Cacek znalazł nowego winnego. Zarzut w stronę Ruchu, to buractwo!

22 maja 2015, 18:52 | Autor:

Sylwester_Cacek

Sylwester Cacek przyzwyczaił nas już do tego, że za każde jego nieudolne działanie winą obarczani są inni. Tragiczna sytuacja Widzewa była już efektem wrogich działań dziennikarzy, byłych piłkarzy, Miasta, PZPN, czy najczęściej kibiców. Teraz oberwało się Ruchowi.

W oficjalnym komunikacie klubu, w którym poinformowano o rezygnacji z wyjazdu do Lubina, czytamy, że powodem takiej decyzji jest m.in. „brak płatności w wyznaczonym terminie przez Ruch Chorzów”. Przypomnijmy, że „Niebiescy” latem wytransferowali z Widzewa napastnika Eduardsa Visnakovsa, za którego mieli zapłacić niemałe pieniądze.

Płatność przedłużała się, ale ostatecznie do Łodzi trafiła prawie cała kwota. Ruch nie zapłacił jedynie odsetek ustawowych (50 tys. zł), jakie „życzliwie” klubowi naliczył Cacek. Tak przynajmniej twierdzi serwis niebiescy.pl, powołujący się na wewnątrz klubowe źródła. Wobec tego, zrzucanie odpowiedzialności za kłopoty finansowe na chorzowian jest szczytem bezczelności. Tym bardziej, że działacze z Górnego Śląska jeszcze niedawno wyciągnęli rękę do Widzewa, proponując mu grę w rundzie wiosennej na stadionie przy Cichej 6. Nie musieli tego robić, bo obiekt należy do Miasta, więc Ruch nic by na tym nie skorzystał. Pomógł jednak przygotować grunt pod porozumienie z tamtejszym MORiS, ale właściciel RTS wycofał się w ostatniej chwili, wybierając Byczynę.

Idąc dalej, należy zapytać też, dlaczego w oświadczeniu klubu nie pojawiły się żadne pretensje do Lechii? Visnakovs nie był przecież jedynym zawodnikiem, sprzedanym minionego lata. Do Gdańska za jeszcze wyższą kwotę przeszedł przecież Bartłomiej Pawłowski, a biało-zieloni do dziś mieli nie zapłacić wszystkich pieniędzy (stąd m.in. bezpłatny pobyt w Łodzi Tsubasy Nishiego).

I na koniec warto przypomnieć słowa Sylwestra Cacka, odnośnie wniosku Arki Gdynia o uchylenie układu z wierzycielami. „Jeśli Arka wystosowała taki wniosek, to jej problem – najwyżej nic nie dostanie, zamiast 70 tys. zł. ” – mówił wtedy biznesmen. Jeśli tak traktuje się własnych wierzycieli (patrz marcowa rata układu), jak można tłumaczyć własną nieudolność błędami innych? Pomijając już samo wycofanie się z wyjazdu do Lubina i ciążące przy tym zagrożenie trzech walkowerów (spadek o dwie klasy rozgrywkowe), treść piątkowego komunikatu jest czystym buractwem i chamstwem!