ŁKS Łomża – Widzew II Łódź 6:4 (3:4)
9 sierpnia 2025, 17:11 | Autor: Michał
Szalony mecz w Łomży rozegrały dziś rezerwy Widzewa Łódź. Po kilkunastu minutach spotkania z tamtejszym ŁKS podopieczni Michała Czaplarskiego prowadzili z faworyzowanymi gospodarzami 2:0. Przeciwnicy szybko odrobili straty i wyszli na prowadzenie 3:2, ale do przerwy ro Widzew wygrywał 4:3. Niestety, w drugiej połowie rywale mieli więcej sytuacji i mimo walki do samego końca spotkania, to drużyna z Łomży cieszyła się ze zwycięstwa 6:4.
W wymagającej eskapadzie do Łomży trener Czaplarski musiał poradzić sobie z bardzo skromnym wsparciem z pierwszego zespołu. Jedynym takim zawodnikiem był bowiem trenujący na co dzień z jedynką Kuba Nawrocki. Pozostałą część składu stanowili etatowi gracze rezerw. Od pierwszej minuty zaczął choćby Mateusz Michalski, a na ławce po raz pierwszy zasiadł Wiktor Żytek.
Spotkanie w Łomży zaczęło się bardzo dynamicznie. Już w drugiej minucie prawą stroną ruszył Cezary Sauczek. Jego strzał na szczęście został zablokowany. Kilka minut później po rzucie rożnym główkował Hubert Antkowiak, ale snajper ŁKS posłał futbolówkę nad poprzeczką. W końcu do ataku ruszyli łodzianie i w zasadzie pierwsze poważne natarcie zakończyło się bramką! Na prawej flance z piłką znalazł się Mateusz Michalski, który dograł w pole karne, a tam z bliska Igor Busz głową pokonał golkipera. Kilka minut później ŁKS mógł wyrównać. Po kontrze w sytuacji sam na sam z Antonim Błockim znalazł się Sauczek, ale golkiper łodzian strącił piłkę na róg! W 11. minucie udało się wyprowadzić drugi cios! Po akcji lewym skrzydłem Busz zagrał do Michalskiego i ten podwyższył na 2:0!
Chyba niewielu kibiców spodziewało się tak dobrego startu łodzian. Dalej trzeba było jednak uważać na groźny zespół ŁKS. W 15. minucie jeden z rywali uderzył z dystansu, ale Błocki nie dał się pokonać. Po chwili w pole karne groźnie wpadł również Antkowiak, lecz nie udało mu się opanować futbolówki. W 20. minucie znów sprawdzona została czujność bramkarza Widzewa. Tym razem z daleka uderzył Sauczek, ale ponownie czujność zachował Błocki. Spotkanie mogło się podobać, bo obie ekipy grały otwartą piłkę. Niestety, w kolejnych minutach inicjatywę przejął ŁKS i szybko odwrócił wynik spotkania. Najpierw w 21. minucie RTS stracił piłkę przed własnym polem karnym i z dystansu Błockiego pokonał Marcin Kluska. Trzy minuty później na tablicy wyników był już remis – znów gola zdobył Kluska, który znalazł sobie trochę miejsca w polu karnym i pewnie skierował piłkę do siatki.
W tym fragmencie meczu gospodarze zyskali na placu gry przewagę i dążyli do objęcia prowadzenia. Blisko było w 32. minucie. Wówczas Józef Chorosiński wypuścił w pole karne Kluskę, jednak tym razem nie udało mu się trafić do siatki. Łomżanie dopięli swego w 34. minucie. Strzał oddał Chorosińki, a piłka niefortunnie odbiła się od Najderka i zmyliła Błockiego. Widzewiacy trafili z nieba do piekła, ale szybko wszystko zaczęło się odwracać na nowo na korzyść łodzian. W 37. minucie rywali niczym tyczki minął Busz i pewnie pokonał stojącego między słupkami Olszewskiego. W Trzy minuty później było już 4:3, gdy akcję zamknął Kuba Nawrocki! Mecz był niesamowity, bo jeszcze w 44. minucie mogło być 5:3 dla RTS. Kompletnie niekryta była prawa obrona gospodarzy, z piłką sam na sam z bramkarzem ruszył Busz, jednak futbolówka zatrzepotała tylko w bocznej siatce. W doliczonym czasie pierwszej połowy z powodu urazu murawę opuścił Dominik Najderek – w jego miejscu pojawił się Franciszek Gadomski.
Do drugiej połowy goście przystąpili bez zmian w składzie. Znów od razu dużo się działo. W 47. minucie po wrzutce ze skrzydła piłkę musiał wybijać Adam Paliwoda. Niestety, trzy minuty po tej interwencji ŁKS doprowadził do wyrównania. Po rajdzie Patryka Zycha prawym skrzydłem, piłka trafiła w pole karne, gdzie mocnym strzałem Błockiego pokonał Antkowiak. Po chwili Widzew mógł odpowiedzieć – w polu karnym strzelał Michalski, ale zabrakło w tej próbie nieco precyzji. Spotkanie cały czas było na styku, a obie ekipy tworzyły sobie szanse. Aktywny był zwłaszcza Zych, po stronie widzewiaków zaś bliski szczęścia był Nawrocki. W 59. minucie oglądaliśmy kolejną szansę bramkową. Tym razem mocno huknął Antkowiak, ale piłka minęła bramkę. W 60. minucie w obu ekipach nastąpiły zmiany. W Widzewie na murawie pojawili się Daniel Gryzio i Maciej Kazimierowicz.
