P. Cecherz: „Okuniewicz będzie strzelał bramki”
8 lutego 2017, 13:47 | Autor: PaulinaPiłkarze Widzewa doznali dziś pierwszej porażki podczas zimowych przygotowań. Na boisku w Kleszczowie lepszy od zespołu łodzian okazał się białoruski FK Haradzieja. Po meczu trener Przemysław Cecherz nie krył rozczarowania z niewykorzystanych sytuacji. Szkoleniowiec mimo porażki zauważył jednak kilka plusów w grze swojej drużyny.
FK Horodzieja to zespół występujący w najwyższej klasie rozgrywkowej na Białorusi. Poprzedni sezon (obowiązuje system wiosna-jesień) skończyli na 9. miejscu w tabeli. Trener potwierdza, że był to najsilniejszy rywal widzewiaków podczas dotychczasowych przygotowań. – A mimo tego uważam, że dobrze wypadliśmy na jego tle – mówi Przemysław Cecherz. – Przez większość meczu byliśmy zespołem lepszym, ale o wyniku zaważyła tragiczna skuteczność. Mieliśmy dwie – trzy sytuacje, które powinny się skończyć bramką. Przeciwnik stworzył sobie jedną, strzelił i wygrał mecz. To jest straszne, ale widać było u moich zawodnikach zmęczenie, piłka nie zawsze ich słuchała. Mówię tu między innymi o Adamie Radwańskim czy Japończyku, ale także o całym zespole. Mimo tego taktycznie, mentalnie, a także momentami jakościowo zespół mi się podobał.
Jak trener ocenia występ 21-letniego Japończyka Yudaia Ogawy, który podpisał kontrakt z klubem tuż przed meczem? Piłkarz był faulowany w polu karnym, ale sędzia nie zdecydował się na pokazanie jedenastki… – Jego grę na pewno trzeba ocenić na plus. Jest to zawodnik potrafiący wygrać jeden na jeden, szukający otwierającego podania. Na razie widać braki taktyczne, ale ten chłopak jest u nas parę dni i tego akurat może mu brakować. Na razie reszta zespołu musi za niego biegać, jeśli chodzi o defensywę. Myślę jednak, że z biegiem czasu ten brak nadrobimy, a jego umiejętności w ofensywie dadzą nam bramki. Pozycja Ogawy to środek pomocy, z tendencją do gry również w ataku. Co do sytuacji w polu karnym, to uważam, że nawet niewidomy gwizdnąłby karnego. Nie rozumiem takich decyzji. Jak jechało się na sparing do Czech czy na Słowację, to nawet nie dotknęło się piłki i już gwizdany był karny. W Polsce nasi sędziowie wiecznie dają prezenty obcokrajowcom – oburzał się trener Widzewa.
Bramka dla zespołu FK Horodzieja padła po błędzie ze strony obrońców Widzewa. Jak poza tą sytuacją prezentowała się linia defensywna okiem Przemysława Cecherza? – Będziemy cały czas zgrywać zespół w tym samym ustawieniu – tłumaczył szkoleniowiec. – Niczym nie nadrobisz ewentualnych błędów tak, jak grą ze sobą. Zdarzają się pomyłki w ustawieniu czy w taktyce, ale coraz lepiej wygląda asekuracja i nawet jeśli ktoś popełni błąd, to zespół to naprawia. Straconą bramkę zgoniłbym na karb tego, że Kama (Kamil Tlaga – przyp. red.) wszedł na lewą obronę, czyli nie swoją pozycję, bez żadnej rozgrzewki. Przypadek sprawił jeszcze, że przy tej akcji się poślizgnął. Błąd w asekuracji popełnił Sebastian Zieleniecki, ale takie sytuacje się zdarzają. Chodzi o to, żeby nawet przy wyniku 0:1 wykorzystywać swoje bramkowe okazje – przypominał trener.
Mecz pechowo zaczął się dla Barłomieja Gromka, który w jednym z pierwszych starć doznał urazu. Przemysław Cecherz uspakaja jednak, że nie chodzi tutaj o żadną poważną kontuzję. – Gromek zasygnalizował, że poczuł mięsień dwugłowy, stąd nasza szybka reakcja i zmiana. Jeśli jest jakieś nadciągnięcie, to nie chcemy, żeby to się powiększało. Myślę, że zdążyliśmy zapobiec czemuś groźniejszemu. Jeśli czeka go przerwa, to mam nadzieję, że niedługa. Po zawodnikach w ogóle widać było cieżkie nogi, bo wczoraj mieliśmy ciężki, półtoragodzinny trening na siłowni.
Klub zaskoczył dziś kibiców kolejnym obcokrajowcem na testach. W drugiej połowie meczu z Białorusinami zagrał Francuz, który może występować zarówno na pozycji napastnika, jak i na lewym skrzydle. – Z pewnością ten zawodnik ma piłkarskie umiejętności – komentował trener. – Jak na dzisiaj, to uważam, że miał trochę za dużo strat w przodzie. Na zgrupowaniu jednak zostanie.
Czy można się jeszcze spodziewać nowych twarzy w wiosennej kadrze widzewiaków? – Cały czas mamy jedno wolne miejsce w linii ofensywnej, choć dziś, jeśli chodzi o mądrość, taktykę gry i walkę, bardzo podobał mi się Piotrek Okuniewicz. Jestem przekonany, że ten zawodnik będzie strzelał bramki – komentował po meczu Przemysław Cecherz.






Wisła Płock
Górnik Zabrze
Raków Częstochowa
Jagiellonia Białystok
Cracovia
Radomiak Radom
Lech Poznań
Zagłębie Lubin
Korona Kielce
Pogoń Szczecin
Arka Gdynia
Lechia Gdańsk
Widzew Łódź
GKS Katowice
Motor Lublin
Legia Warszawa
Termalica Nieciecza
Piast Gliwice
Legia II Warszawa
Warta Sieradz
ŁKS Łomża
Ząbkovia Ząbki
Wigry Suwałki
Wisła II Płock
Świt Nowy Dwór Maz.
Broń Radom
KS CK Troszyn
Lechia Tomaszów Maz.
Olimpia Elbląg
Widzew II Łódź
Jagiellonia II Białystok
GKS Bełchatów
Mławianka Mława
GKS Wikielec
KS Wasilków
Znicz Biała Piska