R. Andrzejczak: „Brakuje nam stałych przychodów”
22 lutego 2025, 12:02 | Autor: Michał
W środę koszykarki Widzewa Łódź przegrały we własnej hali z SMS Łomianki 51:54 i mocno skomplikowały swoją walkę o utrzymanie w I lidze kobiet. Po ostatnim domowym meczu głos w rozmowie z mediami zabrał prezes sekcji Ryszard Andrzejczak. Co powiedział?
Prezes nie ukrywał, że do wygrania tego nietypowego w przebiegu spotkania wystarczyło wykorzystać nieco więcej rzutów osobistych. „Po dwóch kwartach zrobiło się 20 punktów straty i ciężko było to odrobić. Widać, że zespół z Łomianek stanął w drugiej połowie. Myślę, że trzeba tutaj popatrzeć na nasze statystyki. Na 23 rzuty osobiste trafiamy 10. Wystarczyło trafić o cztery więcej i wygralibyśmy mecz. To już kolejne spotkanie, które nam ucieka z niską przewagą rywala przez to, że nie trafiamy osobistych. Pomijam dwie pierwsze kwarty, bo dziewczyny nie weszły w ten mecz, ale w trzeciej i czwartej zdołały powalczyć i naprawdę niewiele brakowało, żeby to wygrać” – usłyszeliśmy.
Z czego wynika tak duża nieskuteczność widzewianek w tym sezonie? „To wynika trochę z małej ilości treningu rzutowego. My trenujemy trzy razy w tygodniu, a na pierwszą ligę jest to zdecydowanie za mało. W przyszłym sezonie musimy się nad tym poważnie zastanowić, żeby trenować tutaj cztery razy w tygodniu i żeby ten trening rzutowy był dużo mocniejszy” – stwierdził sternik sekcji.
Do końca sezonu zasadniczego zostały już tylko dwa spotkania. Jest też niemal pewne, że Widzew do samego końca będzie bił się o pozostanie w rozgrywkach. „Sytuacja wygląda tak, że ciężko będzie nam złapać 6. miejsce, żeby się utrzymać bezpośrednio. Mamy jeszcze dwa mecze – teraz jedziemy do Gdańska na AZS i nie ukrywam, że to też jest mecz do wygrania przy zaangażowaniu zawodniczek i skutecznej grze. Meczem prawdy będzie jednak mecz z Sokołowem Podlaskim” – dodał Andrzejczak.
W przypadku niepowodzenia i spadku z ligi, klub będzie mógł ubiegać się o przyznanie dzikiej karty, w ramach której, po dokonaniu opłaty klub mógłby ponownie wystartować w I lidze. „Będziemy się mocno zastanawiać nad tym, czy kupować tę dziką kartkę. Brak stałych dochodów, które mieliśmy z reklam powoduje, że nie wiemy, na jakim budżecie będziemy stać w przyszłym sezonie. Rozmawiamy ze sponsorami, ale wiadomo, jak w naszym mieście z nimi jest. Dotacje z miasta są na jednym poziomie praktycznie od wielu lat i nic się nie zmienia” – usłyszeliśmy.
Prezes podkreślał, że bez wsparcia łódzkiego biznesu klubowi będzie bardzo ciężko funkcjonować. „Ciężko będzie zbudować budżet na 1 ligę, która będzie już ogólnopolska i szesnastozespołowa. Budżet musi być o połowę większy, a nam w dalszym ciągu brakuje stałych przychodów, które mieliśmy przez ostatnie 20 lat. Komuś w mieście nie podobały się reklamy na międzytorzach i pozwolił sobie skasować pozyskiwane środki i to nie tylko przez MUKS Widzew, bo ten sam problem ma Anilana czy Orzeł Łódź. Tych pieniędzy nam brakuje i będzie długo brakować dopóki łódzki biznes nas nie wspomoże” – zakończył Ryszard Andrzejczak.





Górnik Zabrze
Wisła Płock
Jagiellonia Białystok
Cracovia
Lech Poznań
Korona Kielce
Raków Częstochowa
Radomiak Radom
Zagłębie Lubin
Legia Warszawa
Widzew Łódź
GKS Katowice
Pogoń Szczecin
Motor Lublin
Arka Gdynia
Lechia Gdańsk
Termalica Nieciecza
Piast Gliwice 
Legia II Warszawa
Ząbkovia Ząbki
Warta Sieradz
ŁKS Łomża
Wigry Suwałki
Wisła II Płock
Świt Nowy Dwór Maz.
Broń Radom
Widzew II Łódź
Lechia Tomaszów Maz.
Olimpia Elbląg
KS CK Troszyn
GKS Bełchatów
Jagiellonia II Białystok
GKS Wikielec
KS Wasilków
Mławianka Mława
Znicz Biała Piska
Jaki poziom takie pieniądze…szkoda że nie potrafią stworzyć zespołu,niestety spadek i koniec marzeń,jak przyjdzie bogatszy inwestor i dobry trener,wrocimy,czego Nam życzę
Nowy właściciel to podstawa a nie człowiek który widać że juz jest życiem zmęczony a nie jeszcze za prowadzenie klubu sie bierze . .
Chyba jakie pieniądze taki poziom …
Człowieku odejdź z tego klubu na emeryturę ,oddaj komus innemu młodszemu stery za twoich rządów wiecznie wszystkiego brakuje i tylko dzięki głównie kasie z miasta ten klub funkcjonował w ekstraklasie ,teraz nie ma kasy z miasta i juz znowu brakuje
A komu ma to zostawić,znasz chętnych?
Dzięki prezesowi Andrzejczakowi sekcja koszykarska funkcjonuje już w Widzewie kilkadziesiąt lat,w tym chyba dziewięć sezonów w Ekstraklasie.
Ten człowiek poświęcił widzewskiej koszykówce swoje życie, zdrowie i pieniądze i za to dla niego duży szacunek.
To było kiedyś czas na zmiany i świeża krew ,i gdzie był Widzew w tej ekstraklasie na dnie tabeli lub powinien spaść ale utrzymywał sie tylko dzięki wykupieniu dzikiej karty
Dobra,wracaj za tory,pilnuj porządku w sekcji koszykarskiej kaesu,bo tam lepiej się nie dzieje