Statystyki nie dają Widzewowi szans, ale to tylko liczby

22 kwietnia 2014, 09:04 | Autor:

Veljko_Batrovic

Gdyby rozgrywki T-Mobile Ekstraklasy nie przeszły reorganizacji, Widzew sposobiłby się już do występów w I lidze. Od decydentów polskiej piłki dostał jednak dodatkową szansę i tylko od niego będzie zależało, czy ją wykorzysta. Przed łodzianami siedem meczów, z których każdy będzie potyczką o „życie”.

Znane powiedzenie mówi, że najważniejsze jest to, jak kończysz, a nie jak zaczynasz, ale w przypadku Widzewa to właśnie start będzie najistotniejszy. Jeżeli piłkarzom Artura Skowronka w pierwszych meczach fazy finałowej powinie się noga, to pozostałe będą wyłącznie sparingami. Trzeba więc dobrze wejść w rozgrywki i najlepiej już od pierwszego starcia zacząć punktować. Celem minimum dla łodzian w pierwszych dwóch spotkaniach powinny być cztery punkty, czyli co najmniej remis w Kielcach oraz wygrana w Łodzi z Cracovią. To pozwoliłoby nabrać widzewiakom przekonania, że utrzymanie jest w ich zasięgu, zwłaszcza, że przecież rywale także będą tracić punkty.
Optymiści wietrzą szansę w tym, że Widzew mierzyć się będzie właśnie z zespołami z dolnej ósemki, a więc teoretycznie słabszymi. Pesymiści przypominają jednak, że w pojedynkach z tymi drużynami, w sezonie zasadniczym, łodzianie zdobyli zaledwie 12 punktów. Jeżeli ułożyć tabelę, która uwzględnia wyłącznie mecze pomiędzy ekipami z tzw. grupy spadkowej, to RTS zajmuje w niej ostatnie miejsce, choć tyle samo oczek wywalczyli również zawodnicy Podbeskidzia (w bezpośrednich starciach są lepsi: zremisowali 1:1 i wygrali 1:0). Liderem pod względem punktów w meczach między ekipami z dolnej ósemki jest Piast Gliwice, który zdobył 25 punktów na możliwe 42.

Tabela gier pomiędzy zespołami z dolnej ósemki:

1. Piast 25
2. Cracovia  24
3. Korona 14 23
4. Jagiellonia 20
5. Śląsk 20
6. Zagłębie 14
7. Podbeskidzie 12
8. Widzew 12

Jeszcze gorzej dla łodzian prezentują się statystyki spotkań z sezonu zasadniczego odwzorowane na podstawie schematu terminarza fazy finałowej, w której rewanżów nie będzie. Jeśli spojrzymy na wyniki widzewiaków w tych siedmiu grach, to można załamać ręce, bowiem wywalczyli oni w nich zaledwie 2 punkty! Udało im się jedynie zremisować u siebie z Jagiellonią i Piastem.

Tabela gier pomiędzy zespołami z dolnej ósemki względem terminarza fazy finałowej:

1. Cracovia 15
2. Korona 14
3. Jagiellonia 12
4. Śląsk 11
5. Piast 10
6. Zagłębie 7
7. Podbeskidzie 5
8. Widzew 2

Liczby z sezonu zasadniczego pokazują więc, że Widzew musiałby przejść wielką metamorfozę, żeby marzyć o utrzymaniu. W spotkaniach z rywalami, którymi wkrótce przyjdzie mu się mierzyć, był zazwyczaj chłopcem do bicia. Wygrał tylko jeden raz, na własnym boisku z Koroną, z którą teraz grać będzie w Kielcach (tam przegrał 1:2). Pozostałe mecze przegrywał i remisował na przemian.
Pamiętać jednak trzeba, że to tylko liczby, a te na boisku nie grają. Jeden gorszy mecz, jeden błąd obrońcy i tabela może wywrócić się do góry nogami. Widzewiacy muszą więc wybiec na murawę w pełni skupieni na jednym – zwycięstwie. Jeżeli uda się dobrze zacząć, wszystkie statystyki stracą na znaczeniu i gra zacznie się na nowo!