Futsal: Wysoka porażka w trzeciej kolejce
11 września 2025, 15:35 | Autor: Bercik
Trzeci mecz w bieżącym sezonie Futsal Ekstraklasy mają za sobą zawodnicy Widzewa. Niestety, po raz kolejny nie potrafili zdobyć choćby punktu i ulegli w wyjazdowym starciu We-Met Gmina Sierakowice Kamienica Królewska 1:6.
Łodzianie do środowego starcia przystąpili osłabieni brakiem Jeffersona Ortiza, a także Kristiana Medonia, który odbywa karę trzech meczów dyskwalifikacji za czerwoną kartę z meczu z warszawską Legią. Ławka rezerwowych czerwono-biało-czerwonych była tego dnia bardzo krótka, faworytem tego meczu byli gospodarze. Udowodnili oni to już w pierwszej minucie, a dokładnie w 15. sekundzie starcia. Świetnie dograł Ezequiel Jaroslawski, a z pierwszej piłki Dariusza Słowińskiego pokonał znany z boisk piłkarskich Deleu. Po upływie kilkudziesięciu sekund Brayan Mera stanął sam na sam z widzewskim bramkarzem, ale Słowiński nie dał się pokonać.
Ataki graczy We-Metu nie ustawały, ale wciąż dobrze spisywał się bramkarz RTS. Pierwszą dogodną okazję widzewiacy mieli w 3. minucie, lecz po rzucie rożnym minimalnie chybił Gracjan Milczarek. Widzewiacy próbowali przedostać futsalówkę w okolice bramki We-Metu długimi podaniami, ale nie przynosiło to zamierzonego efektu. Ataki gospodarzy przyniosły efekt w 7. minucie. Świetnie piłkę wyłuskał Kamil Roll, a na bramkę ruszył Filip Vaktor. Dogranie do Wiaczesława Kożemiaki niefortunnie przeciął Dima Rybicki. Piłka spadła pod nogi Vaktora i były widzewiak podwyższył prowadzenie gospodarzy. Już w ósmej minucie na wycofanie bramkarza zdecydował się Marcin Stanisławski. Łodzianie założyli zamek, ale dobrze w obronie spisywali się futsaliści We-Metu.
W 11. minucie przed szansą na bramkę stanął Mera, ale widzewiaków uratował słupek. Cztery minuty później gospodarze zdobyli trzecią bramkę. Dobrze piłkę wyrzucił Morykyszka, pomylił się Milczarek, a sprytnie piętą Słowińskiego pokonał Mera. Widzewiacy próbowali się odgryzać, ale byli bardzo niedokładnie, ale też dobrze w obronie spisywali się futsaliści gospodarzy. Na dwie minuty przed końcem pierwszej połowy futsalówkę przechwycił Dawid Łapigrowski i We-Met ruszył z kontrą trzech na dwóch. Gospodarze rozklepali obronę Widzewa i Vaktor trafił na 4:0. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie.
Na drugą połowę podopieczni Marcina Stanisławskiego wyszli mocno zmotywowani to oni narzucili tempo gry. Zmiana nastąpiła również w widzewskiej bramce. Było sporo przechwytów i kontr w wykonaniu widzewiaków, ale ponownie brakowało dokładności. Gdy wydawało się, że bramka dla RTS to kwestia czasu, z kontrą wyszli gospodarze, Deleu świetnie dograł wzdłuż bramki do Jaroslawskiego i było 5:0 dla We-Metu. Po chwili po rzucie z autu padła szósta brama dla gospodarzy, ale na szczęście dla łodzian ręką zagrywał Mera i gol nie został uznany. Kolejną kontrę ekipy z północy Polski świetnie przerwał Oskar Pióro, dograł do Martona, który następnie oddał futsalówkę do Pióro, a ten nie miał problemów z pokonaniem bramkarza. Było 5:1.
