Zapowiedź meczu Widzew Łódź – Zagłębie Lubin

31 października 2014, 10:18 | Autor:

Widzew_Zagłębie

Fatalna seria Widzewa trwa. Łodzianie przegrali sześć meczów z rzędu (wliczając Puchar Polski), w tym trzy ostatnie z przeciętnymi beniaminkami. Gdzie więc szukać powodów do optymizmu przed dzisiejszym starciem z wiceliderem i murowanym faworytem do awansu? A może lepiej wcale nie szukać, tylko przyjść na stadion bez żadnych oczekiwań i najwyżej miło się zaskoczyć?

Rafał Pawlak musi mieć nie tęgą minę. Odkąd ponownie objął zespół Widzewa ten jeszcze nie wygrał. Ba! Nie zdobył nawet punktu, a jedyne dwa gole, jakie udało mu się strzelić, padły z rzutów karnych. To wynik nie tyle dramatyczny, co wręcz kompromitujący. Sam trener odrzuca oskarżenia kierowane pod swoim adresem i za każdym razem, gdy tylko może, zrzuca winę na piłkarzy i poprzedników.
Pawlak wielokrotnie powtarzał, że drużyna jest fatalnie przygotowana do sezonu i ma siły tylko na godzinę gry. Natomiast ruchami kadrowymi sztab szkoleniowy nieustannie daje do zrozumienia, że w kadrze łodzian znajduje się wielu zawodników, którzy nigdy nie powinni się w niej znaleźć. Od treningów z zespołem odsunięci zostali już Michał Sołtysik i Damian Ceglarz, którym nie dane było nawet zadebiutować w Widzewie, a także Mateusz Ławniczak, David Kwiek i Damian Warchoł. Michał Przybyła natomiast wrócił już do Kielc.

Kadra Widzewa trochę się więc skurczyła i Pawlak ma węższy wachlarz wyboru. Dodatkowo w zeszłym tygodniu z powodu urazu kolana wypadł Piotr Mroziński, który nie wyleczył się po dziś dzień i przeciwko Zagłębiu też nie zagra. Przy Piłsudskiego dmuchają też na Dino Hamzica, bowiem kontuzjowany jest też rezerwowy bramkarz Maciej Krakowiak. Gdyby coś stało się Bośniakowi, między słupki musiałby wejść niedoświadczony Mateusz Wlazłowski, co mogłyby się skończyć katastrofą.

Trenerzy mają niewielkie pole manewru, bowiem zmiennicy zawodzą. Nie ma w zespole zawodnika, który nie popełniałby mniejszych lub większych błędów. Poniżej oczekiwań gra Dimitrije Injac, typowany na lidera drużyny, a coraz więcej błędów przydarza się Krystianowi Nowakowi. Gdy dodamy do tego dramatyczny zjazd formy Bartłomieja Kasprzaka i niechęć Pawlaka do Veljko Batrovica (jak inaczej wytłumaczyć trzymanie na ławce jedynego kreatywnego piłkarza?), sypie się także druga linia. Nic to jednak przy problemach z atakiem, który praktycznie nie istnieje. Dopóki gra ofensywna Widzewa opierać się będzie na bezowocnych dryblingach Mariusz Rybickiego lub posyłaniu długiej piłki na nieskutecznego i nie mającego zmysłu killera Adama Dudy, łodzianie będą zamykać tabelę z najmniejszą liczbą strzelonych bramek.

W Zagłębiu, znajdującym się na przeciwnym biegunie, wszystko w końcu zatrybiło. „Miedziowi” wygrali trzy ligowe mecze z rzędu i dogonili łapiącą zadyszkę Termalikę. Od awansu na fotel lidera dzieli ekipę dzisiejszych gości tylko nieco mniej korzystny bilans bramkowy, który lubinianie zapewne będą chcieli nieco poprawić dziś wieczorem.
Piotr Stokowiec ma piłkarzy w gazie, ale martwić może go nieobecność najlepszego strzelca w zespole. Za kartki musi bowiem pauzować czeski napastnik Michal Papadopoulos, a zastąpi go najprawdopodobniej 19-letni Krzysztof Piątek. Oprócz Czecha nieobecny jest także obrońca, Boris Godal, który w najbliższych dniach przejdzie zabieg rekonstrukcji więzadeł oraz inny defensor, Jakub Tosik, który musi odpokutować jeszcze jedno spotkanie za czerwoną kartkę.

Zagłębie będzie dziś chciało wykorzystać słabość widzewiaków i zgarnąć punkty. Nawet remis sprawi, że „Miedziowi” wyprzedzą Termalikę, co najmniej do niedzieli. Goście powalczą jednak nie o jeden, a o trzy punkty. Tym bardziej, że przy Piłsudskiego nie wygrali od ośmiu lat i teraz nadarza im się okazja, by przerwać tą serię. Także Piotrowi Stokowcowi, który w Łodzi, jako trener, nie wygrał nigdy.

Pierwszy gwizdek sędziego Tomasza Wajdy o godz. 19:45. Transmisja TV w Orange Sport, tekstowa Relacja LIVE na WTM już na kilkadziesiąt minut przed meczem!

Przewidywane jedenastki:

Widzew:
Hamzic – Augustyniak, Nowak, del Toro – Kozłowski, Injac, Kasprzak, Batrovic, Janiec – Rybicki – Duda

Zagłębie:
Forenc – Woźniak, Kubicki, Guldan, Cotra – Ł. Piątek, Kwiek – Przybecki, Bonecki, Błąd – K. Piątek