Problemy Therkildsena. Może czekać go dłuższa przerwa

Sobotni pojedynek przeciwko Zagłębiu Lubin zakończył się zwycięstwem, ale nie obyło się bez strat. Kwadrans przed końcem zawodów boisko z powodu kontuzji musiał opuścić Peter Therkildsen i bardzo możliwe, że czeka go przerwa w grze.

Mało kto przypuszczał, że drużyna Widzewa będzie miała aż taki pożytek z gry Therkildsena. Duński obrońca potrafił jednak zapracować na zaufanie trenera Zeljko Sopicia i transfer definitywny do Łodzi, a także wywalczyć miejsce w podstawowym składzie w spotkaniu inaugurującym nowy sezon. Trzeba przyznać, że 27-latek spisywał się naprawdę nieźle w swojej strefie boiska, skutecznie neutralizując prawego pomocnika rywali Kajetana Szmyta.

Niestety, udany występ źle się zakończył. W 75. minucie defensor, bez kontaktu z przeciwnikiem złapał się za mięsień dwugłowy i upadł na murawę, co od razu zwiastowały problemy. O tym, że to już koniec meczu dla widzewiaka przekonaliśmy się niemal natychmiast po wejściu na murawę klubowych fizjoterapeutów. Gestem dali oni znać sztabowi szkoleniowemu, że potrzebna będzie zmiana. Zawody dokończył więc Marcel Krajewski, a wykupiony z Djurgardens IF zawodnik z grymasem bólu i wspierany przez medyków kierował się w stronę ławki rezerwowych.

Na razie trudno wyrokować, co dalej z walecznym Duńczykiem. Diagnoza zapadnie dopiero po badaniach USG, które wykażą, jak dużo uszkodzenie włókien mięśniowych nastąpiło w jego nodze. Może skończyć się na drobnym odpoczynku, gdyby „dwójka” została tylko lekko naciągnięta. Naderwanie mięśnia będzie już skutkować nawet kilkutygodniową przerwą. Na razie rokowania są złe, a mówił o nich sam trener. „Po wstępnej diagnozie Peter będzie pauzował od sześciu do ośmiu tygodni. Czekamy jeszcze na dokładne badania, ale nie wygląda to dobrze” – przyznał Sopić.

W najgorszym scenariuszu Widzew będzie musiał radzić sobie bez Petera Therkildsena w aż pięciu meczach. Niewykluczone więc, że rozpatrywana będzie opcja polegająca na sprowadzeniu w letnim oknie transferowym jeszcze jednego prawego obrońcy. Póki co, jedynym zdrowym jest Krajewski.