Zawisza Pajęczno – Widzew Łódź 0:1 (0:0)

15 sierpnia 2015, 17:05 | Autor:

Igor_Świątkiewicz

Piłkarze Widzewa wygrali premierowe spotkanie w sezonie 2015/2016. Po bramce Igora Świątkiewicza podopieczni Witolda Obarka pokonali 1:0 Zawiszę Pajęczno. Wynik mógł być zgoła odmienny, ale sędziowie nie uznali dwóch goli strzelonych przez gospodarzy!

Od początku meczu widać było, że Zawisza postara się stawić opór takim piłkarzom jak Princewill Okachi, Adrian Budka czy Vladimir Bednar. W pierwszych pięciu minutach meczu to właśnie piłkarze gospodarzy byli aktywniejsi, zaś widzewiacy czekali na swoją okazję, a taka nadarzyła się w 6 minucie kiedy to Budka ładnie przerzucił piłkę w pole karne, jednak tam Nikodem Kasperczak nie zdołał dobrze przyjąć piłki. Chwilkę później Zawisza w ataku i strzał Damiana Dwornika, ale strzelił zbyt wysoko i bez zagrożenia dla Michała Sokołowicza.
W 9 minucie gry znowu w ataku gospodarze, jednak Łukasz Fornalczyk bardzo dobrze pilnował lewej flanki i wybił piłkę spod nóg Roberta Brożyny. W 13 minucie gry doczekaliśmy się pierwszego rzutu rożnego dla RTS-u jednak Rachubiński zbyt głęboko wrzucał piłkę i ta trafiła do rąk bramkarza gospodarzy. Minutę później bardzo dobrze zagrywał „Oki” do Budki jednak ostatecznie Dawid Wnuk wyszedł dobrze z bramki i wyłuskał piłkę spod nóg Budki.

Po okresie spokojniejszej gry znowu zaatakowało Pajęczno. Swoją próbę miał Kamil Wira jednak jego strzał został zablokowany przez Damiana Maczurka, zaś rzut rożny nie przyniósł bramki. 22 minuta przyniosła rzut wolny dla gospodarzy po faulu Damiana Dudały. Dwornik dobrze wrzucał piłkę i udało się nawet strzelić gola jednak jak się później okazało – ze spalonego i bramka została anulowana.
Po przerwie na uzupełnienie płynów znowu do akcji wkroczył Wira, ale tym razem lepszy okazał się Okachi, który sprytnie „nabił” rywala i wywalczył piłkę dla Widzewa. W 27 minucie Budka dośrodkowywał z rzutu rożnego na głowę Dudały, który oddał bardzo dobry strzał, jednak bramkarz rywali końcówką palców wybił piłkę za linię końcową. Od tego momentu piłkarze Obarka starali się nie wypuszczać rywala z własnej połowy. 29 minuta to zablokowany strzał Rachubińskiego, a chwilkę później strzelał Fornalczyk jednak również obrońcy dobrze zablokowali.
30 minuta to fantastyczne zagranie Rachubińskiego do Marcina Pietrasa, jednak ten drugi źle przyjął piłkę i zmarnował bardzo dobrą okazję do zdobycia bramki. Dwie minuty później faulowany Dudała i sędzia za ten faul ukarał żółtą kartką Michała Wójcickiego.
Od 33 minuty wydawało się jakby tempo gry nieco spadło, jednak to była tylko chwilka odpoczynku gdyż w 37 minucie dobre zagranie do Igora Świątkiewicza mogło skończyć się bramką, jednak jego strzał z woleja minimalnie minął lewy słupek bramki Zawiszy. Minutę później trener Obarek dokonał pierwszej zmiany, kontuzjowanego Bednara zastąpił Kamil Bartos. Efekt? Już w kilka sekund po wejściu na plac gry zaprezentował dobry rajd lewą stroną, ale jego wrzutka była niezbyt dokładna. Pod koniec pierwszej połowy swojego szczęścia szukali jeszcze gospodarze, ale na posterunku bardzo dobrze dzisiaj spisywał się Sokołowicz. Ostatnia minuta gry to strzał Rachubińskiego jednak znowu dobrze bronił Wnuk.

Na drugą część meczu bardzo szybko wyszli piłkarze Widzewa. Trener musiał szybko i dosadnie powiedzieć piłkarzom, co sądzi o dotychczasowej skuteczności i było widać, że zawodnicy wzięli sobie to do serc. Początek drugiej połowy i strzał Okachiego, ale Wnuk znowu dobrze wybronił. Dalsze minuty gry to ataki Widzewa i duże posiadanie piłki jednak brakowało wykończenia. Nagle w 50 minucie gry Grabowski zdecydował się na strzał z daleka i gdyby nie Sokołowicz to byłoby 1:0 dla gospodarzy.

