Rondić poszedł w ślady Ravasa. Widzew na razie nie zarobi

7 września 2025, 17:56 | Autor:

Misja podbicia niemieckiej ligi przez Imada Rondicia zakończona niepowodzeniem. Napastnik nie zdołał przebić się do składu FC Koeln i po kilku miesiącach został skreślony przez swojego trenera. Były widzewiak wrócił do Polski, idąc w ślady Henricha Ravasa.

Sprzedaż Bośniaka pod koniec zimowego okna transferowego miała spore konsekwencje. Z jednej strony Widzew pobił swój rekord transferowy (półtora miliona euro), mocniej zaakcentował swoją obecność na rynku, a do tego uzyskał dodatkowe korzyści, jak na przykład możliwość organizacji meczu towarzyskiego z „Kozłami„. Dojdzie do niego najpóźniej w przyszłe lato, bo na taki termin graniczny umówiły się oba kluby. Z drugiej strony zarobionych pieniędzy nie reinwestowano, więc pozbawiona mocnej „dziewiątki” drużyna miała kłopoty w ataku. Próbowano reagować poprzez awaryjne ściągnięcie Lubomira Tupty, ale ani on, ani Hubert Sobol, nie zdołali zastąpić Rondicia, co miało duży wpływ na zajęcie w końcowej tabeli dopiero trzynastej pozycji.

Jak pisano nieoficjalnie, łodzianie wynegocjowali wówczas także 10% zysku z kolejnego transferu piłkarza. Szybko jednak okazało się, że raczej na żadne wpływy z tego tytułu nie będą mogli liczyć. Rondić już w poprzednim sezonie, gdy Koeln występowało jeszcze w 2. Bundeslidze, nie wywalczył miejsca w składzie i został uznany za transferowy niewypał. Ponieważ jego zespół wywalczył awans do niemieckiej ekstraklasy, było wręcz oczywiste, że snajper będzie musiał odejść. W ostatnich dniach bardzo blisko realizacji była jego przeprowadzka do Karlsrucher SC, ale transakcja upadła na ostatniej prostej.

Nieoczekiwanie do gry weszli jednak włodarze Rakowa Częstochowa, którzy sprawnie doszli do porozumienia z Niemcami i wypożyczyli „Rondiego” do końca sezonu. Mówimy więc o transferze czasowym, a nie definitywnym, a co dopiero o zysku z niego. To oznacza, że z tego tytułu żadnych dodatkowych korzyści dla czerwono-biało-czerwonych nie będzie. Na domiar złego to kolejny przypadek, w którym wysłany w świat piłkarz zdecydowanie zawodzi. Wcześniej podobną drogę przeszedł Ravas, który po kilku miesiącach wrócił ze Stanów Zjednoczonych i związał się z Cracovią. Dziś jest jej rezerwowym bramkarzem. Powodów do zadowolenia nie ma też Jordi Sanchez, będący na bocznicy w II-ligowym japońskim Sapporo. Nie jest to zbyt dobra wizytówka dla RTS, choć jego reputację ratować może inny sprzedany w ostatnim czasie gracz – Andrejs Ciganiks. Reprezentant Łotwy wciąż dobrze radzi sobie w szwajcarskiej Lucernie.

Imad Rondić już niedługo będzie miał okazję po raz pierwszy od wyjazdu odwiedzić „Serce Łodzi„. Spotkanie Widzewa z Rakowem odbędzie się za równe trzy tygodnie.

Foto: Raków Częstochowa

Subskrybuj
Powiadom o
27 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Tiago
1 miesiąc temu

Śmieszny piłkarz. Wymuszał transfer do Koloni by wrócić na stare podwórko. Klocek w czystej postaci…

edek
Odpowiedź do  Tiago
1 miesiąc temu

Śmieszny to ty jesteś,każdy normalny człowiek czy piłkarz dąży do tego aby grac w lepszych klubach i w lepszych ligach i zarabiać więcej ,poszedł tam bo wiedział że jest duża szansa na awans do Bundesligi i grę w niej , a ze mu nie poszło to trudno sie mówi na przyszłość będzie wiedział że to za wysoki poziom dla niego a i szans tez tam za dyzo nie dostawał w podstawowym składzie to z czego miał gole strzelać

info
Odpowiedź do  Tiago
1 miesiąc temu

A co to jakis wychowanek Widzewa czy mocni z nim związany że miał nie odchodzić ?? Zwykły zagraniczny piłkarz jak każdy inny na dodatek nie grał jakoś długo w Widzewie .Ja wiem ty pewnie bys wolał grac w ekstraklasie polskiej niż w niemieckiej lidze ha

pitu pitu
Odpowiedź do  info
1 miesiąc temu

W dodatku nawet gdy Rondic był w klubie i strzelał gole to tutaj z nim cisnęli że jest słaby i trzeba innego napastnika ,ale jak odszedł to płacza że odszedł :) Taka tu mentalność panuje każdy powód do narzekania jest dobry .Stamirowski myśle że tez płakał za nim i nie chciał żeby odchodził jak zobaczył 1,5 mln euro i nic za to konkretnego nawet nie zakupił

Jaco
1 miesiąc temu

Drewno dobrze ze Widzew go sprzedał..

