Z Przybylskim będą problemy?
22 stycznia 2018, 12:04 | Autor: Ryan
Od początku przygotowań do rundy wiosennej z drużyną Widzewa trenuje Michał Przybylski. Młody pomocnik jest reprezentantem Polski, a piłkarskie szlify zbierał w lidze… Wysp Owczych. Sztab szkoleniowy pozytywnie ocenia jego przydatność do zespołu, ale nie jest pewne, czy uda się go pozyskać.
Jak informuje „Wyborcza”, problemy są ze strony menedżera zawodnika. Miałby on żądać za podpis pod umową kwoty nieakceptowalnej przez klub. Kto wie, czy z tego samego powodu nie powiodły się testy Przybylskiego w ekstraklasowej Wiśle Płock. Zbyt wygórowanej kwoty mogą nie chcieć też inne drużyny. Nietrudno bowiem domyślić się, że mający duży potencjał zawodnik wzbudza szerokie zainteresowanie.
Na obecną chwilę ciężko przewidzieć, czy Michał Przybylski zagra wiosną przy Piłsudskiego. Jedyne co wiemy to fakt, że piłkarz ma się pojawić na kolejnym treningu łodzian, zaplanowanym na 29 stycznia. Przynajmniej tego życzy sobie Franciszek Smuda. Sprawy do tego czasu mogą potoczyć się różnie.





Wisła Płock
Górnik Zabrze
Raków Częstochowa
Jagiellonia Białystok
Cracovia
Radomiak Radom
Lech Poznań
Zagłębie Lubin
Korona Kielce
Pogoń Szczecin
Arka Gdynia
Lechia Gdańsk
Widzew Łódź
GKS Katowice
Motor Lublin
Legia Warszawa
Termalica Nieciecza
Piast Gliwice
Legia II Warszawa
Warta Sieradz
ŁKS Łomża
Ząbkovia Ząbki
Wigry Suwałki
Wisła II Płock
Świt Nowy Dwór Maz.
Broń Radom
KS CK Troszyn
Lechia Tomaszów Maz.
Olimpia Elbląg
Widzew II Łódź
Jagiellonia II Białystok
GKS Bełchatów
Mławianka Mława
GKS Wikielec
KS Wasilków
Znicz Biała Piska
Wyrwanie się z piekiełka III ligi to teraz sprawa kluczowa. A od czasu Demjana w zasadzie nikogo nie udało się pozyskać (Pieńkowski to wzmocnienie?). Czytam tylko co parę dni, że coś nie wypaliło…
No i znowu to samo wielki hu…. Zgnijemy w tej 3 lidze
Jeżeli jakiś zawodnik jest naprawdę dobry to trzeba będzie sypnąć kasą, nie ma wyjścia. Inaczej nie wygrzebiemy się z tej buraczanej ligi. Teraz zaoszczędzimy pół bańki a w przypadku braku awansu stracimy pięć.
stale pod górkę jak długo jeszcze?