Oceny widzewiaków po meczu z Lechią
11 listopada 2025, 18:01 | Autor: Oskar
Drugi mecz z rzędu widzewiacy tracą bramkę w końcówce spotkania. Tym razem skończyło się to gorzej, bo bramka Bobcka pozbawiła łodzian punktu. Jak oceniliśmy czerwono-biał0-czerwonych za to spotkanie?
Veljko Ilić:
Lechia oddała trzy strzały celne, z czego dwa skończyły się golami. Mógł na pewno zrobić więcej przy drugiej bramce Bobcka. Dużo osób zarzuciło mu problem z grą nogami i rzeczywiście ta na początku nie wyglądała najlepiej. Ciężko powiedzieć, żeby aż tak źle, jak niektórzy pisali, było w Gdańsku. Na jedenaście dalekich podań, trzy były niecelne, z czego rzecz jasna dwa pamięta każdy, kiedy to Serb podał niecelnie, po chwili piłka do niego wróciła i posłał ją w bandy reklamowe. Nie czepialibyśmy się jednak tego, bo nie przez to Widzew przegrał mecz i nie przez to łodzianie są bezzębni w ofensywie.
Ocena: 4,5
Stelios Andreou:
Zaliczył dziesięć strat i siedmiokrotnie odzyskiwał piłkę. W defensywie wypadł przyzwoicie, ponieważ wygrał trzy z czterech starć, natomiast w ofensywie górą był w dwóch z trzech pojedynków. Zablokował dwa strzały (najwięcej w zespole) i miał drugą co do wielkości ilość przechwytów wśród widzewiaków. Nie był zaangażowany w stracone gole, ale też niczym wielkim nie błysnął.
Ocena: 5
Ricardo Visus:
Nad jego umiejętnościami wprowadzenia piłki będziemy się rozpływać już co mecz. Jest w tym genialny. Pokazał to w pierwszej połowie, kiedy genialnym podaniem obsłużył Baenę. Skrzydłowy powinien był strzelić bramkę i wyprowadzić Widzew na prowadzenie, ale wiemy, jak to się skończyło. Hiszpan zaliczył również kilka podań przeszywających, między linie, które napędzały akcje. Miał najwięcej podań w trzecią tercję (siedem prób, pięć celnych) i drugą co do wielkości ilość podań progresywnych (dziewięć prób, siedem celnych). Jeżeli RTS jakkolwiek zaskakuje rywala w ofensywie, to w dziewięćdziesięciu procentach przypadków dzieje się to przez Ricardo Visusa. Nasz obrońca miał najwyższy procent celnych podań – dziewięćdziesiąt dwa procent. Zaliczył również drugą najmniejszą ilość strat – sześć, a także najczęściej odzyskiwał piłkę – czternaście razy. Dorzucił do tego pięć przechwytów, trzy wybicia i wysoką skuteczność wygranych pojedynków w powietrzu – na sześć starć wygrał pięć. W defensywie miał tylko jeden pojedynek i go wygrał. Ogólnie rzecz biorąc genialny występ… aż przyszła dziewięćdziesiąta piąta minuta gdzie znów – tak jak w przypadku Ilicia – sądzimy, że mógł, a nawet powinien był zrobić więcej. Chichot losu jest taki, że był to jedyny przegrany pojedynek w powietrzu Visusa. Zbyt łatwo doszedł do strzału słowacki napastnik.
Ocena: 5
Mateusz Żyro:
Nie winimy go za żadną ze straconych bramek. Zaliczył siedem strat i jedenaście razy piłkę odzyskiwał (drugi wynik w zespole). W defensywie wygrał wszystkie trzy starcia, ale gorzej poradził sobie w powietrzu, gdzie górą był w dwóch z sześciu pojedynków.
Ocena: 5
Dion Gallapeni:
Musimy go wziąć w obronę, bo widzieliśmy pojedyncze komentarze obwiniające go za stratę drugiej bramki. Widzew przechwycił piłkę i miał okazję wyjść z kontratakiem. Angel Baena w fazie budowania akcji, nie może stracić piłki niemalże pod własnym polem karnym i to jeszcze w momencie, w którym obiegł go prawy obrońca. Nie powinien był w ogóle wchodzić w drybling. Na powtórkach widać, jak Dion jest za plecami Bobcka i gdy też uderza, to Kosowianin ma do niego jeszcze parę metrów. Według nas wynika to z założeń taktycznych – Gallapeni w momencie odzyskania piłki wyszedł wyżej – nie mógł przewidzieć, że jego kolega z drużyny w tak durny sposób, w tak prostej sytuacji straci futbolówkę. Słowackiemu napastnikowi łatwo było wygrać pozycję, bo od początku miał za plecami Gallapeniego. 20-latek stoczył dziewięć pojedynków w defensywie i wygrał tylko cztery. W ofensywie przegrał jedyne starcie, a w powietrzu wszystkie trzy. Wyłapał żółtą kartkę, przez którą musiał zejść z boiska. Pokłosiem tego jest stracony gol, bo w sposób niezrozumiały zachował się Samuel Kozlovsky, który wszedł za Kosowianina. Do zmiany jednak musiało dojść, bo nie radził sobie z Camilo Meną.
