I tu Bośniak nie dał się dogonić. Rondić najefektywniejszy w Widzewie
13 czerwca 2025, 14:14 | Autor: RyanChoć Imad Rondić występował w barwach Widzewa tylko w pierwszej części sezonu, nikt z drużyny nie zdołał odebrać mu palmy pierwszeństwa nie tylko w dziedzinie strzeleckiej. Bośniak był również najefektywniejszym z łodzian w całej kampanii.
Jak już wyliczaliśmy, napastnik zwyciężył w klubowej klasyfikacji kanadyjskiej, która pochodzi z rozgrywek hokeja na lodzie i jest banalnie prosta: liczba punktów jest sumą bramek i asyst, osiągniętych przez danego zawodnika. Biorąc pod uwagę zarówno starcia ligowe, jak i te w Pucharze Polski, najlepszy okazał się właśnie Rondić, który dziewięciokrotnie trafił do siatki, a po jego podaniach koledzy robili to dwa razy. Trzeba jednak zwrócić uwagę na fakt, iż dokonał tego jesienią, ponieważ w bieżącym roku był już graczem niemieckiego FC Koeln.
Idąc dalej, kolejny raz przyjrzeliśmy się dokonaniom wszystkich widzewiaków w tym względzie, zestawiając ich liczby z czasem spędzonym na boisku. Okazało się, że wynik Rondicia był najlepszy – snajper brał udział przy bramkach czerwono-biało-czerwonych, zdobywanych i w Ekstraklasie, i w pucharowej batalii, średnio co 153 minuty. Jedenastka „Rondiego„, zaliczona w ciągu 1681 minut, pozwoliła mu wyprzedzić Antoniego Klimka oraz Jakuba Łukowskiego. W oczy rzuca się więc fakt, że całe podium łączy jedna wspólna cecha – strzelali gole i notowali asysty jesienią. Rondić oraz Klimek w drugiej rundzie byli już w innych zespołach, a Łukowski stracił formę z początku rozgrywek i zablokował na dobre. Ciekawostką jest wysoka pozycja mocno krytykowanego, a na koniec odstawionego od składu Saida Hamulicia, ale w głównej mierze jest to zasługa meczu z III-ligową Lechią Zielona Góra, w którym trafił do siatki i zagrywał przy golu Kamila Cybulskiego.
Gdy spojrzy się wyłącznie na dane dotyczące spotkań ligowych, triumfator jest ten sam. Lista zawiera trzy nazwiska mniej, ale pierwsza dwójka się nie zmienia. Tutaj Imad Rondić nawet zyskuje, ponieważ w Pucharze Polski udziału przy bramkach nie miał (jego gol w Kielcach anulowano po interwencji VAR), więc czysta matematyka jest jego sprzymierzeńcem. Lepiej wygląda też średnia Klimka, z kolei na trzeciej pozycji znalazł się Fran Alvarez. Warto docenić też niezłą efektywność Lubomira Tupty, który – jak wiemy – nie będzie dłużej występował przy Piłsudskiego.
Ponownie sprawdziliśmy też, jak prezentuje się pod tym względem czołówka Ekstraklasy. Zwycięzcą zestawienia okazał się zaskakująco jeden z najmłodszych graczy w całej lidze – Marcel Reguła. Co prawda 18-latek tylko raz trafił do siatki, ale zaliczył też trzy asysty, a ponieważ dokonał tego spędzając na murawie zaledwie 329 minut, brał udział przy bramkach Zagłębia Lubin częściej niż wszyscy inni ekstraklasowcy w swoich klubach. Drugie miejsce zajął król strzelców Efthymis Koulouris z Pogoi Szczecin, a podium zamknął inny nieoczywisty zawodnik – Blaz Kramer z Legii Warszawa, który po 6. kolejce przeniósł się do Turcji.
W czołowej dwudziestce zabrakło przedstawicieli Widzewa Łódź. Najbliżej był oczywiście Rondić, ale uplasował się finalnie na dwudziestej pierwszej pozycji. Przegrał z zamykającym TOP 20 Łukaszem Wolsztyńskim o… sześć sekund!
Serio?
Było minęło. Trzeba patrzeć w przyszłość, kto wykręci w nadchodzącym sezonie lepsze liczby…
Rondo i Myśliwiec to takie symbole byle jakości Widzewa -Stamirowskiego. Coś się tam udało, coś się tam wygrało, ale patrzyło się na to z drżeniem serca. Nie wróżę sukcesów ani Rondićowi, ani Myśliwcowi w poważnej piłce. Nigdy więcej takich ludzi w Widzewie.
W sumie nie dziwi ten fakt tak samo jak to, że nie ma żadnego naszego zawodnika w TOP 20 rankingu względem tego wskaźnika.
Natomiast nie przypisujmy takim wskaźnikom kluczowej roli w ocenie zawodnika/ów patrz. Hanousek na 14. miejscu.