecki (90 Dudzic), Szeliga, Boljevic, Straus (80 Zejdler), Ntibazonkiza – D. Nowak (87 Kita)

Żółte kartki: K. Nowak 35′, Kaczmarek 57′ – Szeliga 8′, Dąbrowski 51′, Boljevic 71′ (wszyscy faule)
Sędziował: Bartosz Frankowski (Bydgoszcz)
Widzów: 4000