Ocena: 4
Szymon Czyż:
Pięć strat i sześć odzyskanych piłek. Stoczył jedenaście pojedynków i wygrał dziewięć z nich, a do tego zaliczył cztery przechwyty. Liczbowo wygląda to w porządku. Z perspektywy trybuny prasowej po prostu się nie wyróżniał.
Ocena: 5
Angel Baena:
Tak jak w Lublinie, punkty tracimy przez jednego zawodnika. Nie zapominamy, że ogólny obraz gry zespołu zachwyca i trzeba brać pod poprawkę inny przebieg meczu, ale fakty są takie, że przez niego Widzew bramkę stracił i również przez niego nie wyszedł na prowadzenie w pierwszej połowie. Ricardo Visus posłał do niego genialne podanie, skrzydłowy równie dobrze poradził sobie z Weirauchem, ale jego próba strzału… No ludzie kochani. Nie wiemy, czemu tak zrobił. Poplątały mu się nogi? Zabolało go coś? Czy w jakiś niezrozumiały sposób chciał to wykończyć? Totalny absurd. Źle zachował się przy pierwszej straconej bramce i jest w stu procentach za nią odpowiedzialny. Nie możesz w takim miejscu pozwolić sobie na stratę. Nie miał za plecami żadnego kolegi, zdążył go obiec Andreou – no po prostu strata w takiej sytuacji to proszenie się o problemy. No i wybłagał. Sezonienko posłał dobre podanie, które wykończył Bobcek. Druga najgorsza celność podań, zero udanych dryblingów, najwięcej strat (trzynaście), a do tego jedenaście pojedynków w ofensywie, z czego zaledwie jeden wygrany. Fatalny występ.
Ocena: 1
Fran Alvarez:
Ciągle jest pod formą. Obniżamy oczekiwania już na końcówkę roku i nalegamy, żeby dowiózł, chociaż w pucharowym meczu z Pogonią. Ciężko uwierzyć w to, jak bardzo gra łodzian jest od niego uzależniona. RTS nie może być groźny w ofensywie, kiedy jego kreator gry zalicza 65% celności podań, osiem strat i wygrywa zaledwie trzy pojedynki z dziewięciu. Jedyne, co mu wyszło w tym spotkaniu, to prostopadłe podanie do Sebastiana Bergiera. Napastnik wtedy uderzył płasko po długim słupku i nieznacznie się pomylił.
Ocena: 3
Juljan Shehu:
Drugi mózg drużyny – 77% celnych podań i dwanaście strat (drugi najgorszy wynik w zespole). W defensywie wygrał tylko jedno z trzech starć – lepiej wypadł w ofensywie, gdzie górą był w siedmiu z dziewięciu pojedynków. Zaliczył również największą ilość przechwytów – osiem. Z piłką przy nodze wyglądał lepiej, niż w poprzednich kilku starciach, ale myślimy tu głównie o sposobie poruszania się. Miał więcej luzu i kilka razy dobrze wyszedł spod pressingu rywali. Miejmy nadzieję, że to pierwszy krok przed powrotem na tę najwyższą półką z pierwszej części sezonu, kiedy wychodziło mu absolutnie wszystko. Ocenę podciąga mu asysta – przytomnie się wtedy zachował i dobrze podał do Bergiera.
Ocena: 4
Mariusz Fornalczyk:
Chyba najgorszy mecz w barwach Widzewa 22-letniego skrzydłowego. Wymienił dziewięć podań, z czego tylko pięć razy piłka znalazła adresata. Na cztery próby dryblingu, tylko jedna była udana. Siedmiokrotnie tracił piłkę, z czego sześć razy na połowie rywala – nie odzyskiwał jej natomiast ani razu. W ofensywie stoczył osiem starć i wygrał tylko dwa. Wszystko, co mógł zrobić, zrobił źle. Był poza grą.
Ocena: 2
Sebastian Bergier (zawodnik meczu):
Zachował się jak rasowy napastnik i po raz siódmy wpisał się na listę strzelców. Szkoda, że na takie samo rozwiązanie nie zdecydował się dwie minuty później, kiedy podawał do niego Alvarez. Polak spróbował wtedy uderzać płasko, w kierunku długiego słupka i nieznacznie się pomylił. Bergier przebiegł największy dystans ze wszystkich piłkarzy RTS-u. Jako jedyny przebił barierę dziesięciu kilometrów. Tylko dwa razy podawał niecelnie, a w ofensywie stoczył pięć pojedynków, z których wygrał trzy. Gorzej wypadł w powietrzu, gdzie przegrał oba starcia.
