Widzew Łódź – Zjednoczeni Stryków 2:0 (0:0)

8 listopada 2015, 11:07 | Autor:

majerz

W meczu 17. kolejki IV ligi Widzew Łódź pokonał Zjednoczonych Stryków 2:0. Obie bramki padły po przerwie, a ich autorami byli Princewill Okachi oraz Aleksander Majerz.

Przed spotkaniem w wyjściowej jedenastce łodzian zaszła jedna zmiana. Miejsce odbywającego karencję na nadmiar żółtych kartek Michała Czaplarskiego zajął Kamil Wielgus. Wart podkreślenia był również powrót do meczowej osiemnastki Michała Chachuły kosztem Konrada Reszki oraz Marcina Pieńkowskiego, który zastąpił Igora Świątkiewicza.

W pierwszych minutach meczu optyczna przewaga leżała po stronie gości. Widzewiacy mieli spory problem by przekroczyć linię środkową boiska. Zjednoczeni grali blisko siebie, stosowali wysoki pressing, z czym nie radzili sobie łodzianie. Pierwszą groźną akcję piłkarze RTS-u stworzyli w 8 minucie. Kamil Zieliński otrzymał dobre podanie nad głowami obrońców, minął bramkarza, jednak za bardzo wyrzucił się z piłką w bok pola karnego i pozostało mu tylko dośrodkować. Niestety ostatecznie żaden z zawodników Widzewa nie doszedł do zagranej przez niego futbolówki. Chwilę potem na kąśliwy strzał z dystansu zdecydował się Damian Kozieł, lecz Kamil Tyburski odbił uderzenie na rzut rożny.

W 16 minucie gry doszło do bardzo nieprzyjemnego incydentu. Daniel Maczurek zderzył się Witoldem Zioberem w wyniku czego widzewiak opóźnił stadion w karetce pogotowia. Kolejne minuty, to przewaga łodzian, ale groźnych sytuacji był bardzo niewiele. Obu ekipom dużo problemu sprawiał silnie wiejący wiatr. W 34 minucie Adrian Budka zagrał dobrą prostopadłą piłkę do Zielińskiego. Ten wyszedł sam na sam z Tyburskim, jednak zdołał tylko delikatnie dotknąć fubolówkę, którą trafił w bramkarza Zjednoczonych. W 40 minucie łodzianie wykonywali rzut wolny. Do wybitej przez obrońców piłki dopadł Kozieł, uderzył ją, lecz prosto w golkipera, który znajdował się poza szesnastką. Piłkarze Widzewa jak i cała ławka rezerwowych byli przekonani, że Tyburski odbił piłkę ręką. Niestety sędzia nie dał się przekonać i nakazał grać dalej. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie i łodzianie po bardzo przeciętnej pierwszej połowie remisowali z Zjednoczonymi 0:0.

Druga część gry rozpoczęła się podobnie jak zakończyła pierwsza. Widzew cały czas miał problemy z konstruowaniem akcji ofensywnych. Dopiero w 57 minucie łodzianie otworzyli wynik spotkania. Z rzutu rożnego dośrodkowywał Budka, a piłkę głową do bramki skierował Okachi. W 67 min. dobrą okazję do podwyższenia prowadzenia mieli gospodarze, niestety Zieliński zamiast z 5 metrów podać do lepiej ustawionego Budki, zdecydował się na strzał z ostrego kąta, który obronił bramkarz. Chwilę potem ponownie dobra akcja widzewiaków. Bartos zagrał piłkę wprost na głowę Zielińskiego, niestety ponownie lepszy okazał się Tyburski.

W 76 minucie z lewej strony boiska dośrodkowywał Bartos, na dłuższym słupku Zieliński zgrywał piłkę głową do Aleksandra Majerza, który minął obrońcę i pewnie pokonał bramkarza Zjednocznych. Ostatnie fragmenty meczu to zdecydowana przewaga Widzewa. Goście nie mieli pomysłu, by przynajmniej zagrozić bramce Michała Sokołowicza. Tym samym po dużo lepszej drugiej połowie RTS pokonał Zjednoczonych 2:0.

Dzięki zainkasowanym trzem punktom łodzianie odrobili po dwa oczka do lidera KS-u Paradyż i GKS-u II Bełchatów, którzy w tej serii gier zremisowali swoje mecze. Poprzez to strata do dwóch najlepszych drużyn wynosi obecnie odpowiednio 7 pkt. i 3 pkt.

Widzew Łódź – Zjednoczeni Stryków 2:0 (0:0)
57′ Okachi, 76′ Majerz

Widzew:
Sokołowicz – Pietras, Maczurek (19′ Polit), Dudała, Milczarek – Budka, Okachi, Wielgus (67′ Majerz), Kozieł, Bartos (77′ Marcioch) – Zieliński (85′ Pieńkowski)

Rezerwowi: Chachuła – Bednar, Puchalski

Zjednoczeni:
Tyburski – Majewski, Wróblewski, Sender, Buchowicz, Podedworny (84′ Sieczkowski), Lenart (77′ Ryplewski), Chmielewski, Balcerek, Bełdziński, Ziober (69′ Przybylski)

Rezerwowi: Pająk – Stanisławski, Drogosz

Żółte kartki: Polit, Milczarek – Wróblewski

Sędzia: Kamil Kransopolski

Widzów: 999