edek
Odpowiedź do  Jaco
1 miesiąc temu

To drewno było jednym z lepszych strzelców ostatnich lat w Widzewie

Sarna-z-nowego-kompa
1 miesiąc temu

Mirosław Tłokiński dzisiaj: „Według mnie NIE mecze z Finlandią i potem Holandią dadzą odpowiedź na temat JAKOŚCI GRANIA naszej reprezentacji, bo aktualna jakość jest znana i nie zmieni się przez następne lata. Wykładnikiem JAKOŚCI GRANIA jest jakość SZKOLENIA TRENERÓW, a oni wpływają na JAKOŚĆ WYSZKOLENIA PIŁKARZY.” Wiadomo, w punkt. Tylko jakościowy trener może dać jakość drużynie. Panowie na szczycie, tzn. przede wszystkim Panie Robercie, ale też Panie Niko (bo ma Pan głowę na karku): bez takiego trenera nasza drużyna sama jakości nie nabierze, bo piłkarze nie są od trenowania samych siebie. Trener bez licencji, bez wiedzy na odpowiednim poziomie, doświadczenia,… Czytaj więcej »

vmb
Odpowiedź do  Sarna-z-nowego-kompa
1 miesiąc temu

Jest wolny VUKO więc powinni tego trenera zgarnąć i w Legii i w Piaście kawał dobrej roboty.

adam63
Odpowiedź do  vmb
1 miesiąc temu

też by na niego postawił zna naszą lige od podszewki

Bench Warmer
1 miesiąc temu

Dobry grajek, pracowity, ambitny, ciężko pracujący, ale piłkarsko byłby za słaby na obecny Widzew. Nawet Bergier jest lepszy, a teraz jeszcze dołącza reprezentant Szwajcarii.

Do Rakowa Imad będzie pasować, pod Papszuna taktykę.

edek
Odpowiedź do  Bench Warmer
1 miesiąc temu

No ta na Widzew byłby za słaby ale na Raków już nie

Roger
Odpowiedź do  edek
1 miesiąc temu

Dokładnie tak

Yossarian
1 miesiąc temu

Te transfery świadczą raczej o niezwykłym mistrzostwie (albo farcie) Pana Wichniarka, który potrafił wynaleźć i ściągnąć za darmo zawodników, których udało się potem opchnąć za grube miliony. Nie bardzo rozumiem, jak miałaby dzięki temu spadać reputacja Widzewa. Każdy z kupujących widział co bierze, nikt nikogo nie oszukał. A że ci piłkarze mieli akurat moment błysku, a potem nie potrafili wrócić do formy, to już nie wina klubu.

adam63
1 miesiąc temu

jedyna rzecz która Wichniarkowi naprawde dobrze wyszła to opchnięcie go za taką kase Koloni

Siwy1910
1 miesiąc temu

Tak wymuszał transfer a teraz wraca do Polski. Dobrze że już go nie ma, bo takich graczy nie jest warto mieć w zespole

Last edited 1 miesiąc temu by Siwy1910
edek
Odpowiedź do  Siwy1910
1 miesiąc temu

Warto jest za to dawać 2 mln euro za zawodnika który otwarcie mówił że interesuje go gra w Polsce i w Widzewie

Last edited 1 miesiąc temu by edek
edek
Odpowiedź do  edek
1 miesiąc temu

nie interesuje

Mr1910
1 miesiąc temu

Defensywny napastnik. A u nas wreszcie w ataku rywalizacja na poziomie. Wreszcie mamy 3 ludzi z potencjałem, a nie 3 przypadkowych.

Henio wróć
1 miesiąc temu

Te przypadki nie świadczą o Widzewie tylko o Stamirowskim.

Golleador
1 miesiąc temu

Wichniar to jednak potrafił sprzedawać szrot za niezłe pieniądze. Miał przy tym sporo farta. Zarówno przy Rondiciu jak i Ravasie.. zresztą.. Sanchez też tylko u nas miał liczby

Wiking
1 miesiąc temu

Nie chciałbym takiego piłkarza w Widzewie wręcz szantazował Widzew jeśli nie pozwolą mu przejść do Niemiec a teraz wraca z pontulonym ogonem

info
Odpowiedź do  Wiking
1 miesiąc temu

Skąd ty wiesz z jakim ogonem on wraca ??? To nie on sie prosił o transfer tylko Raków o niego musiał zabiegać,chyba łatwiej jest dla niego wrócić do Polski gdzie juz grał i zna tutejsze realia niz iść do innego kraju i uczyć sie i poznawać wszystko od nowa,Dobrze tez wie że Raków pewnie będzie walczył o czołowe miejsca i łatwo mu bedzie sie gdzieś pokazać,nie zapominajmy tez o grze w Lidze Konferencji z Rakowem

Last edited 1 miesiąc temu by info
Pa66lo
1 miesiąc temu

Oby nasz MBaPape nie okazał się Gongiem

Pa66lo
1 miesiąc temu

Rondic…z niewolnika nie ma pracownika. Szantaż to byla żenua z jego strony. Dobrze że pojechał do Niemców. Z kolei oby nasz MBaPape nie okazał się Gongiem

info
Odpowiedź do  Pa66lo
1 miesiąc temu

I dobrze bo by skończył jak Giki ,Żyro i inni którzy przedłużyli swoje kontrakty a teraz sa niechciani,zwalniani i wyśmiewani przez tutejszych znafców .Każdy kto tu będzie chciał przyjść musi sie 10 razy zastanowić czy warto,bo piłkarze sie znają ,rozmawiają i wiedzą co w którym klubie piszczy,a w Widzewie nie jest łatwo z tutejszą krytyką i presją kibiców których słucha zarząd i trener bo sie boi krytyki

Jarosław
Odpowiedź do  info
1 miesiąc temu

Zapomniałeś wspomnieć o wspaniałym klubie gdzie jest inaczej ł.k.s.

Drakar
Odpowiedź do  info
1 miesiąc temu

Jak w Widzewie piszczy to u kiełbasiarzy już kwiczy.

27
0
Would love your thoughts, please comment.x