Ocena: 5,5
REZERWOWI
Samuel Kozlovsky:
Bardzo zła zmiana. Przy dośrodkowaniu Meny poszedł na grzyby. W niecałe czterdzieści minut zdążył stracić piłkę dziewięć razy i odzyskać siedem. W defensywie stoczył dwa pojedynki i wygrał jeden. Nie wiemy już, kto jest gorszy w tym momencie. Therkildsen czy Kozlovsky, ale fakty są takie, że do dyspozycji trenera jest tylko jeden nominalny boczny obrońca, który utrzymuje w miarę równy poziom.
Ocena: 2
Samuel Akere:
Nie wykonał ani jednej próby dryblingu. Jego oba dośrodkowania były celne, a w ofensywie stoczył dwa starcia, z których wygrał jedno. Nie wypadł tak źle, jak wyjściowi skrzydłowi, ale nie zmienił w żadnym stopniu gry, ani obrazu meczu.
Ocena: 3
Tonio Teklić:
Siedem podań, sześć celnych. Stoczył trzy pojedynki i wszystkie przegrał.
Ocena: 3
Pape Meissa Ba:
Trzy podania, dwa celne. Stoczył nawet dwa pojedynki w powietrzu i wygrał jeden. Przytomnie zachował się w polu karnym w doliczonym czasie gry drugiej połowy, kiedy podawał w polu karnym do lepiej ustawionego Zeqiriego – pierwsze warte wyróżnienia zagranie Senegalczyka w Widzewie. Oby tak dalej!
Ocena: 3
Andi Zeqiri:
Grał zbyt krótko, aby móc ocenić jego występ.
Ocena: brak
Skala ocen: 1-10 (wyjściowa 5)
Metodologia oceniania:
Każdy zawodnik zaczyna mecz z wyjściową oceną 5. Po udanym zagraniu otrzymuje pół punktu, a jeśli jest to kluczowe dla przebiegu meczu (np. gol, asysta, ważne podanie lub istotna interwencja obronna), cały punkt. Analogicznie punkty są odejmowane po nieudanym zagraniu. Na koniec spotkania punkty są zliczane, tworząc finalną ocenę. Pod uwagę bierzemy tylko graczy, którzy spędzili minimum piętnaście minut na boisku.





Górnik Zabrze
Jagiellonia Białystok
Wisła Płock
Raków Częstochowa
Radomiak Radom
Cracovia
Zagłębie Lubin
Lech Poznań
Korona Kielce
Arka Gdynia
Legia Warszawa
Widzew Łódź
GKS Katowice
Pogoń Szczecin
Motor Lublin
Lechia Gdańsk
Termalica Nieciecza
Piast Gliwice 
Legia II Warszawa
Warta Sieradz
Ząbkovia Ząbki
ŁKS Łomża
Wigry Suwałki
Broń Radom
Wisła II Płock
Świt Nowy Dwór Maz.
Olimpia Elbląg
Widzew II Łódź
KS CK Troszyn
Lechia Tomaszów Maz.
Jagiellonia II Białystok
GKS Bełchatów
Mławianka Mława
GKS Wikielec
KS Wasilków
Znicz Biała Piska
Bergier, który nic nie kosztował i przy Zeqirim i Ba miał być trzecim napastnikiem jest najlepszym wzmocnieniem Widzewa.
Nie przesadzajmy – charakterny do walki ,do grnia o wyżste cele to raczej z Bwrgierem będzie trudno – teraz czekają mecze walki – i w takich meczach powinien być przydatny,szczególnie w domowych gdzie potrafi przepchnąć obrońcę
Drugim, Ba w Widzewie to raczej przypadek.
Bergier po prostu bardziej pasuje do stylu gry drużyny, walkę z obrońcami, wrzutki na główkę. Zeqiri to gość do kombinacyjnej piłki, wychodzenia do prostopadłych piłek, a tego u nas nie dostaje.
Oglądaliśmy najwyraźniej inny mecz. Cóż coraz częściej to oceny nie korelują z boiskiem jak i też opiniami obserwatorów… Poziom horoskopu w gazecie bądź jedenastki kolejki…
Przy obu bramkach Czyż i Zyro dali ciała
I z kim bym nie rozmawiał to wszyscy tak to widzą .
