Co dalej z Tkaczem? W Mielcu nie zostanie

W minionych rozgrywkach Widzew posiadał trzech piłkarzy wypożyczonych do innych klubów. Jednym z nich był Dawid Tkacz, który spędził rok w zespole Stali Mieliec. Mogła ona zatrzymać go na stałe, ale postanowiła nie skorzystać z tej opcji.

Spadkowicz z Ekstraklasy poinformował dziś oficjalnie, że pomocnik opuści drużynę. Z jednej strony nie jest to zaskakująca decyzja, ponieważ Tkacz – mówiąc łagodnie – Podkarpacia nie podbił. W poprzedniej kampanii zaliczył co prawda osiemnaście występów, ale tylko jeden w pełnym wymiarze czasowym. 20-latek zaledwie pięciokrotnie wybiegał w podstawowym składzie mielczan, najczęściej wchodził na boisko z ławki rezerwowych, na kilka lub kilkanaście minut. Nie strzelił żadnego gola i nie zanotował asysty.

Tkacz, który do Łodzi trafił przed dwoma laty, związany jest z czerwono-biało-czerwonymi jeszcze roczną umową. Szanse na to, że jego powrót z wypożyczenia podniesie jakość zespołu Zeljko Sopicia są bardzo wątpliwe, ale przykład Jakuba Sypka uczy, że nikogo nie można przedwcześnie skreślać. On także nie błyszczał na wypożyczeniu do Lechii Gdańsk, i to w I lidze, a później niespodziewanie wyraźnie pomógł widzewiakom w elicie. Póki co, nie wiadomo jeszcze, jaki pomysł mają na Tkacza przy Piłsudskiego. Wiele okaże się w poniedziałek. Jeśli wychowanka Górnika Łęczna zabraknie w kadrze na rozpoczynające się tego dnia zgrupowanie w Opalenicy, będzie można się domyślać, że miejsca dla niego nie będzie. Niedawno słychać było głosy, że może wrócić do Łęcznej, ale później temat ucichł.

Pozostała dwójka wypożyczonych ostatnio graczy, to Ivan Krajcirik i Kreshnik Hajrizi. Ten pierwszy ma być – według medialnych informacji – bliski definitywnego transferu do Slovana Liberec, z kolei drugi już stał się przedmiotem transakcji do szwajcarskiego FC Sion. Wspomnieć można także o przebywającym w III-ligowej Cartusii Kartuzy pomocniku Łukaszu Plichcie, ale on akurat członkiem pierwszego zespołu RTS nie był.