Oceny widzewiaków po meczu z Termaliką

7 października 2025, 21:32 | Autor:

Trzeba było trochę pocierpieć w pierwszej połowie, ale z perspektywy czasu można powiedzieć, że było warto. Łodzianie w drugiej części gry złapali więcej luzu i pewnie pokonali Termalicę 4:2. Jak oceniliśmy podopiecznych Patryka Czubaka za to spotkanie?

Veljko Ilić:
Przy pierwszej bramce na pewno można było zachować się lepiej, choć według nas Stelios Andreou nieco zmylił go ruchem ciała. Przy drugiej bramce sytuacja też wyglądała wręcz banalnie i jest kilku bramkarzy w tej lidze, którzy wybroniliby to uderzenie. Serb był zasłonięty przez kolegę z drużyny i nie zdążył zareagować. Podkreślamy jednak, że obie piłki nie były wybitnie ciężkie, były do wyjęcia, ale są pewne okoliczności łagodzące – choć nieznacznie. Na jego bramkę oddano cztery strzały, z czego wybronił dwa, paradoksalnie najtrudniejsze strzały według współczynnika xG. Strzał głową Jimeneza z 4. minuty określono na poziomie 0,59, natomiast uderzenie Isika na 0,61. 22-latek dalej ma problem z grą nogami. Tylko połowa z jego dalekich podań trafiła do adresata.
Ocena: 5

Marcel Krajewski:
Boczni obrońcy ostatnimi czasy mogą się podobać. „Kraju” nie ma najlepszych liczb, ale odczuwamy względny spokój z nim na boisku. Nie maczał palców przy żadnym ze straconych goli. Podobać się mogą również jego inklinacje ofensywne, które mu wychodzą i jesteśmy przekonani, że w końcu dołoży z nich konkret. Współpraca między nim a Akere zaczyna wyglądać coraz lepiej i miejmy nadzieję, że z poziomu, który pokazali w Niecieczy, już nie zejdą. W defensywie stoczył jeden pojedynek i go wygrał, natomiast w ofensywie górą był w połowie z ośmiu starć. Pod koniec pierwszej połowy udało mu się wpaść w pole karne i wystawić piłkę Shehu, ale ten był blokowany.
Ocena: 6

Stelios Andreou:
Tak jak wspomnieliśmy przy ocenie Ilicia, wydaje nam się, że nieco Serba zmylił swoim ruchem ciała. Nie był też bezpośrednio zamieszany w stracone bramki. Licho wygląda celność podań – 76%, co obrońcy raczej nie przystoi. Trzeba mu jednak oddać, że przy dziesięciu stratach, trzynastokrotnie odzyskiwał piłkę (drugi wynik w zespole). Co ciekawe nie stoczył ani jednego pojedynku w defensywie i ofensywie. Jedyne starcia to te o bezpańską piłkę i powietrzne, a w nich wyszedł obronną ręką, bo na cztery pojedynki wygrał trzy. Zanotował również drugą co do wielkości ilość przechwytów – sześć. Coś, co nam w nim imponuje i odróżnia go od Mateusza Żyry to spokój, którym emanuje. Nie wybija piłek. Za każdym razem przechwyconą piłkę stara się opanować i szukać podania. To robi wrażenie. Coś, czego mu brakuje albo czego dotychczas nie pokazał to po prostu twardej gry. Tu nie ma wątpliwości, że pod tym kątem lepiej wypada polski defensor.
Ocena: 6

Ricardo Visus:
Zaliczył asystę drugiego stopnia przy trzecim trafieniu dla łodzian. Ciężko nam powiedzieć, czy swoje podanie kierował bezpośrednio do Fornalczyka, czy do przepuszczającego piłkę między nogami Shehu. Niemniej wyszło to bardzo dobrze, a Hiszpana należy po prostu pochwalić za dobre podanie między linie. Visus był zawodnikiem, który zasłaniał Iliciowi piłkarza z futbolówką przy stracie drugiej bramki. Wydaje się, że Hiszpan, zamiast ustawiać się do blokowania piłki ciałem, powinien był po prostu wyjść do Guerrero. 24-latek również zaliczył skuteczność podań na poziomie 76%, dwanaście razy tracił piłkę i czternastokrotnie ją odzyskiwał (najwięcej w zespole). W defensywie wygrał tylko jeden pojedynek z trzech, w ofensywie oba stoczone, natomiast w powietrzu górą był w połowie z sześciu starć. Zaliczył również cztery przechwyty.
Ocena: 6

