Zapowiedź meczu Termalica Nieciecza – Widzew Łódź
3 października 2025, 21:33 | Autor: Oskar
Widzew po zanotowaniu czterech meczów bez zwycięstwa przełamał się z Arką. Niestety tylko po to, żeby rozpocząć kolejną niechlubną serię. Czy ponownie starcie z beniaminkiem okaże się szczęśliwe?
Łodzianie mają za sobą dwie przegrane z rzędu. Patrząc jeszcze szerzej, w ostatnich siedmiu spotkaniach wygrali tylko raz i raz zremisowali. Dużo od przejęcia drużyny przez Patryka Czubaka się nie zmieniło. Co więcej, sporo parametrów uległo pogorszeniu jak chociażby średnia oddawanych strzałów na bramkę łodzian czy ogólny wygląd drużyny. Za trenera Sopicia było widać perspektywy na lepszą grę, bo Widzew swoich rywali z reguły dominował. Brakowało szczegółów lub ewolucji implementowanego pomysłu.
Mecz z Termalicą brzmi przerażająco, bo jeszcze półtora tygodnia temu ledwo udało się z nimi zremisować w regulaminowych dziewięćdziesięciu minutach, a sama gra… pozostawiała wiele do życzenia. Beniaminek był w tym meczu lepszy i tak po piłkarsku chyba bardziej zasłużył na awans. Przeważyła jakość personalna poszczególnych piłkarzy. Nic więcej.
Fakt ten jest o tyle niepokojący, bo beniaminek z Niecieczy nie wygrał żadnego z ostatnich sześciu spotkań, a po pucharowym starciu z Widzewem zgarnęli niezłe baty w Gliwicach od tamtejszego Piasta, dla którego to było pierwsze zwycięstwo w lidze. To tylko świadczy o tym, jak słabo musiał zagrać RTS w pierwszej rundzie Pucharu Polski.
Termalica u siebie zdobyła tylko jeden punkt. Obecnie z dziewięcioma „oczkami” na koncie zajmuje czternaste miejsce w tabeli. Posiadają czwarte najniższe średnie posiadanie piłki z wynikiem 45,6%, a przypomnijmy, że zdominowali łodzian w ostatnim spotkaniu. Mają piątą najgorszą defensywę w lidze, która pozwoliła na stratę siedemnastu goli. Oddają średnio 9,30 strzału na mecz (siódmy najgorszy wynik w lidze), z czego 4,50 to strzały celne. Niecieczanie pokonują średnio sto pięć kilometrów na mecz (piąty najgorszy wynik w Ekstraklasie) i wykonują najmniej sprintów, bo zaledwie siedemdziesiąt dziewięć na spotkanie.
Miniony mecz ze „Słonikami” nauczył nas, że trzeba uważać na Kamila Zapolnika, którego ciężko przepchnąć i przewrócić. Rywale mają bardzo fizyczny zespół, który pokazał już łodzianom, że w piłkę grać potrafią. Prym w środku pola wiedzie Maciej Ambrosiewicz. Złe wspomnienia możemy mieć natomiast z Andrzejem Trubehą, który strzelił bramkę w ostatnim spotkaniu między tymi drużynami i sprawiał sporo problemów, choć w lidze nie można powiedzieć, że rozgrywa dobry sezon.
W jutrzejszym starciu na pewno nie zobaczymy Macieja Wolskiego, którego uraz wykluczy na dłuższy czas. Wspomniany przez nas Zapolnik poprosił w Gliwicach o zmianę, dotrwał do przerwy i na drugą połowę już nie wyszedł. Trener Brosz ma jednak nadzieję, że będzie do dyspozycji w sobotnim starciu. W Widzewie pod znakiem zapytania jest występ Juljana Shehu, który nie dokończył meczu z Rakowem z powodu problemów z mięśniowych. To byłoby spore osłabienie drużyny prowadzonej przez Patryka Czubaka.
