Kostkowski ma szansę wskoczyć na dłużej

3 listopada 2017, 13:54 | Autor:

Damian Kostkowski to jeden z największych pechowców rundy jesiennej. Tuż przed startem sezonu kreowany na lidera obrony Widzewa zawodnik doznał kontuzji, przez którą stracił szansę na regularną grę. Teraz ma szansę to nadrobić.



Stoper w meczu sparingowym z Elaną Toruń naderwał więzadło poboczne i opuścił blisko miesiąc. W tym czasie najpierw Przemysław Cecherz, a później Franciszek Smuda korzystali z usług pary Radosław Sylwetrzak – Sebastian Zieleniecki. Duet środkowych obrońców nie został rozbity nawet po powrocie Kostkowskiego do treningów.

Były gracz Drwęcy Nowe Miasto Lubawskie musiał więc zadowolić się rolą dublera. Nie licząc jednorazowego eksperymentu, gdy Smuda wystawił go od początku meczu z Olimpią Zambrów w środku pola, popularny „Kostek” wchodził na boisko tylko z ławki rezerwowych lub grywał w meczach pucharowych. Często trener wpuszczał go na końcówki spotkań, próbując wykorzystać jego wzrost w polu karnym przeciwnika. Tak było chociażby w starciu w Wikielcu, gdzie 24-latek był… jedynym napastnikiem!

Damian Kostkowski czekał cierpliwie na swoją szansę i właśnie się ona pojawia. W meczu z Polonią Warszawa czwartą żółtą kartkę w sezonie obejrzał Sylwestrzak i w pojedynku z ŁKS Łomża nie wystąpi. „Kostek”, który zagra w sobotę u boku Zielenieckiego, ma teraz wszystko w swoich rękach. Przede wszystkim zagra na swojej nominalnej pozycji.



Jeśli defensor Widzewa pokaże się z dobrej strony, nie jest powiedziane, że po odcierpieniu kary przez Sylwestrzaka, wróci na ławkę. Być może zobaczymy go również w spotkaniach z Lechią Tomaszów Mazowiecki oraz Sokołem Ostróda. Nie wyklucza tego sam Smuda.

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x