Widzew złożył dokumenty w PZPN, ale płacić nie chce

1 lipca 2015, 11:16 | Autor:

tablica

Zgodnie z naszymi informacjami, Widzew faktycznie wysłał wczoraj popołudniu pismo do Polskiego Związku Piłki Nożnej. Nie chodzi jednak o potwierdzenie spłacenia bieżących zaległości, ale o ich zakwestionowanie. Zdaniem Sylwestra Cacka, klub nie musi płacić żadnych pieniędzy, by dostać licencję na II ligę.

Przypomnijmy, że zeszłotygodniowe posiedzenie Komisji Odwoławczej ds. Licencji Klubowych, na którym interesu Widzewa bronili Wiesław Wilczyński i Michał Wlaźlik, zostało przerwane przed wydaniem werdyktu. Oficjalnie PZPN nie chciał podać, o co chodzi, ale dziennikarze dowiedzieli się, że kością niezgody miały być niespłacone bieżące zaległości wobec piłkarzy i trenerów na kwotę 70 tys. zł.

Potem suma ta urosła do blisko 280 tys. zł, a więc tym bardziej Cacek nie zamierzał płacić. A tylko regulując zadłużenie mógł liczyć na przychylność Komisji i przymknięcie oka na wyrok sądu w sprawie upadłości spółki. Biznesmen z Piaseczna zachował się jednak w sposób, do jakiego wszyscy zdążyli przywyknąć. Napisał wczoraj, że nie uważa spłacanie żadnych pieniędzy za koniecznie do otrzymania licencji. Faktycznie przelewów nie zrobił – na konta zawodników do godz. 11:00 nic nie wpłynęło.

Wobec tego Komisja Odwoławcza nawet nie będzie się zbierać w Warszawie. Każdy z członków mailowo przejrzy dokumenty i odeśle własną decyzję. Według informacji WTM, dziś zostanie wydany komunikat o wygaśnięciu licencji, co prowadzić będzie do wykluczenia Widzewa ze struktur PZPN.