W. Obarek: „Potrzebowałem kogoś takiego jak Bednar”

29 lipca 2015, 21:45 | Autor:

Witold_Obarek

W swoim piątym letnim sparingu drużyna Witolda Obarka nie dała żadnych szans ekipie Widoku i przywiozła ze Skierniewic wygraną 4:0. Mimo to szkoleniowiec wciąż nie był do końca zadowolony z gry zespołu. Trener Widzewa zdradził też najbliższe plany sparingowe oraz wyjawił nazwisko kapitana w zbliżającym się sezonie.

Obarek przyznał, że drużyna w sposób zadowalający wywiązała się z przedmeczowych założeń taktycznych. „Założenie na dziś było takie, żeby nie stracić bramki, dłużej utrzymać się przy piłce i rozgrywać ją spokojne od własnej bramki. Rywal nie zagroził nam zbytnio, może poza jedną dogodną akcją w II połowie. Dobrej, składnej gry było jednak tylko z 10 minut. Dlatego przed nami ciągle dużo pracy, ale zdążymy odpowiednio się przygotować” – mówił.

Charyzmatyczny szkoleniowiec w swoim stylu przestrzegał swoich piłkarzy przed tzw. „sodówką”. „Niektórzy mogą mieć jeszcze gorąco, bo myślami są gdzie indziej. Niech uważają, żebym im nie podziękował. Podoba mi się Retkowski z Boruty, dobry mecz zagrał dzisiaj Bartos. Widać, że chłopaki nie oszczędzają się na treningach i walczą o pierwszy skład. Dojdzie do nas także Adrian Budka. Obiecał dzieciom, że zabierze ich na wakacje. Zmiękło mu serce i pojechali. W piątek ma być jednak na 100%” – przyznał opiekun RTS.

Dowiedzieliśmy się także, kto w nadchodzącym sezonie będzie kapitanem Widzewa. „Wszyscy dobrze znamy się na piłce – skład, jaki wybiegł na pierwszą połowę lepiej wypadł. Co prawda było nieco chaosu, ale ja ich rozumiem, bo każdy chce się pokazać. Drużyna zaskoczyła, atmosfera jest coraz lepsza, potrzebna nam teraz czasu, żeby wszystko się dotarło. Dużą rolę w zespole odgrywać będzie Bednar, potrzeba mi było takiego człowieka w szatni. Kapitanem będzie jednak Rachubiński, o ile wywalczy sobie miejsce w składzie” – uśmiechał się.

Obarek nieco tonował emocje wokół transferu Piotra Burskiego. Przyznał, że ma jeszcze innego kandydata do roli napastnika. „Szukam jeszcze napastnika. Na razie przestawiam do ataku tych, którzy są. Co do Burskiego, to muszę się z tym jeszcze przespać. Nie jest to człowiek, o którego będziemy się zabijać, jego gra nie rzuca na kolana. Mam jeszcze kogoś innego na oku. W drużynie jest też Kasperczak, który rokuje. Zresztą chcemy te akcenty w ataku rozłożyć na większa liczbę graczy” – tłumaczył.

Trener mówił też, z kim jego drużyna zagra w weekend. Zamiast Bzury będzie to LZS Justynów. „Mieliśmy grać w Nieborowie, ale pojawiły się głosy, że będą chcieli pojawić się kibice Legii. Nie chcemy ryzykować. Ciężko o sparingpartnerów, bo klub organizowany był za pięć dwunasta. Muszę prosić kolegów, by odwołali inne mecze i zagrali z nami. W sobotę, o godz. 11:00, spotkamy się z Justynowem” – zakończył Obarek.