Relacja z meczu: Widzew Łódź – Pogoń Siedlce 0:2 (0:1)

20 maja 2015, 19:00 | Autor:

Widzew_Pogoń

W meczu 31. kolejki I ligi Widzew Łódź przegrał w Byczynie z Pogonią Siedlce 0:2 . Bramki dla siedlczan zdobyli Donald Djousse oraz Marcin Paczkowski. Oznacza to tym samym, że podopieczni Wojciecha Stawowego mają do rozegrania jeszcze tylko trzy mecze, a ich strata do miejsca gwarantującego udział w barażach wynosi aż 8 punktów.

W środę (20 maja) na boisku w Byczynie spotkały się dwie najsłabsze drużyny ligi – ostatni Widzew i przedostatnia Pogoń Siedlce. Łodzianie musieli wygrać, bo tylko 3 punkty mogły pozwolić na zachowanie choćby cienia nadziei na utrzymanie. W identycznej sytuacji znajdowali się goście. Trener Stawowy dokonał przed tym meczem sporej rewolucji w podstawowej jedenastce. Ze składu wypadli Bernhardt, Tadrowski, Lisowski i Zgarda. Do gry wrócił natomiast kapitan Krystian Nowak, a także Kimura, Rybicki oraz Rozwandowicz.

Mecz zaczął się od dobrych okazji dla obu zespołów. W Widzewie swoje szanse zmarnowali Kwiek i Rybicki. W Pogoni natomiast pudłował Donald Djousse. Goście od początku grali ambitnie i sprawiali dużo problemów widzewiakom. W 20 minucie, po zamieszaniu w polu karnym, zespół ratować musiał Krakowiak. 8 minut później bohaterem był Kasperkiewicz, który wślizgiem odebrał piłkę Demianiukowi. Zawodnik Pogoni wychodził na sam na sam z „Krakusem”. Łodzianie odpowiedzieli szybką kontrą. Kwiek sam pobiegł skrzydłem, ale w polu karnym nie było żadnego z widzewiaków. Kiedy w końcu piłkę dostał Rybicki, to obrońcy gości odebrali mu ją z łatwością. Po chwili doskonałą szansę miał Batrovic, ale w sytuacji sam na sam strzelił prosto w bramkarza. Niewykorzystane sytuacje zemściły się na łodzianach kolejny raz. Tuż przed polem karnym faulował Rozwandowicz, a sędzia pokazał rzut wolny dla Pogoni. Goście rozegrali piłkę bardzo szybko, a zajęci ustawianiem muru widzewiacy, nie zauważyli nawet, kiedy piłka znalazła się w siatce. Od 31 minuty Pogoń prowadziła 1:0, a strzelcem bramki został Donald Djousse. Do końca połowy Widzew starał się odrobić straty. Najlepsza sytuacja to chyba ta z 37 minuty, kiedy Wrzesiński wypatrzył w polu karnym Kwieka, ale ten nie zdołał opanować piłki.

Drugą część meczu widzewiacy rozpoczęli bez zmian. Jako pierwsi dobrą sytuację do zmiany wyniku mieli goście, a zaczęli ją… widzewiacy. Krystian Nowak podał do Djousse, ten oddał piłkę Demianiukowi i zespół ratować musiał Maciej Krakowiak. Kolejną groźną sytuację dla rywali rozpoczął Nishi. Japończyk źle przyjął podanie od Nowaka i piłkę przejął Calderon. Skrzydłowy pogubił się jednak tuż przed polem karnym i nie zdołał zagrozić widzewskiej bramce. Fatalnie w ataku zachowują się widzewiacy. W 56 minucie zmarnowali naprawdę doskonałą szansę do wyrównania. Batrovic zamiast strzelać, za długo przekładał sobie piłkę z nogi na nogę. W końcu na uderzenie zdecydował się Kwiek, ale z problemami obronił Witan. W Byczynie cały czas prowadziła Pogoń, a od 70 minuty było już właściwie po meczu. Djousse ograł Kasperkiewicza i wycofał do Paczkowskiego. Krakowiak obronił pierwszy strzał, ale przy dobitce był bez szans. Goście pewnie wygrali z łodzianami 2:0.

Przedostania Pogoń Siedlce ośmieszyła Widzew, ale wyrok zrządzeniem losu został odroczony przynajmniej do soboty. GKS tylko zremisował z Chrobrym Głogów, więc spadek nie został jeszcze przypieczętowany.

Widzew Łódź – Pogoń Siedlce 0:2 (0:1)
31′ Diousse, 70′ Paczkowski

Widzew:
Krakowiak – Kimura, Kasperkiewicz (75′ Osmanaj), Nowak, Wrzesiński – Mroziński, Rozwandowicz (57′ Bernhardt), Nishi – Rybicki (57′ Janiec),  Batrovic, Kwiek

Rezerwowi: Perdijic – Lisowski, Brodziński, Zgarda

Pogoń:
Kozaczyński – Wójcik, Dybiec, Lewandowski, Ratajczak – Paczkowski, Kosiorowski – Calderon (81′ Wójcik), Krawczyk, Demianiuk (89′ Tomalski) – Djousse (75′ Chirri)

Rezerwowi: Kozaczyński – Guzek, Rodak, Dmowski, Tomalski

Żółte kartki: Mroziński, Nishi (Widzew) – Lewandowski (Pogoń)

Sędzia: Marek Opaliński (Legnica)

Widzów: 290