Widzew II Łódź – Świt Nowy Dwór Mazowiecki 5:0 (4:0)
23 sierpnia 2025, 14:04 | Autor: MichałBardzo pewne zwycięstwo odniosły dziś rezerwy Widzewa Łódź. Do meczu ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki drużyna przystąpiła z bardzo dużym wsparciem z pierwszego zespołu. Spotkanie zostało zdominowane przez widzewiaków, którzy już do przerwy strzelili cztery gole. Ostatecznie podopieczni Michała Czaplarskiego wygrali 5:0.
Skład rezerw na mecz ze Świtem w niewielkim stopniu przypominał codzienny skład dwójki. Spośród etatowych graczy drużyny w wyjściowej jedenastce pokazali się jedynie Marcin Kozłowski, Daniel Tanżyna i Jan Juśkiewicz. Poza nimi skład stanowili piłkarze pierwszej drużyny, którzy wczoraj nie zagrali wcale lub zaliczyli krótsze występy. Na ławce zasiedli piłkarze grający na co dzień w pierwszym składzie rezerw.
W pierwszych minutach obie drużyny badały się wzajemnie. Kilka stałych fragmentów gry mieli zawodnicy Świtu, ale żaden z nich realnie nie zagroził bramce. Pierwszą dogodną okazję Widzew stworzył sobie w 11. minucie i… strzelił gola. Uczynił to Antoni Klukowski, który znalazł się z piłką na prawej stronie, strzelił na długi słupek, a piłka po odbiciu się od słupka trafiła do siatki. Po golu gra nieco zwolniła, ale w 20. minucie to Świt miał bardzo dobrą sytuację. Ze skrzydła dograł jeden z gości i pod samą bramką z piłką minął się Fabian Leonowicz. Dwie minuty później było już 2:0! Znów świetnie spisał się Klukowski, który ruszył lewą stroną, znów strzelił po długim słupku i po raz kolejny piłka odbita od słupka trafiła do siatki.
Gospodarze mogli pozwolić sobie na nieco spokoju w grze i bez ciśnienia szukać kolejnych trafień. Bardzo szybko hattricka mógł mieć Klukowski, ale po rzucie rożnym nie udało mu się wykorzystać sytuacji z bliska. W kolejnych minutach więcej z gry mieli widzewiacy, którzy w końcu strzelili na 3:0! W 36. minucie zza szesnastego metra uderzył Cybulski i Otczenaszenko musiał wyciągnąć piłkę z siatki. Sześć minut później było już 4:0. Tym razem kapitalnie zza pola karnego strzelił Teklić i trafił w okienko bramki gości. Widzew prowadził już 4:0, choć rywale również próbowali trafić do siatki. Przed przerwą uderzał jeszcze Piotr Piekarski, ale wynik nie uległ już zmianie.
Do drugiej połowy zespół przystąpił bez zmian w składzie i od razu ruszył do ataku. Bardzo szybko do sytuacji strzeleckiej doszedł Kozłowski, po nim bliscy szczęścia byli też Pawłowski i Klukowski, ale wynik się nie zmienił. W 53. minucie kolejną okazję miał Teklić, po chwili główkował również Hanousek, jednak wynik wciąż był taki sam. Otczenaszenko miał bardzo dużo pracy między słupkami, Kolejne próby notowali Madej i Cybulski, ale ukraiński golkiper miał się na baczności. W 57. minucie w końcu sytuację stworzył sobie Świt. Bliski szczęścia był Łukasz Mościcki, ale gol nie padł. W 61. minucie po stronie Widzewa pojawiło się czterech zawodników: Dominik Najderek, Kuba Nawrocki, Maksymilian Baran, Igor Busz.
Widzew wygrywał i miał wydarzenia boiskowe pod pełną kontrolą. W 66. minucie huknął zza pola karnego Pawłowski, ale Otczenaszenko dobrze radził sobie między słupkami. Dwie minuty później świetną akcję przeprowadzili Madej z Baranem. Obaj widzewiacy strzelali, ale żaden nie zdołał pokonać golkipera. Przewaga Widzewa była widoczna, chrapkę na gola miał zwłaszcza Pawłowski, ale cały czas nie mógł pokonać bramkarza. Na bramkę musieliśmy czekać do 83. minuty. Wówczas świetnie odnalazł się wprowadzony z Baran, który precyzyjnym strzałem umieścił piłkę za linią bramkową. W końcówce wynik mógł być jeszcze wyższy. W 90. minucie kapitalną okazję zaprzepaścił jednak Pawłowski.
