Demjan i Falon stracili okazję do powrotu

W kadrze Widzewa na mecz z Olimpią Elbląg znalazło się dwóch dawno niewidzianych w niej graczy. Robert Demjan i Kacper Falon nie mieli jednak okazji wystąpić w II lidze, ponieważ spotkanie zostało odwołane przez gospodarzy.

Demjan rozpoczął bieżący sezon jako podstawowy zawodnik łódzkiego klubu. W pierwszych pięciu starciach za każdym razem wychodził w wyjściowej jedenastce, ale zdobył tylko jedną bramkę. Były król strzelców Ekstraklasy zagrał jeszcze trzykrotnie w II lidze, po czym definitywnie stracił miejsce nie tylko w składzie, ale też w kadrze meczowej. Wrócił do niej co prawda na pojedynek z Siarką Tarnobrzeg, ale później znów nie był brany pod uwagę przez trenera Mroczkowskiego.

Nieźle bieżące rozgrywki zaczął też Falon. Pierwszych dziewięć spotkań zaliczył w komplecie, czasem przebywając na boisku od początku spotkania, a czasem wchodząc z ławki. W międzyczasie, pomocnik podpisał również nowy kontrakt z Widzewem, który miał być nagrodą za dobrą formę. Niestety, po wygranym meczu z Górnikiem Łęczna, 21-latek wyleciał zarówno ze składu, jak i z meczowej osiemnastki. Falon przez ten czas ani razu nie znalazł się w kadrze łodzian.

Demjan i Falon musieli się zatem skupić na występach w rezerwach. Statystycznie dużo lepiej wypada Słowak, który w ośmiu meczach trafił do siatki aż 16-krotnie, dzięki czemu jest liderem klasyfikacji strzelców łódzkiej „okręgówki”. Dorobek 36-latka mógłby być jeszcze lepszy, lecz marnował on dużo dogodnych sytuacji. Gorzej w „dwójce” radzi sobie Falon. Choć pomocnik zdobył osiem bramek, w ostatnim czasie spisuje się przeciętnie. Nie błyszczy nawet na tle szóstej klasy rozgrywkowej, a przy tym popełnia sporo błędów.

Pomimo to, regularnie obserwujący poczynania drugiego zespołu trener Mroczkowski zdecydował się dać szansę zarówno jemu, jak i Robertowi Demjanowi. Póki co, z pozasportowych przyczyn nie mogli z niej skorzystać. Czy dostaną kolejną, czas pokaże.