Widzewiacy poczuli krew i zaczęli grać co raz lepiej. Wysoki pressing przynosił efekt, udawało im się częściej odzyskiwać piłkę, ale wciąż brakowało celności. W 19. minucie rzut wolny wykonywali gospodarze, ale mocne uderzenie dobrze obronił Dąbrowski. Po chwili sam na sam wyszedł Milczarek, ale bramkarz gospodarzy nie dał się zaskoczyć. Z dystansu uderzał również Ruben Sanchez, ale dobrze bronili gracze We-Met. Ponownie bramkarza zdecydował się zdjąć trener Stanisławski. W 32. minucie groźnie uderzał Rybicki, a piłka po rykoszecie wylądowała na poprzeczce.
Łodzianie dalej grali z lotnym bramkarzem, narażając się na kontry lub strzały z połowy gospodarzy. Widzewiaków było stać jednak na strzały z większej odległości, które nie przynosiły zagrożenia. Po jednej z akcji zawodników Stanisławskiego futsalówkę przejął Ostrak i z własnej połowy trafił do pustej bramki i tym samym ustalił wynik spotkania. We-Met pokonał Widzew 6:1 i po tym spotkaniu łodzianie spadli na ostatnie miejsce w tabeli.
Kolejny mecz gracze RTS zagrają już w niedzielę z Constractem Lubawa. Początek tego pojedynku o godzinie 13:00 w hali przy ul. Małachowskiego.
We-Met Gmina Sierakowice – Widzew Łódź 6:1 (4:0)
1′ Deleu, 7′, 18′ Vaktor, 15′ Mera, 23′ Jaroslawski, 37′ Ostrak – 25′ Pióro
We-Met:
Morykyszka- Madziąg, Jaroslawski, Deleu, Mera
Rezerwowi: Kornat – Roll, Stolc, Bondar, Vaktor, Kożemiaka, Ostrak, Diakite, Łapigrowski
Trener: Oleksandr Bondar
Widzew:
Słowiński – Lemos, Marton, Rybicki, Ruben Sanchez
Rezerwowi: Dąbrowski – Pióro, Ortuno, Jaśkiewicz, Milczarek
Trener: Marcin Stanisławski
Żółte kartki: Jaśkiewicz, Rybicki
Sędzia: Kamil Grzębowski





Górnik Zabrze
Jagiellonia Białystok
Wisła Płock
Cracovia
Lech Poznań
Korona Kielce
Zagłębie Lubin
Raków Częstochowa
Pogoń Szczecin
Legia Warszawa
Radomiak Radom
Widzew Łódź
Arka Gdynia
Motor Lublin
GKS Katowice
Lechia Gdańsk
Termalica Nieciecza
Piast Gliwice 
Ząbkovia Ząbki
Legia II Warszawa
Warta Sieradz
ŁKS Łomża
Wigry Suwałki
Broń Radom
Wisła II Płock
Świt Nowy Dwór Maz.
Widzew II Łódź
Lechia Tomaszów Maz.
GKS Bełchatów
KS CK Troszyn
Olimpia Elbląg
GKS Wikielec
Jagiellonia II Białystok
KS Wasilków
Mławianka Mława
Znicz Biała Piska
Z Lubawą tez raczej będzie pogrom,16 goli straconych w 3 meczach to źle wróży .
Fajną drużynę zrobili. Co kolejka to wysokie porażki.
Zrobili na tyle, na ile pozwoliły BARDZO SKROMNE finanse. Zrozum, że w tej lidze Widzew jest jedną z najbiedniejszych drużyn. :(
No to śmiało mogę napisać,że z Lubawą będzie dwucyfrówka…
W tamtym sezonie też słabo zaczęli a skończyli w play-offach, bardzo ciężki początek tego sezonu, mecze z czołowymi zespołami, do tego jeszcze trzech najważniejszych zawodników wypadło z gry, ja w nich wierze i napewno nie przestane wspierać na trybunach. Panowie jesteśmy z Wami !!!
Wielka szkoda, że solidna drużyna z ubiegłego sezonu została wyprzedana. Teraz Sylla, Szybczyński, Vaktor czy Izbiański grają przeciwko nam i co gorsza z dobrym skutkiem. Brak osobowości i super walczaka jakim jest Kamil Kucharski niestety może być decydujący w walce o utrzymanie. Kamil wybrał grę w 1 lidze plus bonus jakim jest gra w reprezentacji Polski w socca.