Widzew Łódź – Raków Częstochowa 0:0

15 lutego 2017, 16:34 | Autor:

Widzew_Sokół_Mąka

Bezbramkowym remisem zakończył się mecz sparingowy Widzewa z liderem II ligi – Rakowem Częstochowa. Mimo kilku znakomitych okazji bramkowych zespół Przemysława Cecherza znów nie trafił do siatki. Łodzianie nie zdobyli gola od czterech spotkań!

Przemysław Cecherz zabrał do Kleszczowa dwudziestu dwóch zawodników. W kadrze znalazł się m.in. Piotr Kasperkiewicz, którego obecność zapowiadaliśmy już wczoraj. 29-latek zaczął jednak spotkanie w drugiej linii i zaliczył całkiem udane zawody. Na środku obrony sprawdzany był natomiast Sebastian Olczak, który także nieźle spisał się w tej roli. Pięciu piłkarzy nie mogło wystąpić z powodu urazów. Z kolei w szeregach II-ligowca przegląd kadr. W pierwszym składzie znalazło się tylko dwóch podstawowych graczy.

Początek spotkania był wyrównany, choć więcej piłką starał się grać Raków. W 8. minucie jeden z rywali groźnie uderzył głową na bramkę Patryka Wolańskiego, ale ten nie musiał nawet interweniować. W 13. minucie bliscy objęcia prowadzenia byli widzewiacy. Dośrodkowaną przez Adriana Budkę piłkę w siatce umieścił Adam Radwański, ale niestety zrobił to z pozycji spalonej! Kolejną bardzo dobrą okazję piłkarze Cecherza wykreowali w 31. minucie. Dobrą centrę z lewej strony posłał w pole karne Piotr Okuniewicz, jednak osamotniony Budka pośliznął się przy strzale i piłka przeleciała nad poprzeczką. Kapitan Widzewa sześć minut przed przerwą mógł zrehabilitować się za poprzednią akcję, ale będąc sam na sam z Kamilem Czaplą nie trafił do bramki!

Na drugą połowę łodzianie wyszli w nieco zmienionym zestawieniu. Nieskutecznego Budkę zastąpił Mateusz Michalski, a najbardziej wysuniętym piłkarzem, po zejściu Okuniewicza, był Dawid Kamiński. Oba zespoły już na początku tej odsłony stworzyły sobie po jednej groźnej sytuacji. Najpierw silnie po długim rogu uderzył Daniel Mąka, a chwilę później z 10. metra strzelał jeden z częstochowian. W obu przypadkach świetnie spisali się jednak bramkarze. Później korzystnych okazji było mniej, choć tempo gry i postawa obu drużyn wciąż stały na naprawdę niezłym poziomie. Po godzinie na boisku zameldowało się kilku podstawowych graczy Rakowa i przeciwnicy uzyskali lekką przewagę. W 84. minucie bliski pokonania Wolańskiego był Filip Kowalczyk, ale po interwencji bramkarza skończyło się na rzucie rożnym. Jeszcze lepszą okazję mieli kilka chwil później widzewiacy. Podanie na 5. metr otrzymał Mateusz Michalski, który sobie tylko znanym sposobem nie otworzył wyniku meczu!

Mimo wielu dogodnych okazji, Widzew nie zdołał ani razu pokonać Czapli. Martwić musi więc przede wszystkim skuteczność, ponieważ był to już czwarty mecz sparingowy z rzędu bez trafienia. Pocieszeniem może być dobra postawa formacji defensywnej oraz Patryka Wolańskiego, który również nie dał się zaskoczyć.

Widzew Łódź – Raków Częstochowa 0:0

Widzew:
Wolański – Kozłowski, Olczak, Zieleniecki, Gromek (67′ Tlaga) – Budka (46′ Michalski), Kasperkiewicz (67′ Rodak), Kazimierowicz (52′ Ogawa), Mąka (75′ Strus) – Radwański – Okuniewicz (46′ Kamiński)

Rezerwowi: Humerski – Czaplarski, Wielgus, Broniszewski, Możdżonek

Raków:
Czapla – Margol (46′ Jaworski), Ocimek (58′ Figiel), Mizgała (61′ Sołowiej), Łabojko (61′ Malinowski), Płonka (30′ Wróbel, 68′ Płonka), Żmijewski (61′ Oziębała), Wojtyra (46′ Duriska), Mesjasz (61′ Margol), Mazan (61′ Kowalczyk), Siedlik (10′ Góra)