Peter Therkildsen:
Kolejny dobry mecz Duńczyka. Tym razem zaliczył asystę oraz asystę drugiego stopnia i w pełni zasłużenie znalazł się w jedenastce kolejki. Kluczowa statystyka: dziewięć pojedynków w defensywie i osiem wygranych. W ofensywie również wypadł dobrze, bo z czterech starć trzykrotnie wychodził zwycięsko. Zaliczył również pięć przechwytów i trzykrotnie oddalał zagrożenie. O ile jego asysta do najtrudniejszych nie należała, bo był niekryty, o tyle asysta drugiego stopnia… czapki z głów. Genialny przerzut do Akere. Dał zatem konkretny z przodu, jak i z tyłu. Długo pisaliśmy Wam o tym, że ma coś z Luisa Silvy. Dużo grał na ryzyku i dopisywało mu szczęście. Musimy posypać głowę popiołem, bo 27-latek prezentuje naprawdę solidny poziom.
Ocena: 8

Fran Alvarez (piłkarz meczu):
Nie mogło być inaczej i Fran zostaje przez nas wybrany zawodnikiem meczu z Termalicą Nieciecza. Hat-trick, a niewiele brakowało do czterech goli. Nie było ciężko znaleźć ostatniego zdobywcę trzech goli w Widzewie – w ogóle, a następnie w samej Ekstraklasie – natomiast przy czterech trafieniach trzeba byłoby trochę stron przewertować. Niemniej dokonała się w pewnym sensie rzecz historyczna, bo w XXI wieku tylko trzech piłkarzy w czerwono-biało-czerwonych strzelało trzy gole w jednym meczu, a sam Alvarez jest jedynym obcokrajowcem w tym wieku, który tego dokonał. Hiszpan jako jedyny ze wszystkich piłkarzy na boisku przebiegł ponad jedenaście kilometrów. Na bramkę rywala oddał cztery strzały i wszystkie z nich były celne. Dziewięć razy piłkę tracił i dziesięciokrotnie ją odzyskiwał (z czego dziewięć razy na połowie rywala) – to również mu się nie zdarza, raczej tych strat jest więcej od piłek odzyskanych. Wygrał trzy z czterech pojedynków w defensywie i jeden z dwóch w ofensywie. Dorzucił do tego trzy przechwyty. Tym sposobem wręczamy mu pierwszą od bardzo dawna dychę!
Ocena: 10

Marek Hanousek:
Łapaliśmy się trochę za głowę, widząc go w pierwszym składzie, no ale w porządku. Dostał szansę, dlatego tym bardziej szkoda, że nie miał nawet okazji się obronić czy podbić swoich notowań u trenera. Nie mógł kontynuować gry z powodu rozcięcia łuku brwiowego. Później z powodu rozcięcia na głowie nie mógł grać Trubeha, z którym się zderzył. Nieszczęśliwy przypadek, który wyeliminował obu zawodników z tego spotkania. Nie zagrał nawet piętnastu minut, więc zgodnie z naszymi zasadami, pozostanie bez oceny.
Ocena: brak

Szymon Czyż:
Według nas maczał palce przy pierwszej bramce dla gospodarzy. Shehu poszedł do końca za rywalem – przegrał ważny pojedynek, ale do tego przejdziemy później – a Czyż jako jeden z pomocników nie może patrzeć tylko na zawodnika z piłką i biec prosto w stronę własnej bramki. W ten sposób przed polem karnym nie był nikogo. Kto inny ma być odpowiedzialny za tę strefę w takiej sytuacji jak nie „szóstka”? Złe ustawienie, które kosztowało nas gola. Żeby nie wyszło, że na Szymonie „usiedliśmy”, to poza tą sytuacją w naszym odczuciu zagrał przyzwoite zawody. Miał drugi najwyższy procent celnych podań – 84%. Zaledwie pięć razy tracił piłkę i sześciokrotnie ją odzyskiwał. W defensywie stoczył cztery pojedynki i wygrał trzy z nich, natomiast w ofensywie odbył pięć pojedynków, z czego tylko raz przegrywał. To naprawdę dobre liczby. Warto też dodać, że Szymon zanotował najwięcej przechwytów – osiem. Przy korzystnym rezultacie nabrał trochę luzu i pokazał się pod względem technicznym z bardzo dobrej strony. Takiej wersji Czyża potrzebujemy regularnie.
Ocena: 6,5

