Piast Gliwice – Widzew Łódź 0:2 (0:1)

Widzew wreszcie zwycięski! Po serii meczów bez wygranej, łodzianie po trafieniach Sebastiana Bergiera i Andiego Zeqiriego pokonali Piasta Gliwice i dopisali sobie bardzo ważne trzy punkty.

Namieszał trener Igor Jovićević przed tym spotkaniem. Już wcześniej jasne było, że będzie musiał dokonać dwóch zmian, gdyż zarówno Mariusz Fornalczyk, jak i Dion Gallapeni pauzują za kartki. Ich zastąpili Bartłomiej Pawłowski oraz Samuel Kozlovsky. Dodatkowo w bramce Veljko Ilicia zmienił Maciej Kikolski. Dosyć niespodziewanie z ławki to starcie zaczęli Fran Alvarez i Szymon Czyż. W ich miejsce wskoczyli Lindon Selahi oraz Andi Zeqiri. Szkoleniowiec Widzewa zdecydował się tym samym na zmianę formacji na 1-4-4-2. Trener Myśliwiec zdecydował się tylko na jedną zmianę względem poprzedniego meczu. Lokilko zastąpił Leśniaka.

Pierwsza groźna akcja należała go gospodarzy w dziesiątej minucie. Jirka dośrodkował na Barkowskijego. Białorusin mocno uderzył głową w kierunku krótkiego słupka, ale tam był Kikolski, który parował piłkę na aut bramkowy. Piast miał rzut rożny, ale nic z niego nie wyniknęło. 14. minuta i po raz pierwszy ruszył Widzew. Shehu przechwycił piłkę w środku pola, podał do Zeqiriego, a Szwajcar momentalnie wypuścił prostopadłym podaniem Bergiera z prawej strony. Polski napastnik podprowadził piłkę pod pole karne, zagrał do Baeny, a ten pokusił się o dośrodkowanie z głębi pola w kierunku Pawłowskiego. Strzał kapitana powędrował jednak nad bramką.

W osiemnastej minucie znów Piast. Twumasi zagrał z głębi pola w szesnastkę do Barkowskijego. Napastnik gospodarzy zgrał futbolówkę od razu do Kongijczyka, ale na nasze szczęście uderzał wysoko nad bramką. Było bardzo groźnie. Łodzianie odpowiedzieli w 19. minucie. Shehu posłał genialne, przeszywające podanie i sam na sam z Plachem stanął Baena, który uniknął spalonego. Z lewej strony nadbiegał Bergier i aż prosiło się, żeby dziubnąć piłkę w jego kierunku. 24-latek zdecydował się na minięcie słowackiego golkipera. Nie udało mu się go przejść, gdyż wcześniej został zahaczony. Arbiter wskazał na wapno, a do jedenastki podszedł Bergier, który pewnie pokonał bramkarza i wyprowadził widzewiaków na prowadzenie.

W 37. minucie RTS miał rzut rożny. Wykonawcą był Pawłowski, który w naszym odczuciu posłał słabe dośrodkowanie, gdyż piłka zaliczyła kozioł po wpadnięciu w pole karne. Dosyć nieoczekiwanie żaden gracz Piasta futbolówki nie przeciął i strzał udem z bliskiej odległości oddał Zeqiri – niestety minimalnie obok bramki. Pięć minut później dobre górne podanie posłał Shehu, a adresatem był Andreou. Cypryjczyk mocno wbił piłkę w pole karne, gdzie czekał już Zeqiri. Na posterunku był jednak Rivas, który w ostatniej chwili uprzedził szwajcarskiego napastnika. W ostatniej akcji pierwszej połowy zrobiło się małe zamieszanie w polu karnym łodzian. Po dośrodkowaniu piłki z rzutu rożnego trzykrotnie uderzali zawodnicy Piasta. Dwa razy blokował Bergier, a raz jeden z obrońców. Do szatni widzewiacy zeszli z jednobramkowym prowadzeniem.

W drugiej połowie pierwsi ruszyli łodzianie. Piłka została odebrana pod własnym polem karnym, a prostopadle z prawej strony podawał ją na wybieg do Zeqriego Bergier. 26-latek miał przed sobą blisko obrońcę. Wykonał przeplatankę, zszedł na lewą nogę i oddał strzał, który niestety został zablokowany. W 53. minucie znów widzewiacy. Długa piłka zagrana na szwajcarskiego napastnika. Ten był faulowany, ale zdążył podać do boku, więc zastosowano przywilej korzyści. Baena dośrodkował w pole karne, głową uderzał Szwajcar, a nogę dołożył jeszcze Bergier – Plach musiał parować futbolówkę nad poprzeczkę. Piłkę z rzutu rożnego dogrywał Pawłowski i zagrał ją idealnie na aktywnego dzisiaj Zeqiriego. Szwajcar mocno uderzył głową z bliskiej odległości i bramkarz gospodarzy był bez szans.

W sześćdziesiątej minucie do głosu doszedł Piast. Piłka spadła na piąty metr od bramki Kikolskiego, co wykorzystał Jorge Felix, który bez zastanowienia oddał strzał. 21-latek wyszedł z bramki i dobrze bronił strzał Hiszpana. Cztery minuty później odpowiedzieli goście. Podopieczni Igora Jovićevicia przechwycili futbolówkę na połowie rywala i ruszyli z szybką akcją. Bergier podawał między obrońców do Zeqiriego. Szwajcar nieźle zabrał się z piłką, ale połapał się w tym obrońca. Wystawił futbolówkę Shehu, który uderzał ze skraju pola karnego, ale niestety prosto w Frantiska Placha.

Widzewiacy kontrolowali przebieg meczu, dobrze wytrącali z rytmu gliwiczan. Trzeba też dodać, że w bramce łodzian dobrą robotę wykonywał Kikolski. Zawodnicy Piasta przedostawali się w okolice pola karnego Widzewa, lecz brakowało po ich stronie celności. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie.

Ostatecznie Widzew pokonał w Gliwicach Piasta 2:0 po bramkach Sebastiana Bergiera i Andiego Zeqiriego i zdobył bardzo ważne trzy punkty. Kolejne starcie już we wtorek w ramach Pucharu Polski z Pogonią Szczecin.

Piast Gliwice – Widzew Łódź 0:2 (0:1)
22′ Bergier (k), 54′ Zeqiri

Piast:
Plach – Twumasi (82′ Borowski), Drapiński, Rivas – Jirka, Tomasiewicz (71′ Boisgard), Dziczek, Lewicki – Lokilo (58′ Felix), Vallejo (58′ Sanca) – Barkowskij (58′ Dalmau)

Rezerwowi: Szymański – Czerwiński, Chrapek, Mucha

Widzew:
Kikolski – Andreou, Visus, Żyro, Kozlovsky – Baena (83′ Krajewski), Selahi (71′ Czyż), Shehu, Pawłowski (90+2′ Hanousek) – Zeqiri (83′ Klukowski), Bergier

Rezerwowi: Ilić – Volanakis, Teklić, Alvarez, Akere, Ba

Żółte kartki: Lokilo – Visus, Baena, Kikolski

Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork)

Widzów: 5402