Nieoficjalne debiuty młodych widzewiaków

Dwudziestu trzech piłkarzy wystąpiło we wczorajszych meczach Widzewa Łódź z Sandecją Nowy Sącz i Puszczą Niepołomice. Wśród nich było dwóch zawodników Akademii Widzewa, którzy w ten sposób doczekali się nieoficjalnych debiutów. Po raz pierwszy na boisku zaprezentowali się Kacper Kwiatkowski oraz Hubert Lenart.

Urodzony w 2004 roku Kwiatkowski to bramkarz, który znalazł się wśród trzech golkiperów powołanych na obóz. Swojego debiutu miał doczekać się już w starciu z Sandecją, kiedy był przewidziany do wejścia na murawę, na kilka ostatnich minut gry. Niestety dla niego, sędzia… przedwcześnie zakończył spotkanie, a widzewiak nie zdążył zmienić Henricha Ravasa. Co nie wyszło wtedy, udało się mu kilka godzin później, w drugim tego dnia pojedynku, z Puszczą. 17-latek zastąpił między słupkami Wasyla Łytwynenkę – i zaliczył siedmiominutowy występ. Poza tym, dzisiaj podpisał też z łódzkim klubem swój pierwszy w życiu, profesjonalny kontrakt.

W dużo większym wymiarze zagrał Lenart, który debiutu powinien doczekać się już pół roku wcześniej, jednak z powodu urazu nie mógł trenować z pierwszą drużyną. Teraz ponownie do niej dołączył i pojechał do Woli Chorzelowskiej. 18-latek zagrał też pełne dziewięćdziesiąt minut w spotkaniu z Puszczą – co ciekawe, w pierwszej połowie ustawiony został na lewej obronie, więc nie na jego nominalnej pozycji. Dopiero w przerwie trener Janusz Niedźwiedź zmienił ustawienie i przesunął młodego zawodnika do trójki defensorów. Na plus na pewno należy oddać, że piłkarz pomógł w zachowaniu czystego konta – dopiero pierwszego tego lata.

Oprócz Kwiatkowskiego i Lenarta, wczoraj na murawie pojawili się dwaj inni reprezentanci Akademii Widzewa, czyli Adam Dębiński i Filip Zawadzki. Obaj występowali oczywiście w czerwono-biało-czerwonych barwach już wcześniej – a ten drugi doczekał się nawet dwóch meczów w I lidze. Ci dwaj pomocnicy zaliczyli po dziewięćdziesiąt minut, przeciwko Sandecji.