Oni nie ogarniają ustawienia nią nadazaja za tempem rozgrywania akcji przeciwnika . A w naszym rozegraniu od bramki jeden gra ciągle do Visusa a drugi sie wcale nie pokazuje .
5 trener w ekstraklasie i niezawodny Zyro dalej szefem defensywy
I zawsze wszyscy winni tylko nie on . Co za przypadek .
Prawdziwy talizman i gwarancja sukcesu
Żyro zamieszany w 2 bramki, a przy pierwszej to myślę że z piwodzeniem mógł półkę wybić, ale stał jak d..a
Gallapeni i Therkindsen to na ten moment powinni grać na bokach , Duńczyk na swojej nominalnej pozycji żle nie wyglądał , Cypryjczyk niech idzie za Żyrę już gorzej być nie może
Siedem podań, sześć celnych. Stoczył trzy pojedynki i wszystkie przegrał. – jak to brzmi panie Teklic? na zakupach w Lidlu byles ze masz takie statystyki? po taki meczu to raczej nizsze noty chyba powinny byc. napastnik (Bergier) mial najwyzszy przebiegniety dystans? chyba powinien miec najnizszy skoro gra w ataku. no chyba ze to jest napastnik defensywny ;) a tak powaznie, cieszylem sie ze z p. Dobrzyckim jest jakas nadzieja na lepsze jutro. dzisiaj gdzies google moi wyswietlilo ze mamy szanse na padek (w okolicach 30%). w zeszlym roku sie upieklo…
A juz zapomnieliscie o genialnym podaniu Alvareza do Baeny gdzie potem on dobrze podal do Shehu na 16m, ktory spartolil akcje…Visus to jest pilkarz meczu w naszych barwach…jak mozna tak oceniac..on nie pzregral glowki…Bobcek byl w tej akcji lepiej ustawiony a dosrodkowanie bylo bardzo dobre i bez szans na dobra interwencje Visusa(chyba zeby zrobil karnego).
Uwielbiam Alvareza ale powinien odpocząć Widzew gra w 10..Folnarczyk też na dzień dzisiejszy Cebulski jest lepszy musi poukładać głowę bo potencjał ma ale z ławki może da więcej..
Osiągnęli poziom dwóch metrów mułu. Wywalczyli nowe kontrakty, a teraz czy się robi, czy się leży to … się należy. Pokazano piłkarzom, że w najgorszym przypadku zmieni się trenera i znowu będzie można analizować swoje błędy. Doskonale wiedzą, że nikt nie wyrzuci grupy piłkarzy, tylko znajdą kozła ofiarnego, żeby uciszyć kibiców. To jest drużyna naciągaczy, żaden trening nie jest im potrzebny, bo żeby grać to trzeba chcieć.
Fatalne przygotowanie motoryczne pochopne transfery
3-4 letnie kontrakty słabi trenerzy bez pomysłu którzy
nie znają naszej ligi i na dziś mamy to co mamy
Zaraz jak to Żyro bez błędu? Przecież to co odwalił przy pierwszym golu to jest kryminał. Ok Baena stracił, ale Żyro odsunął się od piłki którą widział i którą mógł sięgnąć. To był kryminał.
Coś w tej naszej drużynie nie działa jak należy. Zgadzam się z trenerem, że my musimy wykonać lepszą akcję niż rywale by zdobyć bramkę, rywale łatwiej te bramki zdobywają. Już wyjaśniam też dlaczego. Źle u nas działa system grania, system obronny, system ataku, pressing. Cała liga wie, że Widzewowi strzela się bramki po akcjach skrzydłami, bo nasi skrzydłowi słabo bronią i słabo wspomagają bocznych obrońców, a boczni obrońcy często wspomagają środkowych obrońców, przez co boczne rejony są wolne i idą z nich dośrodkowania. Cała liga wie, że Widzew broni się w polu karnym praktycznie całą 11, więc boczne rejony i… Czytaj więcej »
żyro 5 chyba ktoś się na głowy z ujem pozamieniał
1 bramka zero kontroli co się za nim dzieje.Nie przeciął podania.Druga bramka biegał jak dziecko we mgle przy linii autowej.
Żyro to nie jest poziom gwarantujący spokój i rozwój.
Technicznie drewniany kołek.
MILIONY IDĄ „W BŁOTO”
ale o czym mowa, dopóki jest bałagan w strukturach, nigdy nie będzie spokoju w drużynie. To ma zawsze przełożenie na granie. Co tydzień nowy trener, nowy dyrektor, nowy skaut hgw kto jeszcze. Ehh…
Fornal to każdy mecz ma katastrofalny, albo jest nieskuteczny, ale murawa zła, albo za dużo chce, albo za mało chce, albo za dużo biega i się męczy… 1,5 mln EUR tylko biega poza tym liczb brak.