Nie wszyscy trenowali dziś na Łodziance. Był za to nowy testowany

Sobotni mecz z Resovią zakończy mały ligowy maraton. Piłkarze Widzewa mają niewiele przerwy pomiędzy poszczególnymi spotkaniami, dlatego sztab szkoleniowy rozsądnie gospodarzy ich siłami. Nie wszyscy trenowali dziś na Łodziance, ale była nowa postać.

Radosław Mroczkowski miał do dyspozycji dziewiętnastu zawodników. W gronie tym było trzech bramkarzy, a także szesnastu zawodników z pola. Jeden z nich, Damian Paszliński, ćwiczył indywidualnie z boku. Nie musi to oznaczać, że staw skokowy stopera nadal nie jest do końca wyleczony, bo na gierkę „Pasza” dołączył do kolegów.

Jego samego na zajęciach dziś zabrakło. Podobnie było z resztą graczy, którzy w Rybniku zaliczyli pełny, dziewięćdziesięciominutowy występ. W budynku klubowym przy Piłsudskiego, na odnowie biologicznej, oprócz Sylwestrzaka zostali także Sebastian Zieleniecki, Konrad Gutowski, Maciej Kazimierowicz oraz Mateusz Michalski.

Na Łodziance nie było także kontuzjowanych we wczorajszych zawodach Sebastiana Kamińskiego i Marcela Pięczka. Występ tego pierwszego przeciwko Resovii jest w zasadzie wykluczony, drugiemu na szczęście nic się nie stało. Nieobecny byli dziś także rehabilitujący się Bartłomiej Niedziela oraz Karol Stanek. Na zajęcia został natomiast ponownie zaproszony Jakub Jasiński. Nic nie dolega także Dario Kristo, który zagrał po raz pierwszy w sezonie.

Z drużyną Widzewa pracował także zawodnik, który świeżo dotarł do Łodzi. To mający status młodzieżowca piłkarz występujący na środku obrony. Wyróżniał się dobrymi warunkami fizycznymi. Klub nie chce jednak, by w mediach krążyły jego personalia.

Jutro widzewiaków czeka ostatni trening przed kolejnym spotkaniem. Po nim poznamy zapewne kadrę na sobotni mecz. Znając Mroczkowskiego, będzie ona zawierała więcej, jak osiemnaście nazwisk. Po to, by większa liczba graczy była gotowa awaryjnie wskoczyć do składu.