Futsal: Mistrz Polski lepszy od Widzewa
23 lutego 2025, 20:19 | Autor: Michał
Przez długi czas futsaliści Widzewa Łódź toczyli zacięty pojedynek z Rekordem Bielsko-Biała. Do przerwy łodzianie przegrywali z Mistrzem Polski tylko 0:1, ale w drugiej połowie nie udało się doprowadzić do remisu. Lepszą skutecznością wykazali się goście, którzy wygrali w Hali Parkowej 3:0.
W pierwszych minutach oba zespoły starały się znaleźć drogę do bramki przeciwnika. Okazje bramkowe mieli początkowo jednak zawodnicy gości. W 3. minucie niewiele zabrakło Danielowi Sanchezowi–Pacheco, po chwili zaś w boczną siatkę uderzał też Matheus Ferreira. Z biegiem czasu napór gości rósł – w następnej minucie Kamil Izbiański musiał bowiem bronić uderzenia Erica Panesa i Kamila Surmiaka. W 5. minucie to łodzianie stworzyli sobie pierwsze zagrożenie pod bramką Mistrza Polski. Sprytnie piłkę uderzył Eric Sylla, ale ta minęła bramkę. Kilkadziesiąt sekund później chybił również Adrian Ramirez.
W 7. minucie Rekordziści mogli otworzyć wynik tej konfrontacji. Po stracie na własnej połowie do futsalówki dopadł Surmiak i Kamil Kucharski w ostatniej chwili wybił piłkę sprzed bramki. Odpowiedź ze strony podopiecznych trenera Stanisławskiego nadeszła minutę później. W świetnej sytuacji znalazł się Jefferson Ortiz, jednak to Bartłomiej Nawrat wyszedł zwycięsko z tego pojedynku. Mimo roli faworyta Rekord musiał uważać na odważne ataki gospodarzy. W kolejnych minutach strzelali choćby Ortiz czy Filip Marton, ale brakowało nieco większej precyzji. W 13. minucie ponownie brawa od publiczności zebrał Izbiański, który powstrzymał uderzającego z rzutu wolnego Stefana Rakicia.
Mecz mógł się podobać, bo żadna ze stron nie odstawiała nogi. W 14. minucie uwagę zwrócił na siebie Izbiański, który najpierw obronił uderzenie jednego z rywali, a po chwili sam oddał uderzenie na bramkę, lecz futsalówka powędrowała wprost w golkipera. Niestety, w 15. minucie to obrońcy tytułu wyszli na prowadzenie. Izbiański niewiele miał do powiedzenia przy kapitalnym i mocnym uderzeniu Ferreiry w samo okienko. Po stracie gola RTS chciał szybko odpowiedzieć własnym atakiem. W 17. minucie obok bramki piłkę skierował Sylla. Nie musieliśmy zbyt długo czekać na odpowiedź Rekordu. Najpierw Izbiański świetnie obronił uderzenie Krzempk, a jeszcze w 19. minucie dwie równie świetne interwencje w obronie zaliczył Ortiz. Do przerwy wynik się nie zmienił.
Po zmianie stron to widzewiacy jako pierwsi zagościli na połowie Rekordy. Już w 22. minucie nieco precyzji zabrakło Martonowi, a po chwili Nawrat musiał obronić lekki, ale zdradliwy strzał Sylli. Odpowiedź rywali nadeszła jednak dość szybko, ponieważ już minutę później to Izbiański z dużym trudem obronił strzał Panesa. Wynik wciąż był na styku, więc oba zespoły musiały mieć się na baczności. W 26. minucie bliski podwyższenia rezultatu byli goście, bowiem dobrze z piłką na lewej stronie odnalazł się Michał Marek, lecz na szczęście RTS posłał piłkę w boczną siatkę.
W kolejnych minutach więcej z gry miał Rekord. Najpierw tuż nad spojeniem piłkę posłał Sanchez–Pacheco, natomiast po chwili po dużym zamieszaniu piłkę sprzed samej bramki wybił Kucharski. Niestety, w 30. minucie przeciwnicy z południa Polski podwyższyli swoje prowadzenie. Mimo dwóch obronionych strzałów Marka, Izbiański musiał już skapitulować po drugiej dobitce autorstwa Martina Dosy. Czerwono-biało-czerwoni starali się doprowadzić do kontaktu, ale mimo wszystko to Rekord tworzył sobie lepsze sytuacje – w 35. minucie bramkarz Widzewa musiał obronić mocny strzał Marka.
