Zgrupowanie w Opalenicy: Dzień 11

10 lipca 2025, 22:48 | Autor:

Czwartek był przedostatnim dniem drużyny Widzewa na zgrupowaniu w Opalenicy, a jednocześnie najwięcej się dziś działo. Łodzianie zaliczyli dwa spotkania kontrolne, które odbyły się w zgoła odmiennych warunkach atmosferycznych.

Choć sztab szkoleniowy miał dziś ręce pełne roboty, plan dnia miał identyczny układ, jak wcześniej. Czerwono-biało-czerwoni spotkali się na śniadaniu o godzinie 8:30, a już godzinę później miała miejsce odprawa poświęcona meczowi z Piastem Gliwice. O ile pierwsza połowa toczyła się w normalnych okolicznościach, to drugie czterdzieści pięć minut toczone było w bardzo ulewnym deszczu. Opad był na tyle dotkliwy, że wysłannicy WTM musieli ewakuować się z okolic boiska w obawie o sprzęt. Spotkanie toczyło się bowiem na płycie, wokół której nie było żadnego zadaszenia. Ulewa nie przeszkodziła natomiast zawodnikom Zeljko Sopicia, którzy po dość nietypowej bramce Mateusza Żyry zdołali pokonać ligowego rywala.

Podobnie wyglądało popołudnie. Po obiedzie druga część piłkarzy nie miała zbyt wiele czasu na odpoczynek, ponieważ po zaliczeniu odprawy zaczęła przygotowania do drugiego sparingu. Na szczęście, w międzyczasie zmieniła się pogoda, wiatr rozgonił chmury i zawody z Miedzią Legnica przebiegały w większości w słonecznej aurze. Gorzej z przebiegiem pojedynku, który kompletnie się widzewiakom nie udał. Zwłaszcza po przerwie, gdy I-ligowiec trzykrotnie posłał piłkę do ich siatki.

Dłuższe wolne drużyna RTS dostała dopiero po kolacji. W piątek zawodników czeka wcześniejsza pobudka i trening już w godzinach porannych. Szybciej niż zwykle zjedzą też obiad, a po nim wrócą do Łodzi, kończąc dwunastodniowy obóz. Weekend będzie wolny, a od przyszłego tygodnia ruszą przygotowania do potyczki o punkty z Zagłębiem Lubin.

Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
Inline Feedbacks
View all comments
Grzesiek
8 godzin temu

A tymczasem 43 lata temu w Alicante piłkarska reprezentacja Polski pod wodzą Antoniego Piechniczka z trzema tym razem Widzewiakami w składzie: Młynarczykiem, Żmudą i Bońkiem, bo czwartego pauzującego za kartki Włodzimierza Smolarka zastąpił w pojedynku o trzecie miejsce Andrzej Szarmach (szkoda, że na podobny manewr nie zdecydował się polski trener w półfinale z Włochami, gdzie również za kartki nie mógł zagrać Zbigniew Boniek, lecz to temat na inne opowiadanie) powtórzyła sukces legendarnej drużyny Kazimierza Górskiego z RFN z 74 roku, zdobywając medal MŚ w Hiszpanii i przechodząc podobnie jak tamta pamiętna drużyna do legendy polskiego piłkarstwa… Otóż 10 lipca 1982… Czytaj więcej »

1
0
Would love your thoughts, please comment.x