45 lat temu Widzew wyeliminował „Wielki Juventus”!

5 listopada 2025, 08:31 | Autor:

5 listopada 1980 roku – ten dzień na stałe przeszedł do historii polskiego futbolu. To właśnie wtedy w Turynie odbył się mecz miejscowego Juventusu z Widzewem Łódź. Choć goście przegrali 1:3, to zwyciężyli w serii rzutów karnych i wyeliminowali włoską potęgę z rozgrywek Pucharu UEFA!

Dwa tygodnie wcześniej podopieczni Jacka Machcińskiego sprawili olbrzymią sensację, w świetnym stylu ogrywając na stadionie przy al. Unii „Starą Damę” 3:1! Co ciekawe, po końcowym gwizdku szkoleniowiec gospodarzy… krytykował swoich podopiecznych za to, że nie zdobyli większej liczby bramek. Zaliczka przed rewanżem była jednak niezła, choć wielu i tak przewidywało, że Juventus bez problemów odrobi straty z nawiązką.

Spotkanie na Stadio Comunale od samego początku było wyrównane. Co prawda więcej szans na otworzenie wyniku mieli Włosi, ale prowadzący zawody Talat Tokat z Turcji nie podyktował rzutu karnego po faulu Gaetano Scirei na Zbigniewie Bońku. Zawodnicy Giovanniego Trapattoniego dopięli swego tuż przed przerwą, gdy świetnie dysponowanego Józefa Młynarczyka pokonał Marco Tardelli.

To właśnie ten gracz podwyższył prowadzenie turyńczyków tuż po zmianie stron. Wydawało się, że Juventus odprawi widzewiaków z kwitkiem, jednak plany te pokrzyżował Marek Pięta, którego dwójkowa akcja z Bońkiem dała przyjezdnym bramkę kontaktową. Później na 3:1 błyskawicznie strzelił co prawda Liam Brady, ale ostatnie pół godziny regulaminowego czasu gry nie przyniosło zmiany wyniku, tak samo zresztą jak dogrywka.

O awansie do dalszej rundy miały więc przesądzić rzuty karne. Dobrze rozpoczął je Mirosław Tłokiński, a po chwili Młynarczyk obronił próbę Franco Causio. Do siatki pewnie trafił też Andrzej Grębosz, zaś bramkarz Widzewa był górą również w starciu z Antonio Cabrinim! Na 3:0 podwyższył Włodzimierz Smolarek, później jedenastkę wykorzystał Liam Brady, jednak w niczym to nie pomogło, bo wynik na 4:1 ustalił Boniek!

Sensacja stała się faktem – po odprawieniu z kwitkiem Manchesteru United, tym razem widzewiacy wyeliminowali wielki Juventus! Podopiecznym trenera Machcińskiego pozostało czekać na rywala w 1/8 finału. Okazał się nim zespół Ipswich Town, czyli późniejszy triumfator całych rozgrywek, który zakończył pucharową przygodę łodzian. Przynajmniej w sezonie 1980/1981, bo w kolejnych latach sukcesów było jeszcze więcej…

Juventus FC – Widzew Łódź 3:1 (1:0, 3:1) pd. k. 1:4
37′, 46′ Tardelli, 60′ Brady – 58′ Pięta

Rzuty karne: 0:1 Tłokiński, (0:1 Causio – obroniony), 0:2 Grębosz, (0:2 Cabrini – obroniony), 0:3 Smolarek, 1:3 Brady, 1:4 Boniek

Juventus:
Zoff – Gentile, Scirea, Cuccureddu, Cabrini – Tardelli, Furino (72′ Prandelli), Brady, Causio – Bettega, Fanna (81′ Verza)

Trener: Giovanni Trapattoni

Widzew:
Młynarczyk – Plich (86′ Jeżewski), Żmuda, Grębosz, Możejko – Tłokiński, Rozborski, Boniek, Surlit – Pięta, Smolarek

Trener: Jacek Machciński

Żółte kartki: Furino – Plich, Boniek, Surlit, Pięta, Rozborski

Sędzia: Talat Tokat (Turcja)

Widzów: 50 000

Subskrybuj
Powiadom o
6 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Fazi
3 dni temu

Ech to były czasy. Ci dzisiejsi kopacze do pięt nie dorastają poprzedników i n8e chodzi o umiejętności tylko o determinację o tzw. gryzienie trawy. Dzisiaj tylko kasa, kasa.

Toma
2 dni temu

I tak będziemy w kółko wspominać stare mecze. Mecz z7egia 3:2, będziemy wałkować. W tym samym czasie licząc 15 lat wstecz Jaga została mistrzem, Piast był mistrzem. Ruch na pudle. Arka z Pucharem, Super Pucharem, Lechia, Cracovia. ALE MY NIE.

U nas jest ciągła analiza i ciągłe wspominanie i życie tablicami ku pamięci. Minusy? Bardzo proszę. Wisła Płock od 2011 roku wygrała na Legii 3x, wygrała u siebie z legią 4x ile my wygraliśmy w tym czasie? Ruch tam wygrywał Jaga, kazdy praktycznie. Oprócz nas :)

Zbigniew
Odpowiedź do  Toma
2 dni temu

” I tak będziemy w kółko wspominać stare mecze „. Jak na razie nic innego nam nie pozostaje… Niestety

piotro
Odpowiedź do  Toma
2 dni temu

To wszystko prawda, ale te wygrane, o których wspominasz jeszcze o niczym nie decydowały. Nasze o wszystkim, co najważniejsze. Ale fakt, liczy się przyszłość. Jestem po 60tce i wciąż czekam. Jak większość.

Jan Ciszewski
2 dni temu

Tym proszę państwa, co pamiętają, nie trzeba mówić wiele. Ci, których nie było albo byli… dopiero w planach i tak… nie uwierzą, nawet gdybym napisał Im mój Boże… sam nie wiem co, bo to przerasta wyobraźnię dzisiejszego kibica… DZIĘKUJĘ!

Groundhog
2 dni temu

Zaczynamy przypominać ŁKS – oni żyją tym, że byli założycielami Ligi Polskiej. Za 45 lat będą komunikaty, że 90 lat wcześniej wyeliminowaliśmy Juventus. W międzyczasie będziemy się męczyć z Lubinami i bać Pogoni. Zaczyna to się pomału stawać żenujące. Oby RD to dźwignął.

6
0
Would love your thoughts, please comment.x