Obie drużyny walczyły tego dnia o pełną pulę, choć dużą przewagę znów zaczęli zyskiwać miejscowi. W 67. minucie po raz kolejny zrobiło się gorąco pod bramką Widzewa. Tym razem uderzał wprowadzony z ławki Dawid Dzięgielewski, na szczęście bez wymiernego efektu. Kilka minut później Błockiego sprawdził też Antkowiak i bramkarz łodzian – choć nie bez problemów – wybronił tę sytuację. W 74. minucie na placu gry w obu drużynach pojawili się nowi zawodnicy i od razu pokazywali się na boisku z dobrej strony. W Widzewie bramkarza próbował pokonać Wiktor Żytek, z kolei po stronie ŁKS w boczną siatkę futbolówkę posłał wprowadzony z ławki Kamil Niewiadomski. W 81. minucie mogło być 5:4 dla gospodarzy, ale Antkowiak przestrzelił. Niestety, dwie minuty później podopieczni trenera Sasala wyszli na prowadzenie, gdy Bartłomiej Olszewski skierował piłkę za plecy Błockiego. Kilka minut później ekipa z północnego Mazowsza mogła zamknąć mecz, ale Dzięgielewski zmarnował kapitalną okazję.
Widzewiacy pod koniec spotkania starali się nawiązać walkę o choćby jeden punkt, ale w doliczonym czasie ŁKS zamknął mecz bramką Olszewskiego. Po niesamowicie ciekawym i przewrotnym starciu rezerwy Widzewa Łódź przegrały z faworyzowanym ŁKS Łomża 4:6. Za tydzień czerwono-biało-czerwonych czeka kolejny wyjazd, tym razem do Suwałk, gdzie rywalem będzie tamtejsza drużyna Wigier.
ŁKS Łomża – Widzew II Łódź 6:4 (3:4)
21′, 24′ Kluska, 34′ Chorosiński, 50′, 90+2′ Antkowiak, 83′ B. Olszewski – 6′, 37′ Busz, 11′ Michalski, 40′ Nawrocki
ŁKS:
A. Olszewski – Witasik, Zieleniecki, Gołoś – Kosakiewicz (74′ Niewiadomski), Karmański (60′ Pindor), Kluska (74′ B. Olszewski), Chorosiński (90+3′ Tarnacki) – Zych, Antkowiak, Sauczek (60′ Dzięgielewski)
Rezerwowi: Danielczyk, Proniewski, Lesicki, Pikuła
Trener: Marcin Sasal
Widzew II:
Błocki – Kozłowski, Paliwoda, Najderek (45+5′ Gadomski), Juśkiewicz (74′ Pokorski) – Busz, Przybylski (74′ Żytek), Nawrocki, Baran (60′ Kazimierowicz) – Michalski (60′ Gryzio), Przybułek
Rezerwowi: Józwik – Grzejszczak, Dryzner, Tanżyna
Trener: Michał Czaplarski
Żółte kartki: Witasik
Sędzia: Anna Adamska (Warszawa)





Górnik Zabrze
Jagiellonia Białystok
Wisła Płock
Lech Poznań
Korona Kielce
Raków Częstochowa
Cracovia
Radomiak Radom
Zagłębie Lubin
Pogoń Szczecin
Motor Lublin
Legia Warszawa
Arka Gdynia
Widzew Łódź
GKS Katowice
Termalica Nieciecza
Piast Gliwice
Lechia Gdańsk 
Legia II Warszawa
Warta Sieradz
Ząbkovia Ząbki
ŁKS Łomża
Wigry Suwałki
Wisła II Płock
Świt Nowy Dwór Maz.
Broń Radom
Olimpia Elbląg
KS CK Troszyn
Lechia Tomaszów Maz.
Widzew II Łódź
Jagiellonia II Białystok
GKS Bełchatów
Mławianka Mława
GKS Wikielec
KS Wasilków
Znicz Biała Piska
Czyli Cybulski w jedynce. Byleby tylko z ławki się nie podniósł.
Nie ma relacji?
Tym razem nie ma nas na miejscu przez wieczorny mecz pierwszej drużyny. Tu na bieżąco będziemy aktualizować wynik i skrót pojedynku.
Jest na ŁKS Łomża TV.
Ach. Ale tak czy owak – wielkie dzięki!
Jest transmisja na YouTube ŁKS Łomża TV
Jest na ŁKŚ Łomża TV na youtube.
Łomża na youtubie pokazuje
Jest transmisja na YT z TV łks łomza.
Jest na YouTube ŁKSŁomżaTV
Od pierwszej minuty zaczął choćby Mateusz Michalski
W 60. minucie w obu ekipach nastąpiły zmiany. W Widzewie na murawie pojawili się Daniel Gryzio i Mateusz Michalski.
Jedno Gryzio się z drugim ;)
Dzięki za czujność, oczywiście wszedł Maciek Kazimierowicz :)
W ataku ok dopóki była siła. W obronie tragedia. W drugiej połowie wchodzili pod naszą bramkę jak w masło. Dobrze, że nie skończyło się dwucyfrówką.
Wynik prawie taki sam jak w meczu… Rumunia-Jugosławia w 77 w eliminacjach do… argentyńskiego mundialu. Różnica? Tamten mecz jednak wygrali… 4:6 goście…
Szaczun za pamięć takim klasykom:)
Dikson,wracaj już,bo obrona sito…8 straconych goli w 2 meczach,to jest kryminał…