M. Hanousek: „Mogę spędzać tutaj niesamowity czas”
27 grudnia 2025, 16:29 | Autor: Bercik
Niedawno świętował jubileusz 150 spotkania w czerwono-biało-czerwonych barwach. W Widzewie występuje od początku 2021 roku, jest jego ważną postacią i ulubieńcem kibiców. Sprawdźcie, co na łamach Widzew TV powiedział Marek Hanousek.
O kulisach transferu do Widzewa
„Wszystko działo się bardzo szybko. Rano zrobiłem badania medyczne, a to był ostatni dzień okna transferowego. Kontrakt podpisałem o 23:30, pół godziny przed końcem. Na szczęście wszystko się udało i mogę spędzać tutaj niesamowity czas. Przychodząc do Widzewa miałem już swoje lata, w Karvinie nie występowałem. Zawsze marzyłem, by być kapitanem drużyny w czeskiej ekstraklasie. To spełniłem w wieku 23 lat. Drugim marzeniem była gra w klubie, gdzie jest pełny stadion. Chciałem wyjechać do Anglii czy Niemiec, ale w wieku 27 lat to było za późno. Wtedy pojawiła się oferta z Widzewa. Tak spełniłem drugie marzenie”.
O początkach w klubie
„Podjąłem wtedy duże ryzyko. Miałem wtedy półtora roku kontraktu w Karvinie, mogłem siedzieć na tyłku i być zadowolonym z tego, co mam. Ale podjąłem wyzwanie i przyszedłem w trudnym momencie dla klubu i zespołu. Pierwszy sezon nie był udany, ale od następnego wszystko było już lepsze”.
O debiucie w derbach
„Pamiętam jeszcze poprzedni mecz, który oglądałem na trybunie (z Radomiakiem Radom). Kibiców nie było dużo, bo koronawirus. Wtedy też Mateusz Możdżeń otrzymał czerwoną kartkę i wiadomo było, że nie zagra w derbach. Wszedłem w derbach z ławki, w końcówce straciliśmy bramkę na 2:2 – Ricardinho strzelił ładnego gola z przewrotki. Nie wygraliśmy wtedy”.
O pierwszej bramce
„To była przypadkowa bramka po stałym fragmencie, wtedy nie wiadomo było czy jest spalony. Na szczęście nie było. W tamtym sezonie Termalica awansowała do Ekstraklasy. Mieli wtedy mocny zespół, a tamto spotkanie pomiędzy naszymi ekipami zakończyło się remisem”.
O sezonie z awansem do elity
„Na początku też nie wyglądało to idealnie. Zmienił się trener czy dyrektor, było dużo zmian. Pamiętam obóz w Woli Chorzelowskiej, 13 zawodników, trenerzy musieli uczestniczyć w grach. Nie wyglądało to idealnie, ale początek rozgrywek był bardzo dobry. Zrobiliśmy dużo zwycięstw i mieliśmy punktową przewagę. Wiosna to istny rollercoaster, nie doświadczyłem nigdy czegoś takiego. Każdą nasza strata punktowa to patrzenie na Arkę, bo mieliśmy z nimi wyścig o awans. W przedostatniej kolejce graliśmy o awans w Legnicy, niestety Julek Letniowski nie trafił karnego. Potem przyszedł mecz z Podbeskidziem, to był naprawdę wyjątkowy mecz. Wszyscy chcieli, by Widzew wrócił do Ekstraklasy”.
Cała rozmowa dostępna jest poniżej:





Wisła Płock
Górnik Zabrze
Jagiellonia Białystok
Raków Częstochowa
Zagłębie Lubin
Cracovia
Radomiak Radom
Lech Poznań
Korona Kielce
Pogoń Szczecin
Motor Lublin
Arka Gdynia
Lechia Gdańsk
Piast Gliwice
Widzew Łódź
GKS Katowice
Legia Warszawa
Termalica Nieciecza 
Legia II Warszawa
Warta Sieradz
ŁKS Łomża
Ząbkovia Ząbki
Wigry Suwałki
Wisła II Płock
Świt Nowy Dwór Maz.
Broń Radom
KS CK Troszyn
Lechia Tomaszów Maz.
Olimpia Elbląg
Widzew II Łódź
Jagiellonia II Białystok
GKS Bełchatów
Mławianka Mława
GKS Wikielec
KS Wasilków
Znicz Biała Piska
Szacun dla Hanouska ma serducho do gry..
Marki w Widzewie się sprawdzają…Citko, Koniarek, Pięta.. nawet van Basten by się sprawdził
super chłopak
śmiało można Go nazwać Widzewiakiem
Marek jako piłkarz już prochu nie wymyśli, choć jako stoper lub 6 może jeszcze pograć na zmianę. Natomiast jako nasz „profesor” na pewno dobrze jakby został w Widzewie. Etat dla takiej osoby, z takim podejściem do zadania – na pewno można znaleźć.
Marek powodzenia i oby Twoja kariera w strukturach Widzewa była równie dobra jak zawodnicza.