Trener Stanisławski chciał zdominować w posiadaniu piłki końcówkę spotkania, dlatego zaryzykował grę z wycofanym bramkarzem. W 36. minucie dzieliły nas centymetry od zdobycia gola! Kucharski świetnie podał na lewe skrzydło do Ramireza, a ten zgrał pod bramkę, gdzie z pierwszej piłki minimalnie obok słupka uderzył Szypczyński. Kilkadziesiąt sekund później trybuny wstały gdy równie niewiele do szczęścia zabrakło Kucharskiemu. Mimo walki, w końcówce to Rekord ustali wynik meczu. Po rozpracowaniu obrony Widzewa w 40. minucie na listę strzelców wpisał się Ferreira.
Futsaliści Widzewa przegrali przed własną publicznością 0:3. Za tydzień widzewiacy zagrają na wyjeździe z Gwiazdą Ruda Śląska.
Widzew Łódź – Rekord Bielsko-Biała 0:3 (0:1)
15′, 40′ Ferreira, 30′ Dosa
Widzew:
Izbiański – Jaśkiewicz, Kucharski, Ortiz, Ramirez
Rezerwowi: Słowiński, Dąbrowski – Marton, Medon, Paappanen, Sylla, Szypczyński, Vaktor
Trener: Marcin Stanisławski
Rekord:
Nawrat – Ferreira, Panes, Pakić, Sanchez-Pacheco
Rezerwowi: Iwanek – Dosa, Krzempek, Marek, Surmiak
Trener: Jesus Lopez Garcia
Żółte kartki: Marek
Foto: Kinga Sałata/widzewfutsal.com





Górnik Zabrze
Wisła Płock
Jagiellonia Białystok
Cracovia
Lech Poznań
Korona Kielce
Raków Częstochowa
Radomiak Radom
Zagłębie Lubin
Legia Warszawa
Widzew Łódź
GKS Katowice
Pogoń Szczecin
Motor Lublin
Arka Gdynia
Lechia Gdańsk
Termalica Nieciecza
Piast Gliwice 
Legia II Warszawa
Ząbkovia Ząbki
Warta Sieradz
ŁKS Łomża
Wigry Suwałki
Wisła II Płock
Świt Nowy Dwór Maz.
Broń Radom
Widzew II Łódź
Lechia Tomaszów Maz.
Olimpia Elbląg
KS CK Troszyn
GKS Bełchatów
Jagiellonia II Białystok
GKS Wikielec
KS Wasilków
Mławianka Mława
Znicz Biała Piska
Kto był to widział , przynajmniej pokazali charakter i wolę walki , Rekord jest poza zasięgiem 90% tej ligi, a Widzew grał jak równy z równym , nie umiejętnościami bo Rekord ma ich więcej , ale zaangażowaniem i charakterem , to jest to czego brakuje naszym grajkom z boiska. Szacunek Panowie , to był dobry mecz pomimo wyniku. Warto Was wspierać bo na to zwyczajnie zasługujecie !
ile chodzi ludzi na futsal? Jest chociaż pół hali?
3/4 hali już zajęte , i mają co mecz wzrost frekwencji
Tak jest pół hali. Czasami nawet jest pełna.
Do działaczy: zdawaliście wszystko co możliwe , jesteście skąpcami bo uznaliscie że tym składem uda się ugrać puchary , inni potrafią znaleźć jakościowych piłkarzy którzy wniosą wiele do drużyny tylko nie wy , zmiana trenera Tak na Magierę aha i zmiana Wichniarka konieczne bo z tym Panem nie osiągniemy Nic zapamiętajcie Nic
Pozdrawiam Widzewiaków
Leją nas wszyscy i wszędzie.. piłkarze.. futsalisci..koszykarki..MASAKRA co się dzieje..???