Relacja z boiska: Widzew – Legia Warszawa

25 maja 2013, 00:39 | Autor:

Piłkarzy Widzewa Łódź w 28. kolejce Ekstraklasy czekał ligowy klasyk. Czerwono-biało-czerwoni mierzyli się na własnym boisku z Legią Warszawa. Statystyki przemawiały na korzyść przyjezdnych. Widzew nie wygrał z warszawskim zespołem od trzynastu lat. Tabela również przemawiała na korzyść „Wojskowych”, którzy otwierali ligową stawkę, łodzianie natomiast plasowali się na 12. miejscu. Obie drużyny przed meczem były osłabione. Z powodu nadmiaru żółtych kartek po stronie Widzewa nie zagrał Thomas Phibel, zaś po stronie Legii Jakub Kosecki.

Na stadionie przy al. Piłsudskiego pojawił się komplet widzów, co dodatkowo zmotywowało podopiecznych Radosława Mroczkowskiego. W 18. minucie gry Bartłomiej Pawłowski został powalony w polu karnym przez Artura Jędrzejczyka, a sędzia Tomasz Musiał podyktował rzut karny. „Jedenastkę” wykorzystał Łukasz Broź i Widzew wyszedł na prowadzenie. Do końca pierwszej części gry podopieczni Jana Urbana nie byli w stanie przeprowadzić akcji, która zagrażałaby bramce Macieja Mielcarza i do szatni z wynikiem 1:0 schodzili łodzianie.

Po zmianie stron zmierzający po mistrzostwo kraju legioniści ruszyli do ataku. W 55. minucie w zamieszaniu w polu karnym gospodarzy piłkę głową trącił Ivica Vrdoljak, tor lotu piłki przedłużył Marek Saganowski i Legia doprowadziła do remisu. Widzewiacy mieli szansę na strzelenie gola numer dwa, ale mocny strzał Sebastiana Dudka zza pola karnego sparował Dušan Kuciak. Trzy punkty legionistom mógł zapewnić Marek Saganowski. Wychowanek ŁKS, w 79. minucie, fatalnie jednak przestrzelił po podaniu Miroslava Radovicia. Spotkanie, podobnie jak miało to miejsce w ubiegłym sezonie, zakończyło się podziałem punktów. W efekcie Legia minimalnie przybliżyła się do tytułu mistrzowskiego, a Widzew do utrzymania w szeregach najwyższej klasy rozgrywkowej.

24.05.2013 (godz. 20:45), Łódź (Stadion Widzewa im. Ludwika Sobolewskiego)

Widzew Łódź – Legia Warszawa 1:1 (1:0)
Bramki: Broź 19 z karnego – Saganowski 55

Widzew: Maciej Mielcarz – Łukasz Broź, Dino Gavrić, Hachem Abbès, Jakub Bartkowski (87. Michał Płotka) – Mariusz Rybicki, Bartłomiej Kasprzak, Princewill Okachi, Sebastian Dudek (90. Krystian Nowak), Marcin Kaczmarek – Bartłomiej Pawłowski (90. Aléx Bruno). Trener: Radosław Mroczkowski
Legia: Dušan Kuciak – Bartosz Bereszyński, Artur Jędrzejczyk, Iñaki Astiz, Jakub Wawrzyniak – Miroslav Radović, Ivica Vrdoljak, Dominik Furman (86. Janusz Gol), Wladimer Dwaliszwili (77. Michał Żyro), Michał Kucharczyk – Marek Saganowski. Trener: Jan Urban
Rezerwowi: Maciej Krakowiak (br), Mehdi Ben Dhifallah, Denis Kramar, Patryk Stępiński – Wojciech Skaba (br), Michał Żewłakow, Marko Šuler, Tomasz Brzyski, Jakub Rzeźniczak

Żółte kartki: Kasprzak – Jędrzejczyk, Bereszyński
Sędziował: Tomasz Musiał (Kraków)

Jan Urban: Skomplikowało nam się spotkanie po tej pierwszej bramce. Rzut karny dodał skrzydeł drużynie gospodarzy. Z drugiej strony spodziewaliśmy się, że Widzew zagra wysoko pressingiem i bardzo ambitnie. W drugiej połowie strzeliliśmy bramkę i mieliśmy też dogodną sytuację do tego, żeby zdobyć drugą. Zabrakło jednak zimnej krwi, a może i umiejętności. Dopisujemy sobie jednak jeden punkt i mamy sześć oczek przewagi nad Lechem. Teraz czekamy na to, co zrobi poznański zespół, a w następnej kolejce pojedziemy do Chorzowa walczyć o taki sam wynik, jaki Lech uzyska ze Śląskiem.

Radosław Mroczkowski: Nie skaczemy do góry, bo chcieliśmy wygrać. Szkoda, że się nie udało. Od początku graliśmy z ogromną determinacją, która przełożyła się na bramkę. Później straciliśmy gola, ale do końca walczyliśmy o zwycięstwo. Obie drużyny miały jeszcze swoje sytuacje, ale ich nie wykorzystały.

Janek