Tym razem wyjazd bez kibiców

Piłkarze Widzewa mają za sobą już cztery ligowe spotkania w nowym sezonie, ale tylko jedno z nich rozegrali na wyjeździe. W piątek czeka ich druga konfrontacja na boisku przeciwnika, jednak nie będą mogli w jej trakcie liczyć na wsparcie swoich kibiców.

„Czerwona Armia” ma za sobą wizytę na Podlasiu. W 2. kolejce Ekstraklasy drużyna Zeljko Sopicia rozegrała mecz z Jagiellonią, a na stadionie w Białymstoku pojawiło się 860 fanów z Piłsudskiego. Niewiele brakowało, by wracali do domów w szampańskich nastrojach, ale na skutek koszmarnej końcówki starcia mieli niestety fatalne nastroje. Nie mogło być inaczej w sytuacji, gdy ich zespół prowadził w 90. minucie 2:1, a ostatecznie musiał zejść z boiska pokonany.

Kolejna okazja do wsparcia czerwono-biało-czerwonych na obcym terenie nadarzy się dopiero ostatniego dnia wakacyjny, gdy łodzianie zagrają przy Bułgarskiej z Lechem Poznań. Piątkowy pojedynek w Krakowie odbędzie się bowiem bez udziału kibiców RTS, co jest efektem nałożonego na nich zakazu wyjazdowe za wydarzenia przy okazji poprzedniej wizyty przy Kałuży. Przypomnijmy, że w sierpniu ubiegłego roku dwóch widzewiaków dostało się na dach obiektu Cracovii, wywieszając materiał zmieniający widniejące tam hasło na „Widzew Pany„. W sektorze gości odpalono natomiast sporą ilość środków pirotechnicznych.

Wlepiona kara obejmuje aż dwa mecze na krakowskim stadionie, więc „klatka” pozostanie pusta również w przyszłym sezonie. Analogiczną sankcję zastosowano w kierunku fanów „Pasów„, którzy nie mogli pojawić się w Łodzi w rundzie wiosennej poprzednich rozgrywek i nie przyjadą także przy następnej ligowej okazji.