P. Szysz: „Taka atmosfera tylko pomoże w mobilizacji”
7 września 2018, 18:04 | Autor: Kamil
Piłkarzem jutrzejszego rywala widzewiaków, Górnika Łęczna, jest jedna z największych gwiazd II ligi, Patryk Szysz. Niedawno został on kupiony przez Zagłębie Lubin, lecz rundę jesienną spędzi jeszcze na Lubelszczyźnie. Porozmawialiśmy z nim chwilę przed meczem.
– Zmieniło się coś w twoim życiu, odkąd zostałeś piłkarzem Zagłębia?
– Myślę, że na tę chwilę nic się nie zmieniło. Najważniejsze, że cały czas jestem w Górniku, regularnie gram i walczę o to, żebyśmy w każdym meczu wygrywali oraz spisywali się jak najlepiej.
– To był twój wybór, żeby na tę rundę zostać jeszcze w Górniku?
– To była decyzja zarówno Górnika, jak i Zagłębia. Działacze z Łęcznej postawili taki warunek przy moim transferze, a Zagłębie się na niego zgodziło.
– Tego lata byłeś na listach życzeń połowy klubów Ekstraklasy i I ligi. Dlaczego akurat Zagłębie? I dlaczego nie Widzew?
– Tak naprawdę, to nie tylko ode mnie zależał ten wybór. Bardzo dużo do powiedzenia w tej kwestii miał Górnik, bo miałem z nim ważny kontrakt i to oni mieli ostatnie słowo w tym temacie. Słyszałem, że Widzew też był mną zainteresowany. Dochodziły do mnie takie informacje.
– Nie żal będzie ci odchodzić z klubu, w którym spędziłeś praktycznie całe swoje życie?
– Wiadomo, że sentymenty będą, bo wychowałem się w tym klubie i od małego chłopca w nim grałem. Taka jest jednak piłka – żeby się rozwijać, trzeba iść dalej i stawiać sobie nowe cele.
– Poprzedni sezon nie był udany dla Górnika. Czego zabrakło, by utrzymać się w I lidze?
– Na pewno zwycięstw (śmiech). Myślę, że zadecydowała ta pierwsza runda, gdy wygraliśmy tylko cztery mecze i mieliśmy zdecydowanie zbyt mało punktów. Wiosną musieliśmy gonić, kluczowe były też pojedynki ze Stomilem Olsztyn, gdy w ostatniej minucie straciliśmy bramkę i trzy punkty, a także z Pogonią Siedlce.
– Z siebie chyba jednak mogłeś być zadowolony.
– Mógłbym być, ale najważniejsza jest drużyna, a nam nie udało się pozostać w I lidze.
– W tym sezonie też idzie wam w kratkę. Co się stało, że po dobrym początku, od czterech meczów nie wygraliście?
– Złapał nas taki mały kryzys, z którego chcemy się jak najszybciej wydostać, żeby nie popaść w marazm. Myślę, że mecz z Widzewem będzie dla nas szczęśliwy.
– Starcie z takim rywalem pewnie mobilizuje podwójnie?
– Na pewno! Wiadomo, że na Widzew chodzi mnóstwo ludzi i na pewno będzie to bardzo dobry mecz pod względem kibicowskim, bo nasi kibice również wybierają się do Łodzi. Dla mnie to będzie spotkanie, które może przetrzeć szlaki w późniejszej piłce.
– Mimo młodego wieku, jesteś etatowym wykonawcą rzutów karnych w Górniku. Nie boisz się presji z tym związanej?
– Nie, nie boję się, bo ryzyko trzeba podejmować. Ja zostałem wyznaczony do strzelania rzutów karnych i na ten moment myślę, że robię to dobrze.
– 17 tysięcy kibiców też nie przytłoczy?
– Na pewno z pierwszym gwizdkiem ta presja się pojawi. Trzeba sobie z nią jednak poradzić. Myślę, że taka atmosfera tylko pomoże w mobilizacji, zarówno Górnikowi, jak i Widzewowi, i będziemy oglądać dobry mecz.
Rozmawiał Kamil
Foto: Górnik Łęczna





Górnik Zabrze
Wisła Płock
Jagiellonia Białystok
Cracovia
Lech Poznań
Korona Kielce
Raków Częstochowa
Radomiak Radom
Zagłębie Lubin
Legia Warszawa
Widzew Łódź
GKS Katowice
Pogoń Szczecin
Motor Lublin
Arka Gdynia
Lechia Gdańsk
Termalica Nieciecza
Piast Gliwice 
Legia II Warszawa
Ząbkovia Ząbki
Warta Sieradz
ŁKS Łomża
Wigry Suwałki
Wisła II Płock
Świt Nowy Dwór Maz.
Broń Radom
Widzew II Łódź
Lechia Tomaszów Maz.
Olimpia Elbląg
KS CK Troszyn
GKS Bełchatów
Jagiellonia II Białystok
GKS Wikielec
KS Wasilków
Mławianka Mława
Znicz Biała Piska
Patryk – trzeba było być zdeterminowanym na Widzew, a tak jak będziecie wchodzić na murawę nie patrzcie w bok ani przed siebie bo was wgniecie w trawę. Zgotujemy wam piekło w sercu Łodzi.
Siepomaga.pl
Pomóżmy Antosiowi, synek naszego brata po szalu. Widzew to nie tylko klub , to jedna WIELKA RODZINA. Ja juz dodałem cegiełkę.
Tomasz