Samuel Akere:
Zanotował pierwszą asystę w barwach Widzewa Łódź. Dobrze opanował piłkę zagraną przez Therkildsena, drobny zwód i na koniec wystawił futbolówkę na tacy Hiszpanowi. Zachował się jak rasowy skrzydłowy. W ofensywie stoczył dziewięć starć, z których wygrał cztery. Sprawa tak samo wygląda w dryblingu, a mianowicie dziewięć prób i cztery udane. Coraz lepiej układa się jego współpraca z Krajewskim, o czym już wspomnieliśmy. Zresztą to dwójkowa akcja Polaka z Nigeryjczykiem doprowadziła do tego, że Krajewski mógł wparować w pole karne i wystawić piłkę Shehu. Strzał Albańczyka blokował wtedy obrońca.
Ocena: 6,5

Sebastian Bergier:
Strzelił bramkę i w zasadzie w tych dwóch słowach można opisać jego występ. I to nic złego. Zrobił to, co do niego należy. Oddał w tym meczu jeden strzał, który zatrzepotał w siatce. Ze statystyk można wspomnieć, że zaledwie trzykrotnie tracił piłkę.
Ocena: 6

Mariusz Fornalczyk:
Obudził się i miejmy nadzieję, że zaczyna się rozpędzać! Pierwsza asysta powinna spuścić z niego trochę ciśnienia. Otrzymał dobre podanie, równie dobrze się zachował i podał do nabiegającego Alvareza, który zamknął akcje ładnym strzałem. „Fornaldo” zanotował również asystę drugiego stopnia przy trafieniu Bergiera – to skrzydłowy celnie dośrodkowywał na głowę Therkildsena. Wygrał połowę z sześciu starć w ofensywie. Jedyny stoczony przez niego pojedynek w defensywie padł jego łupem. Pozostaje zacierać ręce i wyczekiwać pierwszej bramki tego utalentowanego skrzydłowego.
Ocena: 7

REZERWOWI

Juljan Shehu:
Zanim przejdziemy do oceny Albańczyka, to dalej drapiemy się po głowie, że to właśnie on zmienił Hanouska. Sygnały były takie, że Shehu nie jest gotowy na pełne dziewięćdziesiąt minut i dlatego właśnie zaczął mecz na ławce. Do dyspozycji trenera był w pełni zdrowy Lindon Selahi (zmiana jeden do jeden z Hanouskiem), a zdecydował się jednak przesunąć niżej Czyża i wspuścić Juljana. Co do samej gry, to nikogo nie dziwi, że 27-latek wchodzi i na boisku jest po prostu liderem. Dzieli i rządzi. Dobrze zachował się przy trzeciej bramce, kiedy przepuścił piłkę między nogami. Żadna statystyka tego nie odnotuje, ale jest to znaczący udział przy bramce. Fran Alvarez zdobył bramkę po strzale z rzutu wolnego, który został wywalczony przez kapitana widzewiaków. Shehu mógł mieć też asystę drugiego stopnia przy czwartym trafieniu Hiszpana. Albańczyk dobrze wypuścił Zeqiriego, a spalony był naprawdę minimalny. Warto wyróżnić również jego górne podanie do Baeny. Skrzydłowy umiejętnie wypuścił sobie piłkę, uderzył, ale na jego nieszczęście fenomenalną interwencją popisał się Mleczko. Shehu miał najwyższy procent celnych podań – 89%, siedem razy tracił piłkę i trzynastokrotnie ją odzyskiwał. Wygrał pięć z dziewięciu starć w defensywie i cztery z dziewięciu w ofensywie. Dorzucił do tego cztery przechwyty i był najczęściej faulowanym graczem czerwono-biało-czerwonych (trzykrotnie faulowany). Są też minusy. Przy pierwszym trafieniu dla gospodarzy Shehu dał się ograć Fassbenderowi. Przy drugiej bramce natomiast kapitan nie wrócił za Guerrero, który później wpakował piłkę do siatki po raz drugi. Dobrą okazję strzelecką wypracował mu Krajewski, ale Shehu nie zdołał pokonać bramkarza i jego strzał zablokował obrońca. Mógł też się lepiej zachować po strzale Zeqiriego w osiemdziesiątej trzeciej minucie. Dobijał w sposób ekwilibrystyczny, a miał obok lepiej ustawionego Fornalczyka, któremu mógł podać. Miałby naprawdę wysoką notę, ale te błędy przy straconych bramkach nieco to wszystko wyrównują.
Ocena: 6