54 minuta pokazała, że Widzew chce wygrać ten mecz. Składna akcja prawą stroną boiska i dobre zagranie Okachiego do Kasperczaka, który podawał do Świątkiewicza, a ten wyczekał bramkarza rywali i uderzył pod brzuchem precyzyjnie i wynik zmienił się na 1:0 dla gości.
Ta bramka zdawała się podciąć skrzydła gospodarzom, gdyż od jej straty ograniczali się do obrony zaś łodzianie co chwilę atakowali to lewą, to prawą stroną. W 66 minucie ostro potraktowany został Wójcicki i sędzia nie wahał się pokazać kartki dla Bartosa. Rzut wolny dobrze rozegrany i gospodarze stworzyli niemałe zamieszanie w polu karnym Sokołowicza, ale dobrze zachował się Dudała i bramki dla Zawiszy nie było.
Grający trener – Dariusz Krężel – szukał ratunku w rezerwowych i swoją szansę otrzymał Patryk Mielczarek, który wszedł na boisko w 70 minucie spotkania. W 76 minucie sam szkoleniowiec miejscowych zmienił Brożynę, ale dalej obraz meczu nie ulegał zmianie. W ataku dominowali widzewiacy, tylko brakowało tej przysłowiowej „kropki nad i”. Po 77 minutach gry trener Obarek postanowił zmienić Kasperczaka. W jego miejsce pojawił się Aleksander Majerz, czyli kolejny młodzieżowiec w drużynie Widzewa. W międzyczasie grający trener gospodarzy dwukrotnie próbował dośrodkowywać piłkę w pole karne łodzian, ale za każdym razem dobrze spisywała się defensywa RTS.

W 83 minucie Dwornik dośrodkował w pole karne, jednak piłka minęła wszystkich piłkarzy i od bramki spokojnie mógł rozpoczynać akcje Sokołowicz. Bartos swoich sił nie szczędził i było to widać bardzo dobrze w 84 minucie, kiedy to popędził lewą stroną boiska i zdawało się, że był faulowany, jednak sędzia ostatecznie wolnego nie podyktował. Minutę później Świątkiewicza zmienił Gilarski i ta zmiana również była na duży plus. Od momentu zameldowania się na boisku co chwila brał udział w akcjach ofensywnych swojej drużyny. 88 minuta to centro-strzał Krężela który mógł zaskoczyć łódzkiego bramkarza, jednak ostatecznie piłka minęła poprzeczkę bramki Sokołowicza o centymetry. Po chwili kontra Zawiszy i faul Dudały, zakończony żółtą kartką. Sam rzut wolny to kolejne dośrodkowanie zakończone obroną Sokołowicza. W 92 minucie gry Majerz próbował strzelać, ale trafił tylko w boczną siatkę.
W samej końcówce doliczonego czasu gry gospodarze dośrodkowali w pole karne Widzewa, tam dobrze ustawiony gracz Zawiszy trafił do siatki, ale tym razem znowu chorągiewka liniowego powędrowała do góry i bramka nie została uznana. Chwilę po tej akcji sędzia postanowił zakończyć spotkanie.

Nie ma co ukrywać, że dosyć szczęśliwie, aczkolwiek zasłużenie, piłkarze Widzewa wywieźli pierwsze trzy punkty z terenu rywala. Za tydzień kolejny wyjazd, tym razem na mecz z Włókniarzem Zelów i jeśli defensywa zagra jeszcze lepie,j to kibice mogą być spokojni o wynik.

Zawisza Pajęczno – Widzew Łódź 0:1 (0:0)
54′ Świątkiewicz

Widzew:
Sokołowicz  – Pietras, Dudała, Maczurek, Fornalnczyk – Budka, Bednar (38′ Bartos), Okachi, Świątkiewicz (85′ Gilarski) – Rachubiński – Kasperczak (78′ Marzej)

Rezerwowi: Chachuła – Polit, Gradecki, Puchalski

Zawisza:
Wnuk – Błach, Okrzesik, Pałyska, Wilkoszewski – Brożyna (76′ Krężel), Juszczyk, Wójcicki, Wira – Dwornik – Grabowski (70′ Mielczarek)

Rezerwowi: Smolas – Boras, Grzyb, Stempniewicz, Wojciechowski

Żółte kartki: Wójcicki, Dwornik, Krężel – Bartos, Dudała, Majerz

Sędzia: Michał Dzwonkowski

Widzów: 1300 (w tym 1100 gości)

Dejvid