F. Szewczyk: „To, że gramy z Widzewem już w pierwszej kolejce, może nam tylko pomóc”
26 lipca 2019, 19:05 | Autor: Kamil
Tylko jeden piłkarz w kadrze Gryfa Wejherowo grał wcześniej w Widzewie. To Filip Szewczyk, który w łódzkim zespole występował jednak tylko w juniorach. Przed jutrzejszym meczem postanowiliśmy z nim porozmawiać.
– Jest pan jedynym piłkarzem Gryfa z przeszłością w Widzewie. Jutrzejszy mecz będzie miał jakieś szczególne znaczenie?
– Na pewno tak, bo spędziłem w Widzewie dwa lata. Niestety, w klubie nie ma już żadnego z chłopaków, z którymi chodziłem razem do klasy i grałem w piłkę. Najdłużej został Marcin Pieńkowski, ale też niedawno odszedł.
– Jak to się stało, że jako junior trafił pan do Widzewa?
– Pochodzę z Ostrowa Wielkopolskiego i chciałem pójść do jakiejś dobrej szkółki. Wtedy Widzew był w Ekstraklasie, udało mi się znaleźć kontakt, pojechałem na testy i się dostałem. Trafiłem do szkoły i internatu w Bratoszewicach, zostałem dwa lata, ale później klub upadł i trzeba było przenieść się gdzieś indziej.
– Juniorzy też odczuwali ten ciężki czas dla klubu?
– Zdecydowanie tak. W Ekstraklasie wszystko było w porządku, ale później poszło nie w tę stronę i internat również się skończył. Koledzy poodchodzili, nie mogli mieszkać na miejscu, tylko musieli pojechać w rodzinne strony.
– Niewielu zawodników z tamtego rocznika przebiło się na centralny szczebel.
– Patrząc na to, jakie niektórzy mieli umiejętności, to do seniorskiej piłki mogło ich trafić więcej. Oprócz mnie, przebili się tylko Marcin Pieńkowski i Oktawian Obuchowski, który gra w Skrze Częstochowa, a chłopcom, którym wróżono kariery, nie udało się zaistnieć.
– Po Widzewie wybór padł na Piasta Gliwice.
– Niektórzy zawodnicy zostali w Łodzi, ale ja nie miałem takiej możliwości. W Widzewie grałem z Patrykiem Kucharskim, on po jednym z turniejów przeszedł właśnie do Piasta. Ja byłem miesiąc bez szkoły, bo wszystko się dopiero klarowało, zadzwoniłem do niego i poprosiłem do kontakt. Przeszedłem testy i od trzeciej klasy gimnazjum tam występowałem.
– W młodym wieku trafił pan do Górnika Łęczna i szybko przebił się do składu w I lidze. Plany pokrzyżowała kontuzja?
– Na pewno trochę tak. To kolano wciąż czasem mi się odzywa, ale i tak uważam czas w Łęcznej za udany. Początek był bardzo dobry, później przyszła kontuzja, jednak wiosną w II lidze też sporo pograłem. Jestem z tego zadowolony.
– Zimowe przygotowania Franciszka Smudy wciąż pozostają w pamięci?
– Oczywiście, pamiętam je do dziś! (śmiech) Mocny okres przygotowawczy, czuliśmy się dobrze, ale nie wyszło tak, jak to sobie założyliśmy z trenerem Smudą.
– Trochę żal, że odszedł pan z Górnika?
– To był odpowiedni czas na zmiany. W Górniku przyszedł nowy trener, więc spodziewaliśmy się tego, że będzie mała rewolucja. Nie spełniliśmy oczekiwań, jakie zarząd przed nami postawił, więc przeczuwaliśmy, że część z nas będzie musiała odejść.
– Rewolucja kadrowa miała miejsce też w Gryfie. W pierwszych meczach nie będziecie mieli problemów ze zgraniem?
– Wiadomo, że jest bardzo dużo nowych zawodników i może to na początku sprawiać nam problem. Po ostatnim sparingu z Olimpią Grudziądz jestem jednak pełen optymizmu i wierzę, że już jutro będziemy wyglądać bardzo dobrze.
– Walczycie o pełną pulę?
– Na pewno się nie podłożymy i mam nadzieję, że skończymy z dorobkiem punktowym.
– Ekscytacja w szatni już jest?
– Oczywiście, że tak. Już w pierwszym meczu sezonu trafił nam się Widzew, dla nowych zawodników będzie to debiut przed widownią w Wejherowie. Przyjdzie dużo ludzi i każdy będzie chciał się pokazać z dobrej strony. To, że gramy z Widzewem już w pierwszej kolejce, może nam tylko pomóc.
– Bramka strzelona Widzewowi będzie smakowała podwójnie?
– Widzew to klub, który zna każdy w Polsce, więc ewentualna bramka z pewnością będzie bardzo cieszyła.
Rozmawiał Kamil





Górnik Zabrze
Jagiellonia Białystok
Wisła Płock
Cracovia
Lech Poznań
Korona Kielce
Zagłębie Lubin
Raków Częstochowa
Pogoń Szczecin
GKS Katowice
Legia Warszawa
Radomiak Radom
Widzew Łódź
Arka Gdynia
Motor Lublin
Lechia Gdańsk
Termalica Nieciecza
Piast Gliwice 
Ząbkovia Ząbki
Warta Sieradz
Legia II Warszawa
ŁKS Łomża
Wigry Suwałki
Broń Radom
Wisła II Płock
Świt Nowy Dwór Maz.
Lechia Tomaszów Maz.
Widzew II Łódź
KS CK Troszyn
GKS Bełchatów
Olimpia Elbląg
Jagiellonia II Białystok
GKS Wikielec
KS Wasilków
Mławianka Mława
Znicz Biała Piska
Czy ktoś może wreszcie odpowiedzieć co z boiskiem przy Sępiej?Bo wygląda na to że po raz kolejny byliśmy okłamywani i oszukiwani przez „kolegów” z trybun.
Że co?
Boisko będzie w przyszłym roku. Niestety prace, z uwagi na problemy po stronie wykonawców, się bardzo opóźniły.
Kamilu, napiszcie o tym normalnie na WTM, a nie w komentarzach, kibice naprawdę się wkurzają, że dawno na boisko głosowali, a nie ma żadnego info. To nie pomaga w kolejnych głosowaniach w BO jak np. książka „1910 czy 1922?”
Napiszemy, jak tylko pojawi się jakaś oficjalna informacja.
jak to w Łodzi, 3 lata opoznienia na czymkolwiek, potem dwa lata budowy,szczatki tygrysów bengalskich zostana znalezione i tak w koło