R. Czerwiec: „Widzew bardziej potrzebuje punktów”
4 kwietnia 2014, 11:56 | Autor: RyanGrał w Widzewie i grał w Wiśle. Z obiema drużynami zdobył po dwa tytuły mistrzowskie. Z „Białą Gwiazdą” dołożył jeszcze Puchar Polski, ale za to z Widzewem walczył w słynnej Lidze Mistrzów. Kto to taki? Oczywiście Ryszard Czerwiec, niezapomniana widzewska 10-tka złotych lat 90-tych!
– Jutro Widzew podejmuje Wisłę. Na papierze powinien być bez szans, ale to przecież futbol.
– Na papierze na pewno tak, bo spotykają się drużyny trzecia z ostatnią. Wydaje mi się jednak, że Widzew nie jest na straconej pozycji. Tak, jak Pan mówi, to jest piłka, zdarzyć się może wszystko i nie raz to słabszy wygrywa.
Będzie to trudny mecz dla obu zespołów, Wisła przecież też nie odpuści, walczy o wysokie cele.
– Obie drużyny notują serie bez wygranych: krakowianie nie wygrali od pięciu meczów, co dla ich ambicji jest fatalną sprawą. Widzew na zwycięstwo czeka od 2 listopada.
– Dlatego mecz może skończyć się także remisem i nikt się nie przełamie. Dla obu drużyn byłby to nie najlepszy wynik. Bardziej jednak odczułby to Widzew, bo meczów jest coraz mniej i punkty muszą zacząć wpadać na jego konto.
Nadzieją dla łodzian jest oczywiście dodatkowa runda, która spadła im jak z nieba. Dojdzie do podziału punktów, różnice się zmiejszą i jak się człowiek dobrze nastawi na te siedem spotkań, to można zrealizować swoje cele. Może właśnie Widzew szykuje formę na te mecze?
– Problem pojawi się wtedy, gdy konkurenci także przyszykują się na tą ligową dogrywkę (śmiech).
– (śmiech) No tak, wtedy będzie ostro. Każdy ma nadzieję na te mecze. Drużyny będą grały tak, jak się gra w pucharach. Te wyżej będą spokojnie, bez wychylania się trzymać dystans, a te niżej postawią wszystko na jedną kartę.
– W ostatniej kolejce Wisła w dramatycznych okolicznościach przegrała w Lubinie, jak to może wpłynąć na piłkarzy? Będą chcieli szybko się odkuć, czy w psychice zostanie negatywny ślad?
– Nie sądzę, żeby rozpamiętywali ten mecz. Najważniejsze jest zawsze najbliższe spotkanie. Z resztą, znając trenera Smudę, to on dawno ich już odpowiednio nastawił. Wiślacy wejdą w ten mecz – jak to się mówi – z innego pułapu.
– Widzew przełamał serię wyjazdowych porażek na Cracovii, teraz będzie mocniejszy?
– Psychika odgrywa niemałą role, ale najważniejsze są umiejętności. Co z tego, że ktoś ma wiarę w siebie? Gdyby samą wiarą zawodnik miał wygrywać mecze, to i Real i Barcelonę by pokonał. Widzew jest w takiej sytuacji, a nie innej, dlatego nie może patrzeć na okoliczności. Musi wyjść i zasuwać. Nawet, jak zremisuje z Wisłą, to będzie to dla tych piłkarzy dobry wynik.
– Grał pan w obu zespołach, i z Widzewem i Wisłą zdobywał tytuły. Pana serce będzie jutro rozdarte, czy może trzyma Pan kciuki za którąś z ekip?
– Trzymam kciuki za obie drużyny. Chciałbym, by Wisła grała w pucharach, a Widzew został w lidze. Sutuacja jest taka, że ani Wisła nie zagraża Widzewowi, ani on jej, bo kluby walczą o zuepłnie inne cele. Najważniejsze będą dodatkowe mecze, a tam już nie zagrają ze sobą.
– Kibice żartują sobie, że gdyby Pan i koledzy z drużyny Widzewa z lat 90-tych wybiegli teraz na boisko, to drużyna miałaby na koncie więcej punktów od obecnej (śmiech).
– Wszystko możliwe (śmiech). Może już zdrowie nie te, co kiedyś, ale wszystko rozbija się o umiejętności. Takie czasy nastały w Widzewie, że nie ma on teraz jakichś wielkich pieniędzy i musi się posiłkować tym, co jest i walczyć do końca.
– W maju ubiegłego roku mieliście okazję spotkać się w kilka osób na turnieju halowym w Chorzowie. Można by powiedzieć, że gdyby nie kontuzja Andrzeja Woźniaka, wygralibyście w finale.
– Bardzo fajnym pomysłem są takie imprezy. Tutaj, w Krakowie, też często się spotykam z dawnymi kolegami, gramy w zespole oldbojów. Niedawno widziałem się też z Andrzejem Michalczukiem na turnieju w Zawierciu – super sprawa.
– Pamięta Pan taki mecz z 2001 roku, kiedy Widzew wygrał z Wisłą w Łodzi 3:2? Grał Pan wtedy u gości razem z Arkadiuszem Głowackim, a prowadził Was Franciszek Smuda.
– Coś się kojarzy…
– …To była ostatnia wygrana łodzian z Wisłą, prawie 13 lat temu. Może historia się powtórzy?
– Kto wie, wszystko jest możliwe. Na pewno bardziej punktów potrzebuje Widzew, niech się więc powtórzy!
Rozmawiał Ryan






Wisła Płock
Górnik Zabrze
Raków Częstochowa
Jagiellonia Białystok
Cracovia
Radomiak Radom
Lech Poznań
Zagłębie Lubin
Korona Kielce
Pogoń Szczecin
Arka Gdynia
Lechia Gdańsk
Widzew Łódź
GKS Katowice
Motor Lublin
Legia Warszawa
Termalica Nieciecza
Piast Gliwice
Legia II Warszawa
Warta Sieradz
ŁKS Łomża
Ząbkovia Ząbki
Wigry Suwałki
Wisła II Płock
Świt Nowy Dwór Maz.
Broń Radom
KS CK Troszyn
Lechia Tomaszów Maz.
Olimpia Elbląg
Widzew II Łódź
Jagiellonia II Białystok
GKS Bełchatów
Mławianka Mława
GKS Wikielec
KS Wasilków
Znicz Biała Piska