Andi Zeqiri:
Niewiele mu brakło do drugiej asysty. Centymetr może dwa. Szwajcar oddał jeden strzał, który był celny. Można dyskutować, czy nie lepiej było podać, ale rozumiemy go. Drużyna znacząco prowadzi, ty jako napastnik masz okazję z ostrego kąta i natura każe ci spróbować. Sebastian Bergier nadał tempa tej rywalizacji na pozycji napastnika za sprawą zdobytego gola. Zeqiri nie będzie miał tak łatwo, jakby mogło się wszystkim wydawać.
Ocena: 5

Angel Baena:
Wykonał tylko siedem podań, z czego pięć celnych, a w ofensywie wygrał dwa z czterech starć. Akere wyglądał od niego lepiej, a samego Baenę zapamiętamy tylko z akcji, kiedy otrzymał genialne podanie od Shehu i przegrał pojedynek sam na sam z golkiperem „Słoni”.
Ocena: 4

Lindon Selahi:
Grał przez zaledwie osiem minut. Stoczył jeden pojedynek, który wygrał i to tyle.
Ocena: brak

Pape Meissa Ba:
Senegalczykowi chyba najciężej będzie o pierwszy skład. Przymierzany jest raczej do rywalizacji z Fornalczykiem. Może zagrać również na pozycji napastnika, ale tam jest Zeqiri, który ma wysokie notowanie i strzelający gole Bergier. Fornalczyk też łatwo jedenastki nie odda, a przecież z Termalicą dołożył pierwszą liczbę. 28-latek zdążył wymienić trzy podania, z czego dwa celne.
Ocena: brak

Skala ocen: 1-10 (wyjściowa 5)

Metodologia oceniania:
Każdy zawodnik zaczyna mecz z wyjściową oceną 5. Po udanym zagraniu otrzymuje pół punktu, a jeśli jest to kluczowe dla przebiegu meczu (np. gol, asysta, ważne podanie lub istotna interwencja obronna), cały punkt. Analogicznie punkty są odejmowane po nieudanym zagraniu. Na koniec spotkania punkty są zliczane, tworząc finalną ocenę. Pod uwagę bierzemy tylko graczy, którzy spędzili minimum piętnaście minut na boisku.

Subskrybuj
Powiadom o
7 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Andrzej
20 godzin temu

Prawdziwa weryfikacja tego jak wygląda sytuacja Widzewa będzie za dwa tygodnie z Radomiakiem. BBT mimo wszystko nie jest wymagającym przeciwnikiem. Zresztą w drugiej połowie straciła kluczowego gracza i po chwili gola na 2:1 i ich gra się posypała.

Henio wróć
19 godzin temu

Gwiazdor że Szwajcarii…2 centymetry zabrakły…do.drugiej.asysty, grubo. Niebawem Kerka przebije w długości wchodzenia w rytm meczowy.

Noo
18 godzin temu

Wszyscy po 11 !!!! Zagrali cudowne 45 min z potęgą ligi.

KNZ
10 godzin temu

wszytko ok, ale Fornal trochę wyżej, z 8 przynajmniej

Raaf
9 godzin temu

Fornalczyk i Czyż z lepszymi ocenami niż znakomity Akere? W ogóle się nie znacie na piłce.

Krylo
7 godzin temu

Martwi duża ilość traconych bramek. Straconych w głównej mierze przez indywidualne błędy w kryciu lub odpuszczeniu zawodnikowi wchodzącemu w pole karne – ostatnio właśnie Shehu sobie dreptał jak gość ładował nam 2 bramkę. Wygrana z Niecieczą to żaden wielki wyczyn jak na drużynę z aspiracjami to wręcz obowiązek. A weryfikacja zbliża się wielkimi krokami zarówno w lidze jak i PP.

Zbigniew
3 godzin temu

Skoro najlepszą oceną jest 10, to słusznie, ze Fran Alvarez tyle otrzymał. Hat-trick uzasadnia taką ocenę.

7
0
Would love your thoughts, please comment.x