Z. Rozborski: „Nie wyobrażam sobie, by Widzew znalazł się jeszcze niżej niż teraz”

21 października 2014, 19:28 | Autor:

rozborski

Przebywający na codzień we Francji, były wybitny piłkarz RTS-u, Zdzisław Rozborski udzielił wywiadu Stowarzyszeniu Byłych Piłkarzy Widzewa, w którym odniósł się do aktualnej sytuacji w jakiej znajduje się łódzki klub.

Rozborski oznajmił, iż jedną z przyczyn dla których klub znajduje się w tak fatalnej kondycji sportowo-organizacyjnej jest fakt, że – „w tym klubie mało jest ludzi z generacji, kiedy były odnoszone największe sukcesy. Naprawdę mnie zaskakuje, że nie ma w Widzewie bezpośrednio zatrudnionych ludzi z tamtych czasów, którzy mieliby coś do powiedzenia w istotnych sprawach.”.

Były widzewiak zapytany przez portal mywidzewiacy.pl, czy tęskni za ojczyzną odpowiedział: „Zacznijmy od tego, że mam z nią styczność cały czas, jestem przynajmniej raz-dwa razy w roku w Polsce. A czy tęsknię? To jest takie trudne pytanie, bo jednak tego bezpośredniego bliskiego kontaktu trochę brak. Dobrze, że odbieram chociaż polską telewizję, więc nie jest tak, jak kiedyś, że nie było niczego. Dużo się pozmieniało…”

Rozborski dodał, iż stara się być na bieżąco z tym co dzieje się w jego byłym klubie. Daje temu wyraz stwierdzeniem: „Niedawno zresztą potrzebowałem parę papierów związanych z zatrudnieniem i byłem w kontakcie z osobami z klubu. Generalnie wiem, co się dzieje, orientuję się, jaka jest obecna sytuacja Widzewa.” Były pomocnik łódzkiej drużyny zdaje sobie również sprawę z aktualnej sytuacji w Widzewie, która pozostawia wiele do życzenia. „Dziwnie o tym rozmawiać, ciężko to zrozumieć… Jest tak, jak jest, niestety – niewesoło.” – oznajmił.

„Mogę tylko powiedzieć, że obserwując to wszystko z daleka, ciężko stwierdzić, czy to są złe wybory ze strony działaczy, złe decyzje, jeśli chodzi o sztab trenerski… Mam świadomość, że były finansowe problemy. Przyznam, że dziwię się, iż w tym klubie mało jest ludzi z generacji, kiedy były odnoszone największe sukcesy. Naprawdę mnie zaskakuje, że nie ma w Widzewie bezpośrednio zatrudnionych ludzi z tamtych czasów, którzy mieliby coś do powiedzenia w istotnych sprawach.” – stwierdził wychowanek Bałtyku Gdynia, który brak organizacji w RTS-ie argumentuje faktem, iż brakuje w klubie uznanych widzewskich postaci.

Rozborski nie kryje jednak nadziei, że rozwiązaniem problemów Widzewa może być nowy stadion przy Piłsudskiego. „Wiadomo, że w każdym zespole na świecie są okresy lepsze i gorsze, ale nie wyobrażam sobie, by Widzew znalazł się jednego dnia jeszcze niżej niż teraz, zwłaszcza z nowym stadionem w niedalekiej przyszłości.” – dodał.

Zdzisław Rozborski potwierdził, że bardzo chciałby wziąć udział w Zlocie Widzewiaków, który ma zostać zorganizowany w związku z pożegnaniem starego stadionu. „Otrzymałem na ten temat informację, ale jestem ciągle aktywny w trenerce i to akurat termin, który mi nie pasuje. Bardzo chciałbym pojawić się na tej uroczystości, brakuje mi tych spotkań z kolegami i klubem, bo to były te moje najlepsze momenty w karierze piłkarskiej. Byliśmy w tym Widzewie średnio po parę lat i nie było tak, że ktoś zostawał w klubie jedynie na rok albo dwa. Jak się spojrzy w statystyki, to niektórzy spędzili w Widzewie całe 5 czy nawet 8 lat. To taka kolosalna różnica z tym, co się dzieje obecnie.” – zakończył.

Całość wywiadu dostępna jest po kliknięciu TUTAJ.

źródło/foto: mywidzewiacy.pl