Na jutrzejszy mecz spodziewamy się tylko jednej zmiany. W bramce zagra Veljko Ilić, a przed nim zagra defensywa złożona z Marcela Krajewskiego, Steliosa Andreou, Ricardo Visusa i Petera Therkildsena. W środku stawiamy na Frana Alvareza, Lindona Selahiego, a Juljana Shehu zastąpi Szymon Czyż. Według nas Albańczyk nie będzie gotowy na pełne dziewięćdziesiąt minut i spotkanie zacznie na ławce. Trio ofensywne pozostawiamy nietknięte, czyli wystąpią Samuel Akere, Andi Zeqiri i Mariusz Fornalczyk.
Przewidywana jedenastka Widzewa Łódź:
Ilić – Krajewski, Visus, Andreou, Therkildsen – Czyż, Selahi, Alvarez – Akere, Zeqiri, Fornalczyk
Mecz pomiędzy Termalicą Nieciecza a Widzewem Łódź rozpocznie się jutro o godzinie 14:45 na stadionie w Niecieczy. Arbitrem tego spotkania będzie Piotr Lasyk, wspomagany przez Sławomira Kowalewskiego i Mateusza Poranka. Sędzią technicznym będzie Leszek Lewandowski, a w wozie VAR zasiądą Kornel Paszkiewicz i Paweł Sokolnici. Dotychczas Lasyk sędziował dwunastokrotnie mecze z udziałem widzewiaków. Bilans czerwono-biało-czerwonych z tym arbitrem na murawie to 7-4-6, natomiast w „Sercu Łodzi” sprawa wygląda nieco gorzej, bo mówimy o rekordzie 4-1-6. Ostatni raz gwizdał w przegranym 0:2 starciu z Legią Warszawa.
Nie spodziewamy się tłumów kibiców gospodarzy na jutrzejszym meczu, ale pewni możemy być solidnej liczby fanów czerwono-biało-czerwonych, którzy ostatnio przejęli stadion w Niecieczy. Na stadionie zjawią się również przedstawiciele Redakcji WTM, którzy przeprowadzą dla Was tradycyjną Relację LIVE. Spotkanie to będzie można śledzić w CANAL+ Sport 3 i Ekstraklasa TV a posłuchać go – w RadioWidzew.pl oraz Widzew.FM.





Górnik Zabrze
Jagiellonia Białystok
Wisła Płock
Raków Częstochowa
Radomiak Radom
Cracovia
Zagłębie Lubin
Lech Poznań
Korona Kielce
Arka Gdynia
Legia Warszawa
Widzew Łódź
Pogoń Szczecin
GKS Katowice
Motor Lublin
Termalica Nieciecza
Lechia Gdańsk
Piast Gliwice 
Legia II Warszawa
Warta Sieradz
Ząbkovia Ząbki
ŁKS Łomża
Wigry Suwałki
Wisła II Płock
Broń Radom
Świt Nowy Dwór Maz.
KS CK Troszyn
Lechia Tomaszów Maz.
Olimpia Elbląg
Widzew II Łódź
Jagiellonia II Białystok
GKS Bełchatów
Mławianka Mława
GKS Wikielec
KS Wasilków
Znicz Biała Piska
Panattoni przejmuje sekcję futsalu. Super Panie Robercie !!!
W przypadku przegranej,i niekorzystnym układzie innych meczów – strefa spadkowa.
Nie ma gwarancji na wygraną, remis przyjmiemy w ciemno.
I kto ma strzelać te bramki – Andi Zeqiri, nie sądzę.
3 mecze i 0 goli. Napastnik z pensją 1.2 mln euro rocznie powinien strzelać 1-2 bramki w każdym meczu.
Kto mu dał na koszulce numer 9 ?
Nie ma porównania do Marka Koniarka, Zbigniewa Bonka, Andrzeja Grębosza czy ostatnio Imad Rondica, Jordi Sáncheza.
Na ten numer trzeba zasłużyć. Ile czasu czekał Lewandowski na 9 w Barcelonie.
Prawda jest taka że zakupy nowych zawodników opierały się na ich osiągnięciach kilka lat temu a nie obecnej formie.
Chyba że granie w Widzewie tak im wiąże nogi.
A Lewandowski zaczynał w Barcelonie z numerem 12
a ile ten Zeqiri dostał podań i ile zmarnował , wiadomo z czego żyje napastnik a tu nawet z rogu niema komu dobrze dośrodkować