Widzew – Lechia, czyli poprzeczka znów w górę

5 lutego 2016, 18:51 | Autor:

Lechia_zegar

Z każdym kolejnym sparingiem widzewiacy mierzą się z coraz silniejszym rywalem. W czwartej grze kontrolnej tej zimy łodzianie spotkają się z Lechią Tomaszów Mazowiecki, która ma ambicję gry w II lidze. Będzie ciężko, ale lepiej rywalizować z silniejszymi.

Jeszcze do niedawna mecze z drużynami pokroju Lechii były dla Widzewa jedynie spacerkiem. Odkąd klub zaliczył solidne tąpnięcie, faworytem starcia zdecydowanie będą tomaszowianie. To silny i poukładany zespół, który nie ukrywa, że zamierza walczyć wiosną o wygranie III ligi. Na razie podopieczni Dariusza Rogulskiego zajmują drugą lokatę.

W ekipie Lechii znaleźć można kilka dobrze znanych nazwisk. Przeciwko byłemu klubowi zagrać będą mogli bracia Maksymilian i Jakub Rozwandowicz, a także Wiktor Żytek, kibic Widzewa, który dwukrotnie testowany był przy Piłsudskiego. Wicelider III ligi zakontraktował też niedawno utalentowanego Adriana Rejmaka, na którego chrapkę mieli też w RTS.

Sparingowy pojedynek będzie dla tomaszowian okazją do zamazania plamy po środowym blamażu z Legionovią. Jutrzejszy rywal łodzian przegrał w Legionowie aż 0:6. Może to być efektem bardzo ciężkich treningów, jakie lechiści zaliczyli podczas obozu przygotowawczego.

Czy na wkalkulowanym przeciążeniu organizmów przeciwników skorzysta jutro ekipa Marcina Płuski? Będzie trudno, gdyż widzewiacy sami mają nogi jak z ołowiu. Sztab szkoleniowy w tym tygodniu zaaplikował im jeszcze mocniejsze obciążenia treningowe, a więc w sobotę na boisku Chojeńskiego Klubu Sportowego możemy oglądać dwie drużyny, dla których wynik meczu na tym etapie przygotowań do rundy wuiosennej jest sprawą drugorzędną. Ważniejsze jest przygotowania odpowiednich „fundamentów” fizycznych u zawodników i uniknięcie kontuzji.

Płuska nadal nie może skorzystać z usług Princewilla Okachiego, który przechodzi przyspieszoną rehabilitację po serii zastrzyków wzmacniajacych stawy kolanowe. Pod dużym znakiem zapytania stoi także występ Adriana Budki – cały czas dokucza mu miesięń dwugłowy. Dostępni mają być już Mariusz Zawodziński, Kamil Bartosiewicz i Adrian Kralkowski, nieobecni w spotkaniu z Pelikanem Łowicz. Szansę występu powinien dostać też tetsowany Sebastian Zieleniecki.

Początek meczu zaplanowano na godzinę 12:00. Piłkarze mają zagrać w tradycyjnym wymiarze czasowym – dwa razy po 45 minut.