Jeszcze jeden reprezentant Polski na celowniku?!

Transferowy rozmach Widzewa przeradza się w coraz częstsze publikacje medialne. Właśnie na giełdzie nazwisk pojawił się kolejny po Bartłomieju Drągowskim reprezentant Polski, który miałby znaleźć się na celowniku łodzian!

Na portalu Goal.pl pojawiła się informacja, że widzewiacy mieliby być zainteresowani pozyskaniem Tomasza Kędziory. To aktualny reprezentant Polski, który przez większą część swojej kariery kojarzony był z grą na prawej stronie obrony. W ostatnim czasie jego boiskowa pozycja jednak się zmieniła i teraz 31-latek wystawiany jest najczęściej na środku defensywy, zarówno przez Jana Urbana w zespole biało-czerwonych, jak i w klubie – PAOK Saloniki. Z pewnością nie zapomniał jednak, jak gra się na boku formacji, więc teoretycznie mógłby być kandydatem do wzmocnienia w dwóch miejscach, a może i trzech, bo zdarzało mu się grywać też na lewej stronie.

Kędziora jest wychowankiem Lecha Poznań. To w jego barwach zadebiutował w Ekstraklasie w październiku 2015 roku, a więc ponad dekadę temu. Po rozegraniu stu pięćdziesięciu ośmiu spotkań w barwach „Kolejorza” został zakupiony za półtora miliona euro przez Dynamo Kijów i z ukraińskim klubem związany był przez pięć lat, zaliczając niemal dwieście występów. Pod koniec tej przygody wrócił jednak na kilka miesięcy na Bułgarską, uciekając przed działaniami wojennymi w tamtym kraju. Wciąż był jednak zawodnikiem Dynama i to z niego został w styczniu 2023 roku wypożyczony do Grecji.

Reprezentacyjny bramkarz na radarze?

W Salonikach byli z obrońcy na tyle zadowoleni, że postanowili sprowadzić go do siebie na stałe. Łącznie Kędziora ma na koncie już sto dwadzieścia meczów w barwach tego klubu, w tym ponad czterdzieści w europejskich pucharach. Wciąż jest podstawowym zawodnikiem PAOK-u, w rundzie jesiennej obecnego sezonu zagrał dla niego w dwudziestu jeden pojedynkach, z czego w pięciu w fazie zasadniczej Ligi Europy. Nie miał udział przy golach strzelanych przez grecką drużynę, ale wiadomo, że nie takie jest podstawowe zadanie stopera. W CV ma dwa tytuły mistrzowskie w Polsce oraz po jednym na Ukrainie oraz w Grecji. Sięgał też po dwa Superpuchary Polski i dwa Puchary Ukrainy.

Tomasz Kędziora to także piłkarz często powoływany do zespołu narodowego, choć nie ma w dorobku aż tak imponującej liczby spotkań, jak kilku jego kolegów z polskiej szatni (36 występów). Debiutował w reprezentacji w listopadzie 2017 roku, w towarzyskim starciu z Meksykiem (0:1), choć na ławce rezerwowych siedział już dwa lata wcześniej. W 2021 roku został powołany na Mistrzostwa Europy, ale nie rozegrał w nich ani minuty. Ostatnio zaliczył dłuższy, dwuletni rozbrat z kadrą, ale wrócił do niej na drugą część eliminacji do mundialu. Zagrał w dwóch ostatnich meczach, z Holandią (1:1) oraz Maltą (3:2) i ma duże szanse pojechać na turniej, gdyby Polacy się do niego dostali.

Transfermarkt wycenia go na 2 miliony euro, więc znów trzeba byłoby sięgnąć do kieszeni, by sprowadzić go do Łodzi. Według danych tego portalu, jego umowa obowiązuje do końca obecnego sezonu, ale zapisano w nim możliwość przedłużenia współpracy o kolejny rok.

Goal.pl potwierdził też nasze wcześniejsze informacje na temat zainteresowania innym aktualnym reprezentantem – Bartłomiejem Drągowskim. Wcześniej zrobił to także Piotr Wołosik z Onetu Przeglądu Sportowego, który dodał jednak, że bramkarz ma także propozycje z Anglii oraz Włoch.

Foto: PZPN.pl