Ostatecznie Widzew II Łódź pokonał na Łodziance Świt Nowy Dwór Mazowiecki 5:0. Następny mecz o punkty już w środę. Łodzianie udadzą się do Radomia na mecz z tamtejszą Bronią.
Widzew II Łódź – Świt Nowy Dwór Mazowiecki 5:0 (4:0)
11′, 21′ Klukowski, 36′ Cybulski, 42′ Teklić, 83′ Baran
Widzew II:
Krzywański – Kozłowski, Tanżyna (61′ Najderek), Volanakis, Juśkiewicz – Madej, Hanousek (61′ Nawrocki) – Teklić (61′ Busz), Pawłowski, Cybulski (76′ Michalski) – Klukowski (61′ Baran)
Rezerwowi: Błocki – Przybylski, Kazimierowicz, Pokorski
Trener: Michał Czaplarski
Świt:
Otczenaszenko – Gaj, Demianenko, Piekarski (72′ Karapuda)Ł, Chodorski (46′ Paszkiel), Andruszkiewicz, Kucharczyk (72′ Wojciechowski), Jampol, Mościcki, Leonowicz (65′ Olpiński), Bednarek (46′ Dziewicki)
Rezerwowi: Wiak – Łyczkowski
Trener: Mykola Dremliuk
Żółte kartki: Najderek
Sędzia: Adam Marczuk (Złotoria)
Ale składzicho! Nic tylko wygrać! Z drugiej strony,zgrani to raczej nie będą…
Wreszcie ktoś się zorientował, że siedzenie zawodnika przez kilka meczów na Ławce rezerwowej pierwszego składu jego formy nie podnosi. Tylko udział w ligowym meczu daje wartość dodaną..
Dokładnie. 2 drużyna powinna też trzymać rezerwowych zawodników 1 drużyny pod parą aby byli w rytmie meczowym.Mecz to zawsze mecz nawet w 3 lidze.
kiedyś to było normalne ze jak nie grasz albo jestes po kontuzji grasz w 2 drużynie
Sebuś, ale przepisy o rotowaniu piłkarzy między różnymi poziomami rozgrywkowymi i związane z tym ograniczenia oczywiście poznałeś?
No i git niech piłkarze z 1 składu grają w rezerwach to 2 ekipa zrobi awans
Przepisy na to nie pozwalaja, warto poczytac
Pawłowski pokazał czemu nie gra w pierwszej drużynie nie ma juz przyspieszenia zwrotności jeszcze na 10 cos tam rozprowadzi strzał odda .Cybulski to sam przestał sie rozwijac na dodatek na boisku jest jak by za kare ,zero przyjemności nie widać z gry . reszta fajnie zagrała .
Był sobie Bartek…
Ale ze co, że jak …Cybul slaby, w 3 lidze też…niemożliwe.
Bo się denerwuje że mało gra .Ale nie zasługuje na więcej.
Skoro w jedynce już po sezonie. Niech zasuwają w rezerwach, może awans wywalaczą do drugiej ligi
I prawidłowo,rezerwowych ogrywać w rezerwach.Przynajmniej juniorzy maja od kogo sie uczyć.
Fajnie, nowe nabytki Litwina akurat na trzecią ligę. Szkoda, że nie na Ekstraklasę. Trochę drogo to wyszło.
Dosłownie 2 piłkarzy ściągniętych przez Niko zagrało w tym meczu. Jeden niedawno przyszedł do klubu. Drugi to melodia przyszłości.
Wielu nas nienawidzi.. I tyle ode mnie.
No to mają formę. Niech Teklic I Klukowski do pierwszej 11 Ekstraklasy się dostaną.
Ten przymierzany do.nas napadzior to też dupy nie urywa w statystykach. Do mają (kontuzjowany ( chyba to już nasz tradycja poszukiwanie takich grajków) , później jedna bramką z karnego , następnie poza składem.
I taki grajek wyceniany na 4 bańki € ?
Mam nadzieję że mają alternatywę i wezmą innego grajka albo kolejny zły strzał tak jak z Tokicem.
Conor Chaplin – Profil zawodnika 25/26 | Transfermarkt
tego brac
Conor Chaplin – Profil zawodnika 25/26 | Transfermarkt
tego brac
Conor Chaplin – Profil zawodnika 25/26 | Transfermarkt
tego brac
168 cm wzrostu , napewno rozwali naszą Ex ??!!
Ha, ha ,ha