Zapowiedź 33. kolejki Ekstraklasy
16 maja 2025, 17:05 | Autor: RyanTo już przedostatnia zapowiedź kolejki w bieżącym sezonie. Poprzedni weekend przyniósł nam odpowiedzi na pytanie, kto spadnie z Ekstraklasy, ale kto zostanie mistrzem Polski, nadal nie wiadomo. Być może okaże się to już w niedzielę.
Rywalizacja rozpocznie się spokojnie – od starcia zdegradowanej już Stali Mielec z bezpiecznym Radomiakiem Radom. Jedni i drudzy walczą już tylko o jak najlepsze miejsce w tabeli. Taki cel może przyświecać również Śląskowi Wrocław, który mimo że też pożegna się z elitą, chciałby skończyć rozgrywki jak najwyżej. Co innego jego przeciwnik, którym będzie próbująca obronić miejsce na podium Jagiellonia Białystok. Bez tego wciąż aktualni mistrzowie nie zakwalifikują się do europejskich pucharów, więc motywacja teoretycznie jest po ich stronie.
Obrońcom tytułu w sobotę będzie musiała odpowiedzieć Pogoń Szczecin, która może im zagrozić jako jedyna. Jeżeli „Jaga” zgubi punkty na Dolnym Śląsku, dla „Portowców” będzie to szansa na pozostanie w tym wyścigu. Jej rywal, czyli Lechia Gdańsk, nie musi już martwić się strefą spadkową, tylko kwestiami formalnymi i staraniem o odzyskanie licencji na przyszły sezon. W teorii o nic nie grają już także Piast Gliwice i Górnik Zabrze, jednak ich konfrontacja ma derbowy charakter, więc nikt z piłkarzy nie odstawi nogi. Na koniec dnia wszystkie oczy zwrócone będą na Kielce, gdzie niemająca żadnej presji, ale będąca wiosną w świetnej formie Korona postara się o niespodziankę w starciu z Rakowem Częstochowa. Jeśli jej się uda, mocno przyczyni się do braku mistrzostwa pod Jasną Górą.
Również niedziela zacznie się od potyczki dwóch niezagrożonych niczym konkretnym drużyn. Mający ostatnio kiepski czas Motor Lublin podejmie Zagłębie Lubin i będzie to mecz, którego wynik bardzo trudno przewidzieć. Zdarzyć może się w nim absolutnie wszystko. Podobnie sprawa przedstawia się, jeśli chodzi o konfrontację Cracovii z Legią Warszawa. Gospodarze znajdują się w fatalnej dyspozycji, a „Wojskowi” będą z jednej strony pokrzepieni czwartkowym, zwycięstwem w klasyku, z drugiej zagrają bez kilku podstawowych zawodników. Dzień zakończy drugi akt walki o miano najlepszej ekipy w kraju. Lech Poznań pojedzie do Katowic, znając już wynik „Medalików” i niewykluczone, że pokonanie GKS oznaczać będzie końcowy triumf.
Po raz czwarty w tej kampanii, a pierwszy na własnym stadionie, w poniedziałek swoje zawody rozegra Widzew Łódź. Podopieczni Zeljko Sopicia, którzy nie wygrali od pięciu kolejek, kiepską serię będą mogli przerwać w spotkaniu z pewną powrotu na zaplecze Puszczą Niepołomice.
Mecze 33. kolejki Ekstraklasy:
piątek, 16 maja
Stal Mielec – Radomiak Radom, godz. 18:00
Śląsk Wrocław – Jagiellonia Białystok, godz. 20:30
sobota, 17 maja
Pogoń Szczecin – Lechia Gdańsk, godz. 14:45
Piast Gliwice – Górnik Zabrze, godz. 17:30
Korona Kielce – Raków Częstochowa, godz. 20:15
niedziela, 18 maja
Motor Lublin – Zagłębie Lubin, godz. 12:15
Cracovia – Legia Warszawa, godz. 14:45
GKS Katowice – Lech Poznań, godz. 17:30
poniedziałek, 19 maja
Widzew Łódź – Puszcza Niepołomice, godz. 19:00
Czy ten szrot jest w stanie wygrac choc jeden mecz ligowy w tym polroczu? Czy moze to glos wolajacego na puszczy?:-)
Tak jest ,wygrali z Katowicami,Piastem i Lechią
Zagalopowałeś się, amigo. Widzew, który docisnął triumfatora Chelsea, NIE JEST żadnym szrotem. Powtarzam, .NIE JEST, nawet bez napastników.
Panowie nie oszukujmy się ale my jesteśmy chłopcami do bicia.
Na dole wszystko rozstrzygnęło się na 4 kolejki przed końcem ale nadal trwa walka o mistrza i o miejsce dające możliwość występów w pucharach. My ten sezon możemy uznać za stracony, jednak w pozostałych meczach trzeba powalczyć o jak najkorzystniejsze wyniki.